Repertuar Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” rozszerza się imponująco. Na otwarcie sezonu artystycznego 2010/2011 zespół wystawił operę ludową „Sałasznicy” - utwór Jana Sztwiertni, napisany prawie 80 lat temu, dziś nieco zapomniany.
- „Śląsk” po raz pierwszy w swojej 57-letniej historii sięgnął po operę - mówi Izabela Migocz, dyrektor artystyczny zespołu. - Utwór „Sałasznicy”, ukazujący wspaniały folklor górali beskidzkich, znakomicie wpisuje się w nasz repertuar. Zespół przez swojego twórcę i patrona - prof. Stanisława Hadynę jest mocno związany z Wisłą i tamtejszym bogatym środowiskiem kulturotwórczym, stąd zarówno opera, jak i cała twórczość Jana Sztwiertni jest bliska naszym sercom.
Jan Sztwiertnia to postać tragiczna. Muzykę do opery „Sałasznicy” skomponował w 1932 r., mieszkał wtedy w Wiśle, a miał niespełna 21 lat. Wiosną 1939 r. w auli Konserwatorium Muzycznego w Katowicach odbył się recital złożony wyłącznie z jego kompozycji. W nagrodę otrzymał stypendium na studia muzyczne w Paryżu. Wybuch wojny przekreślił wyjazd. W 1940 r. Sztwiertnia został aresztowany, zginął w obozie w Gusen. - Jest autorem wspaniałej literatury muzycznej, szczególnie wokalnej, zostawił m.in. cały zeszyt pięknych pieśni do słów Leopolda Staffa - wspomina Izabela Migocz.
Libretto opery - w autentycznej miejscowej gwarze - napisał przyjaciel kompozytora, Ferdynand Dyrna. - Pracując nad realizacją tego spektaklu, postanowiłam wprowadzić pewne zmiany, uwzględniające potrzeby współczesnego widza, stąd skróty w scenach mówionych - mówi Izabela Migocz. - Włączyłam również dwa utwory Stanisława Hadyny: „Polkę beskidzką” i „Piłki” we wznowionej choreografii Elwiry Kamińskiej. Myślę, że dobrze wpisują się w klimat opery, podbijają dynamikę i charakter spektaklu.
Widowisko, które łączy nie tylko muzykę, śpiew i taniec, ale również sceny aktorskie - z którymi artyści „Śląska” poradzili sobie znakomicie - rzeczywiście stanowi świetnie skomponowaną, zwartą całość. Wiele pięknych pieśni, zwłaszcza „Gronie, roztomiłe gronie”, zasługuje na miano przebojów. Opracowanie muzyczne spektaklu jest dziełem Jeana-Claude’a Hauptmanna.
Świetna inauguracja sezonu, która miała miejsce 22 września br. w pałacu w Koszęcinie, zapowiada równie interesujący ciąg dalszy. Jeszcze w październiku dyrekcja Zespołu zapowiada premierę nowego programu - artystyczną prezentację śląskiej piosenki biesiadnej. W listopadzie w Teatrze im. A. Mickiewicza w Częstochowie „Śląsk” przypomni swój program o Chopinie, do którego zostaną włączone utwory Cypriana Kamila Norwida w wykonaniu częstochowskich aktorów. W grudniu natomiast w Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego w Katowicach odbędzie się promocja płyty „Kilar” - dwunastej i ostatniej z serii „Złotej kolekcji”, zawierającej utwory skomponowane dla „Śląska” przez Wojciecha Kilara. W listopadzie zaplanowany jest wyjazd do Francji. W kraju natomiast zespół będzie występował z koncertami: „Santo subito”, „A to Polska właśnie”, „Pieśni Maryjne”, a zimą - z koncertami kolęd.
Pomóż w rozwoju naszego portalu