Bardzo popularne serwisy społecznościowe są nie tylko źródłem wspomnień i ogólnoświatowej konwersacji, ale również niepokoju o bezpieczeństwo naszych danych osobistych tam zapisanych. Na temat słabych zabezpieczeń Naszej-Klasy i innych serwisów pisało się już wiele. Moim zdaniem, problem jednak nie polega na tym, że są one słabo zabezpieczone, ale na tym, że użytkownicy sami nie dbają o bezpieczeństwo swych danych tam podawanych. Możliwość nieupoważnionego pobrania prywatnych danych z serwisu Nasza-Klasa bądź innego z reguły nie wynika ze złej architektury takiej strony, błędów w zabezpieczeniach czy nieporadności programistów. Sytuacja ta wynika raczej z tego, że użytkownicy podają za dużo swoich danych i często nie korzystają z mechanizmów ukrywania przynajmniej niektórych z nich. Podczas rejestracji podając dane, można decydować, które mogą być widoczne publicznie, a które nie. Z reguły publicznie podaje się imię i nazwisko oraz ukończone szkoły, ale już numer telefonu czy inne dane można przecież zastrzec tylko dla znajomych bądź w ogóle ich tam nie podawać. I tu dochodzimy do meritum. Osoba znająca się na tworzeniu stron internetowych jest w stanie napisać tzw. skrypt, który po odczytaniu całego serwisu stworzy bazę z milionami rekordów, ale zawierających tylko te dane, które są normalnie widoczne dla każdego na stronach serwisu. Takiego działania jednak nie można nazwać kradzieżą danych, a raczej nieostrożnością użytkowników serwisu. Pojęcie włamania staje się po prostu czytaniem z ekranu, a problem słabych zabezpieczeń jest tylko kwestią podawania zbyt dużej ilości niezabezpieczonych danych osobowych w Internecie przez internautów. Jest to problem, który dotyczy nie tylko Naszej-Klasy, ale wszystkich serwisów na świecie, gdzie rejestrują się ludzie i gdzie można oglądać ich profile. Pozostaje mi tylko apelować do użytkowników takich serwisów, aby zachowali umiar i nie podawali w Internecie tych danych, których nie podaliby nieznajomemu człowiekowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu