Reklama

Duszpasterskie principia dla Ojczyzny

Bożena Sztajner/ Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy rozpoczynaliśmy ten rok duszpasterski pod hasłem świadczenia o miłości, wydawało się, że będzie to czas spokojnej refleksji, zamyśleń, czas podejmowania działań, które odpowiadając na Pierwotną Miłość, będą umacniać naszą ludzką wdzięczność wobec Boga. Minęło ledwie pół roku i niewiele z tych przewidywań się ziściło. Wręcz odwrotnie - stajemy wobec wielkiej próby miłości do naszego czasu i naszej Ojczyzny. Smoleńsk, „wielka woda”, jak w piosence Preisnera, i znów przebijająca się błotnista lawina wyborczych agresji. I nasuwa się ważne pytanie: Jak żyć, jakie drogowskazy mogą nas uszlachetnić, uczynić lepszymi? Takie pytanie zostało mi ostatnio postawione i z całą pokorą współuczestniczenia w dramacie Narodu i jego pytaniach postaram się na nie odpowiedzieć słowami, które nie są wydumaną mądrością filozofów czy futurologów, a jedynie samozamyśleniem. Pochylmy się zatem nad moim małym „dekalogiem”, mogącym być busolą naszej długiej, perspektywicznej drogi.

Podstawy chrześcijańskiej egzystencji człowieka

Nie powinno się w człowieku oddzielać tego, co wynika z jego natury, z człowieczeństwa, od tego, co w nim Boże. A Boże jest i powinno być w nim wszystko. Człowiek jest obrazem Boga i jest w nim jedność Bożej nieskończoności, zamkniętej w czasie i przestrzeni, ograniczonej do tego wymiaru intelektualnego i uczuciowego, który reprezentuje sobą konkretny człowiek. Także w dziejach narodów na historię, na wielkość społeczeństwa składają się ludzkie dokonania, sukcesy materialne, duchowe, kultura, twórczość, ale i wyproszone łaski, eksplozje nadprzyrodzoności zaświadczone przez konkretnych ludzi, społeczność, naród. Źle byłoby pomijać którykolwiek z tych elementów.
A zatem - jakie są te principia, mogące stać się trwałą podstawą naszej narodowej i chrześcijańskiej egzystencji?
1. Pielęgnowanie poczucia naszej godności, budowanego na prawdzie o tym, co wielkie, piękne i szlachetne, ale i świadomość tego, co słabe, a wymagające umocnienia, co niekiedy kręte i wymagające sprostowania, co grzeszne, a domagające się uświęcenia.
2. Utożsamianie się z kulturą, historią, językiem naszego narodu. Jeśli człowiek nie czuje tej jedności, nie może być autentyczny. Trzeba wewnętrznie akceptować i pokazywać swoim stylem życia rodakom i obcym, że pokłady prawdy, dobra i piękna są w naszym narodzie bardzo głębokie, a tkwiąc w nas samych, winny ujawniać się w codziennym życiu, w codziennym odnoszeniu się do wydarzeń i ludzi.
3. Modlitwa za Ojczyznę, wypływająca z kochającego ją serca, które jest zjednoczone z Bogiem. Wierzący człowiek raduje się sukcesami swojej Ojczyzny i - tak jak Jezus płaczący nad losem swego miasta - boleje nad niebezpieczeństwami zagrażającymi naszej ziemi rodzinnej. Modlitwa to przysparzanie dobra duchowego, nadprzyrodzonego.
4. Wymaganie trudu i mądrych ofiar dla Ojczyzny, wymaganie od innych i od siebie, ale także stawianie wymagań Ojczyźnie, jako że cały nasz naród, obywatele, wszyscy mieszkańcy, także goście zamieszkujący tę naszą przestrzeń, mają pewne zobowiązania - jest to relacja wzajemna, a kiedy jest wzajemna, jest twórcza, bo człowiek chętnie utożsamia się z tym, co sam stworzył.
5. Szacunek i otwarcie wobec innych narodów i krajów. Jeśli się prawdziwie kocha swoją Ojczyznę, docenia się to, że inni też zainwestowali swoją miłość, ofiarę, trud, że mają u siebie sukcesy. A przecież ich doświadczeniem i sukcesami też można się ubogacać.
6. Budowanie życia indywidualnego i społecznego (także politycznego) na obiektywnych fundamentach moralnych, gdzie „prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość - sprawiedliwość” (J. Tuwim), gdzie pamięć o słabych, wymagających pomocy angażuje wszystkich, gdzie mądra pomoc nie jest „dawaniem ryby, ale wręczaniem wędki”, którą uczymy się posługiwać i dzięki temu zabezpieczać na przyszłość swój los. Docenianie i promowanie wolontariatu - spontaniczna, wspólna inicjatywa - jest wielką motywacją dla poświęcenia swojego czasu, a jednocześnie pozwala na nabywanie doświadczenia i mądrości.
7. Dezaprobata dla zła, niemoralności, korupcji, nieuczciwości, nienawiści, dla wyrządzanych krzywd. Trzeba bezwzględnie nazywać zło po imieniu, ale oszczędzać ludzi. Zło najlepiej zwalcza się przez promocję dobra, i to powinno być stałą dominantą w wychowaniu. Wychowywać zaś trzeba nie tylko dzieci, ale wszystkich - samowychowanie i wzajemne oddziaływanie buduje twórczy rozwój człowieczeństwa w każdej społeczności.
8. Gotowość do dodatkowej pomocy w szczególnych potrzebach społecznych, ogólnonarodowych, w szczególnych zagrożeniach. Takie sytuacje będą się zdarzać, stając się egzaminem, ale i kolejną lekcją, etapem naszego zaangażowania, egzaminem z patriotyzmu w odniesieniu do tej ziemi i ludzi, którzy ją zamieszkują.
9. Szczególną potrzebą narodową są wybory władz samorządowych, wybory do Sejmu, Senatu, wybory prezydenckie. Są to te momenty, w których każdy obywatel powinien mieć świadomość, że w jakiś sposób tworzy swoją Ojczyznę. Potem konieczne jest obserwowanie tych, których obdarzyliśmy naszym zaufaniem, i reagowanie na czyny danego człowieka w czasie pełnionej kadencji i przy następnych wyborach. To bardzo ważne, żeby bierność społeczna po 20 latach wreszcie zaczęła zanikać i żeby przebiła się aktywność społeczna, żeby dojrzewała podmiotowość narodu.
10. To wskazanie chciałbym zostawić Czytelnikowi, żeby sam poszukał tego, co dla niego jest najważniejsze w odniesieniu do Ojczyzny.

Czas dla Boga i dla człowieka

W gwarze codzienności człowiek musi znaleźć czas dla siebie, dla swojej refleksji, aby to wszystko, co powyżej wyliczyliśmy, stało się możliwe. Takim miejscem i czasem jest niedziela i parafialna świątynia. Spracowany rolnik, przez sześć dni dotykający tajemnicy Bożej opieki, od wieków szedł, mimo utrudzenia, do świątyń progów. A potem odwiedzał najbliższych. Miało to istotne znaczenie - ci najbliżsi byli pierwszymi, którzy w chwilach trudnych śpieszyli z pomocą.
Z pewnym dystansem patrzę na coroczne tzw. liczenie obecności wiernych na niedzielnej Mszy św. Zawsze ciekawi mnie, ilu z tych ludzi dopełnia ten czas spotkaniem z najbliższymi i jaka jest proporcja między spotkaniami a bezmyślnymi wyprawami do marketów. Czasem odnosi się wrażenie, że i niedziela staje się „konsumpcją dobra, jakim jest dobre samopoczucie katolika”.
Jeden z kapłanów naszej diecezji podczas rekolekcji wielkopostnych zaproponował uczestnikom podjęcie trudu obecności na dodatkowej Mszy św. w ciągu tygodnia. Nawet przygotował deklarację o mniej więcej takiej treści: „W odpowiedzi na miłość Chrystusa, w duchu ekspiacji za nieuszanowanie dnia świętego, zobowiązuję się w czasie dla mnie dogodnym do uczestnictwa w jednej Mszy św. w tygodniu”. Na zakończenie rekolekcji z parafii nie wróciła ani jedna odpowiedź. To znamienne. I niepokojące. Nasz wieszcz Cyprian Kamil Norwid uczył, że „człek jest jednodziennym sługą”. To mądre - jutro może już do nas nie należeć.
Jan Paweł II napisał specjalną adhortację dotyczącą świętowania niedzieli. Potrzebna jest nam taka niedziela, która by nas pogłębiała, żebyśmy mieli wtedy czas dla siebie, dla Pana Boga, dla naszych bliźnich, czas nieodmierzany płatnymi godzinami pracy, ten konieczny nam wszystkim oddech. Także czas na czytelnictwo prasy katolickiej, wsłuchanie się w informacje Radia Watykańskiego czy choćby próby „zaprzyjaźnienia” się z lokalnymi rozgłośniami katolickimi, rozmowy z kimś. Czas na nasz rozwój. Stwórca naszej natury wie, co jest nam potrzebne - to On ustanowił ten siódmy dzień wolnym. Bez oddechu nadprzyrodzoności, bez Eucharystii chrześcijańskie życie będzie skazane na osłabienie, zamieranie. Konieczny jest wysiłek pójścia za Bożym głosem, który każdy z nas ma w sobie. Miał rację św. Bonawentura, mówiąc, że „modlitwa jest matką i początkiem przekraczania siebie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Różaniec w trudnych sprawach ze świętą Ritą

2025-10-16 20:58

Bożena Sztajner/Niedziela

Można powiedzieć, że w tych rozważaniach św. Rita nie jest obecna przez przywoływanie jej myśli lub szczegółów życia, ale ona po prostu do nich była zapraszana. I przychodziła. Przychodziła do ludzi, którzy modlili się o rozwiązanie swoich beznadziejnych spraw. Dawała zrozumienie, dotykała indywidualnie serc.

Więcej ...

Język polski wszedł do grona głównych języków Watykanu

2025-10-17 07:55

Vatican Media

Język polski został oficjalnie włączony do grupy siedmiu głównych języków komunikacji medialnej Watykanu. Oznacza to, że informacje o działalności Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej w języku polskim będą teraz dystrybuowane na równi z materiałami w językach tak powszechnych jak włoski, angielski czy hiszpański.

Więcej ...

Nuncjusz apostolski w Polsce spotkał się z paulistami

2025-10-17 18:59
Nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Giudo Filipazzi.

@Vatican Media

Nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Giudo Filipazzi.

Trzeba być, aby potem działać. Trzeba najpierw zatroszczyć się o siebie, o swoją duchową kondycję, aby potem móc służyć innym, według charyzmatu, który jako zgromadzenie otrzymaliście - powiedział nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Giudo Filipazzi do paulistów, zgromadzonych w Warszawie na swojej interkapitule.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziecko, które Jezus trzymał na rękach

Święci i błogosławieni

Dziecko, które Jezus trzymał na rękach

Nowenna do św. Jana Pawła II

Modlitwa

Nowenna do św. Jana Pawła II

Różaniec w trudnych sprawach ze świętą Ritą

Wiara

Różaniec w trudnych sprawach ze świętą Ritą

Czy akceptuję siebie i swoje życie takim, jakie jest?

Wiara

Czy akceptuję siebie i swoje życie takim, jakie jest?

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Wiara

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

Wiara

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Skarby Serca Jezusowego objawione światu: nowenna do św....

Wiara

Skarby Serca Jezusowego objawione światu: nowenna do św....