Do czego służy żołnierski hełm? W zasadzie do ochrony głowy. Jednak jeden z polityków Platformy Obywatelskiej dał dowód na to, że hełm może służyć również do ochrony wręcz obezwładniającej, ale dobrze zadomowionej pod czaszką głupoty. Warunek? - Trzeba na hełm naciągnąć „to i owo”, przy czym nie jest to siatka maskująca. Potem dać się w takim „rynsztunku” sfotografować, a zdjęcie zamieścić na jednym z portali społecznościowych.
Może „wyczyn” młodego polityka PO należałoby potraktować jedynie jako idiotyczny wybryk, po którym „sprawca” pali się ze wstydu za drwiny i zranienie uczuć rodzin żołnierzy służących w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Afganistanie, a następnie znika ze sceny politycznej? Co jednak w sytuacji, gdy różnorodne „wpadki” i inne „oryginalne działania” przytrafiają się wyżej (i najwyżej) postawionym politykom? Czy to już „standard”?
Pozostaje westchnąć głęboko: „Jacy politycy, takie standardy!”. Tylko czy jako naród, niejednokrotnie dający świadectwo heroizmu i szlachetności, naprawdę zasłużyliśmy sobie na tak poniżające zachowania osób, które pełniąc funkcje publiczne, także nas reprezentują? Przecież Polska to bardzo ważna sprawa!
Pomóż w rozwoju naszego portalu