Jaki był obecny sezon F1? Bardzo udany dla trzech stajni, czyli dla Red Bulla, McLarena i Ferrari. Ich kierowcy zajęli też sześć pierwszych miejsc w klasyfikacji indywidualnej (Fernando Alonso, Mark Webber, Lewis Hamilton, Sebastian Vettel, Jenson Button, Felipe Massa). Inne teamy właściwie nie miały zbyt wiele do powiedzenia, szczególnie ze względu na technologiczną przepaść, jaka dzieliła ich bolidy od najlepszych. Mimo tego niektórzy kierowcy wyróżniali się indywidualnie. Oczywiście, prym wśród nich wiódł Robert Kubica.
Polak w tym sezonie reprezentuje barwy Renault. Francuski zespół nie jest jednak w stanie zapewnić mu auta (zob. jego muzealne zdjęcie), które dorównywałoby w jakiejś mierze talentowi naszego pilota. Nawet zaś, gdy tak się dzieje, to okazuje się, że mechanicy obsługujący bolid zachowują się beznadziejnie, niwecząc wysiłek Kubicy. Przykładów można podać wiele. Niech wystarczą dwa najbardziej rzucające się w oczy.
Oto w GP Singapuru wymieniają koła, w których jest za małe ciśnienie. Skutek? Kolejna wizyta w pit-stopie i strata dobrej pozycji. Jedyny plus tej sytuacji to fakt, że potem Polak wyprzedził pięciu kierowców i telewizje całego świata pasjonowały się jego ostatnimi okrążeniami, w których pokazywał swój kunszt w prowadzeniu auta. Potem zaś przyszło nieszczęsne GP Japonii. Tam nasz rodak zajmował po starcie kapitalne drugie miejsce. Nie ukończył jednak zawodów. Wycofał się praktycznie już po pierwszych kilku okrążeniach, bo... odpadło mu prawe tylne koło (odkręciła się nakrętka).
Niemniej jednak Robert Kubica stanął w tym roku na podium. Co prawda, nie w F1, ale to zawsze coś. Otóż z pilotem Jakubem Gerberem, jadąc Renault Clio S1600, zajęli trzecie miejsce we włoskim rajdzie Trofeo Maremma (ostatnia runda cyklu IRC Trony 2010). Polak wygrałby te zawody. Był liderem, ale na trasie 8. odcinka był zmuszony zjechać w pole, by uniknąć uderzenia w stojącego na trasie uszkodzonego Fiata Punto S2000 Włocha Antonia Leone.
Wracając do GP Abu Zabi, warto przypomnieć, że w zeszłym roku jego zwycięzcą został Sebastian Vettel. Kubica uplasował się wtedy na 10. pozycji. Jak będzie teraz? Mam nadzieję, że o wiele lepiej. Na torze Yas Marina znajduje się najdłuższa prosta w kalendarzu F1. Ma ona 1,2 km. Jej koniec znajduje się pod trybuną (wszystkie trybuny są kryte). W budowie toru uczestniczyło ponad 14 tys. ludzi. Przy okazji zasadzono też 5 tys. drzew i ustawiono 40 km kamiennych krawężników. Cały tor liczy 5 554 m, a jego kierunek jazdy biegnie w przeciwnym ruchu do wskazówek zegara. Można tam poruszać się z maksymalną prędkością ok. 320 km/h (prosta przed zakrętem nr 8).
Tor, o którym mowa, znajduje się na wyspie, gdzie na turystów i kibiców czeka wiele atrakcji. Luksusowe hotele, parki tematyczne, porty, pola golfowe i inne miejsca są bez wątpienia ciekawym miejscem do wypoczynku, ale - niestety - zarezerwowanym wyłącznie dla ludzi bardzo bogatych. Nam pozostaje, co najwyżej, pooglądanie wyścigu na szklanym ekranie i kto wie, czy tak nie jest lepiej:-).
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu