Powodzianie dziękują
Jest jesień. Na polach mgły, poranną rześkość zastąpił chłód. Słońce trzyma się coraz niżej horyzontu. Barwy straciły swoją soczystość i zblakły, zrudziały, pożółkły.
W taki dzień jak dziś myślę o powodzianach. Pamiętam ich twarze, opuchnięte od płaczu oczy kobiet, zaciętość w twarzach mężczyzn. Prawie każdy bał się zimy, chłodu i zapomnienia. Tego ostatniego chyba najbardziej. Obiecywaliśmy wtedy, że nie zapomnimy o nich w „Niedzielnych” publikacjach i słowa dotrzymamy. Odwiedzimy wsie Trześń, Furmany, Sokółki, Dwikozy, Wielowieś i Zastów Karczmiski późną jesienią i zimą, by sprawdzić, jak sobie radzą pokrzywdzeni przez wielką wodę, ale przede wszystkim, w jaki sposób państwo (instytucje, urzędnicy) dotrzymuje danego o pomocy słowa.
Jednak wcześniej otrzymaliśmy podziękowanie od mieszkańców najbardziej poszkodowanej powodzią gminy w Polsce - gminy Wilków, konkretnie jednej z wsi leżącej tuż przy wale wiślanym. Podziękowania za dar serca, modlitwę i współczucie okazane im przez naszych Czytelników - niezawodnych w takich sytuacjach.
Oto ich treść: „My, mieszkańcy wsi Zastów Karczmiski (gmina Wilków, parafia Wilków), którzy ucierpieliśmy w tegorocznej powodzi, pragniemy gorąco podziękować za pośrednictwem Tygodnika Katolickiego „Niedziela” wszystkim, którzy nas wspierali materialnie i duchowo. Podczas dwukrotnej powodzi, która nawiedziła naszą wioskę i zniszczyła nasze domostwa, uprawy, ogrody i cały nasz dobytek, straciliśmy owoce wielu lat pracy. Wszystkim ludziom dobrej woli, którzy dla nas organizowali pomoc, dziękujemy za życzliwość i zrozumienie. Wielkie dzięki wolontariuszom - osobom duchownym i świeckim, którzy tak dzielnie pomagali nam przy sprzątaniu naszych domostw i obejść. Podziękowanie kierujemy także do różnych służb, organizacji i fundacji, m.in. straży, wojska i służby więziennej, za to, że pomagali nam i byli z nami w najtrudniejszych chwilach. Wszystkim, którzy tak dzielnie przy nas czuwali, pozostawiając swoje obowiązki rodzinne i zawodowe, którzy przyjechali do nas z odległych stron Polski i świata, aby podzielić się z nami swoją pracą i przeżywać z nami nasze nieszczęście - dziękujemy. Tym, którzy pomagali nam przetrwać najtrudniejsze chwile, obdarzali nas najpotrzebniejszymi środkami do życia i dawali nadzieję - wielkie Bóg zapłać. Niech Pan Bóg i Matka Najświętsza wszystkim za to wynagrodzą”.
Podczas naszych dziennikarskich wędrówek doświadczeni tragedią często powtarzali nam, że obecność przy nich ludzi dobrej woli była często jedyną dobrą rzeczą, jaka im się zdarzyła od dawna. Obecność przywracająca nadzieję jest podobno najszlachetniejszej próby.
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu