W końcu października szalejące wichury poczyniły znaczne straty w naszym regionie. Żywioł zrywał przewody, dachy domów, łamał słupy energetyczne, powalał na jezdnię przydrożne drzewa.
Strażacy przez kilka następnych dni byli w ciągłym pogotowiu. Silny wiatr, uszkadzając linie niskiego napięcia, pozbawił prądu wiele miejscowości. Tak było m.in. w centrum Dąbrowy Górniczej, Ząbkowic, Błędowa, Trzebiesławic czy Wojkowic Kościelnych. Pogotowie Energetyczne w Dąbrowie Górniczej do naprawy uszkodzonych sieci wysłało 20 brygad monterskich. Długo trwały prace nad naprawą oświetleń ulicznych, likwidacją uszkodzeń i awarii. Terenowy Zakład Dystrybucji w Sosnowcu otrzymał też mnóstwo zgłoszeń prywatnych. "Brak prądu może być spowodowany zwarciem i przepaleniem w bezpiecznikach albo przerwaniem linii energetycznych" - informuje Jerzy Dziurowicz, kierownik wydziału dostaw energii elektrycznej Terenowego Zakładu Dystrybucji w Sosnowcu. W powiecie olkuskim odnotowano z kolei liczne uszkodzenia linii energetycznych średniego napięcia. Jak zapewniają dyrektorzy Państwowych Straży, jednostki są dobrze przygotowane na tego typu okoliczności, wyposażone w wysokiej klasy sprzęt ratowniczy, który w każdej chwili może zostać włączony do akcji. Wszyscy mają jednak nadzieję, że to jedyny zryw szalejącego żywiołu i nie trzeba będzie wykorzystywać do walki z nim strażackiego sprzętu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu