1 stycznia 2011 - Światowy Dzień Pokoju
„Wolność religijna drogą do pokoju”
Jak co roku, 1 stycznia przypada Światowy Dzień Pokoju, obchodzony w Kościele katolickim od 1968 r. Pomysłodawcą dnia był w 1967 r. papież Paweł VI. Rokrocznie z okazji Światowego Dnia Pokoju ogłaszane jest okolicznościowe orędzie, jakie z tej okazji przygotowuje wcześniej Ojciec Święty. Inicjatywę Pawła VI podjął i rozwinął Jan Paweł II, który przygotował 27 orędzi pokojowych.
W 2011 r. Światowy Dzień Pokoju będzie przebiegać pod hasłem: „Wolność religijna drogą do pokoju”.
„Z taką samą determinacją należy potępiać nie tylko wszelkie formy fanatyzmu i fundamentalizmu religijnego ale także fundamentalizm i wrogość wobec wierzących, ograniczające publiczną rolę wierzących w życiu obywatelskim i politycznym, co w konsekwencji zagraża pozytywnej laickości państw” - czytamy w orędziu Benedykta XVI na 44. Światowy Dzień Pokoju. Papież odnosi się nie tylko do braku czy ograniczeń wolności religijnej w krajach Azji czy Afryki, ale również do „bardziej wyrafinowanych form wrogości do religii”, których „wyrazem w krajach zachodnich bywa niekiedy wypieranie się historii i symboli religijnych”.
„Wzywam ludzi dobrej woli do odnowy zaangażowania w budowanie świata, w którym wszyscy swobodnie będą mogli głosić swoją religię bądź swoją wiarę i żyć miłością do Boga całym sercem, całą duszą i całym umysłem (por. Mt 22, 37)” - pisze Ojciec Święty.
Siewca wyszedł siać
Benedykt XVI naucza
Św. Józefowi, powszechnemu patronowi Kościoła, pragnę zawierzyć wszystkich duszpasterzy, zachęcając ich do przedstawiania „chrześcijanom i całemu światu z pokorą każdego dnia słów i gestów Chrystusa” (z Listu na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego). Oby nasze życie mogło coraz bardziej przylegać do osoby Jezusa, dlatego że „Ten, który jest Słowem, On sam przyjmuje ciało, pochodzi od Boga jako człowiek i przybiera na siebie całe istnienie ludzkie, niesie je do słowa Bożego”.
Podczas modlitwy „Anioł Pański”, 19 grudnia 2010 r.
Często męka i krzyż Chrystusa budzą lęk, gdyż wydają się być zaprzeczeniem życia. W istocie jest dokładnie przeciwnie. Krzyż to „tak” Boga wobec człowieka, to najdoskonalsze i najbardziej intensywne wyrażenie Jego miłości oraz źródło, z którego wypływa życie wieczne.
Z Orędzia na XIX Światowy Dzień Chorego
Także w nas często wiara śpi. Prośmy Pana, aby przebudził nas ze snu wiary, która uległa zmęczeniu, i obdarzył ją mocą przenoszenia gór - tzn. nadania rzeczom świata właściwego ładu.
Z przemówienia do pracowników Kurii Rzymskiej, 20 grudnia 2010 r.
Dyplomacja watykańska
WikiLeaks
Pojawiły się nowe analizy amerykańskich informacji na temat Watykanu, ujawnionych przez WikiLeaks. Jedną z nich przeprowadził rzymski politolog prof. Matteo Napolitano.
W jego przekonaniu obraz, jaki się z nich wyłania, jest nadspodziewanie pozytywny i wystawia dobre świadectwo watykańskiej dyplomacji. Amerykanie zdają sobie sprawę, że Watykan jest „światowym graczem”. Pod względem liczby utrzymywanych relacji dyplomatycznych plasuje się w samej czołówce, zaraz za Stanami Zjednoczonymi. Co więcej, w wielu istotnych kwestiach Amerykanie uważają Watykan za najlepiej poinformowany. Dotyczy to np. sprawdzonych wiadomości na temat losu chińskich dysydentów czy łamania praw człowieka w tym kraju, w szczególności wolności religijnej.
Amerykanie doceniają też pozycję Kościoła na Kubie. Są świadomi, że w tym kraju jest on jedyną tak wielką instytucją, która pozostaje niezależna od reżimu.
Amerykańscy dyplomaci ostrzegają też prezydenta Obamę przed niezłomnością Watykanu w takich kwestiach, jak: obrona życia, rozbrojenie nuklearne, zwalczanie handlu żywym towarem czy respektowanie interesów krajów najuboższych. Stolica Apostolska nieraz potrafiła się postawić światowym mocarstwom, m.in. na forum ONZ. - Z amerykańskich raportów wynika, że Watykan jest obecny we wszystkich newralgicznych punktach świata - zauważa prof. Napolitano. Kościół prowadzi dialog z różnymi cywilizacjami, kulturami i religiami. Jest szczególnie wrażliwy na łamanie wolności religijnej.
Wizyta Benedykta XVI
W Bibliotece Watykańskiej
Benedykt XVI odwiedził przed świętami Apostolską Bibliotekę Watykańską. Papieska książnica po trzech latach prac remontowych pod koniec września 2010 r. została ponownie otwarta dla naukowców. Ostatni raz Ojciec Święty odwiedził Bibliotekę i Tajne Archiwum Watykańskie na krótko przed zamknięciem w czerwcu 2007 r.
- Jesteśmy dumni z tego, że możemy Ojcu Świętemu pokazać, czego dokonaliśmy przez ostatnie trzy lata - powiedział tuż przed przybyciem Papieża prefekt Biblioteki Apostolskiej ks. Cesare Pasini. Podkreślił, że Benedyktowi XVI bardzo zależało, aby prace remontowe trwały tylko trzy lata. - I udało nam się dotrzymać terminu - dodał ks. Pasini.
Na blogach piszą
To, że katolicy zatracili w sobie rozumienie III przykazania: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, wiadomo nie od dziś, ale żeby niedzielę nazwać handlową? Podstawowym wymiarem świętowania dnia Pańskiego jest, oprócz udziału w Eucharystii, powstrzymanie się od prac niekoniecznych. Zakaz dotyczy również handlu i robienia zakupów. Rozumiem, że w domu może skończyć się chleb, cola albo inny niezbędny produkt, ale żeby zamiast iść na spacer, urządzać w niedzielę najazd dwoma wózkami na supermarket? Handlujący tłumaczą, że otwierają sklepy w niedzielę, bo obroty tego dnia znacznie wzrastają, a poza tym gdyby ludzie nie przychodzili, to oni by nie otwierali. Klienci z kolei twierdzą na odwrót, że przecież by nie kupowali, gdyby sklepy w niedzielę były nieczynne. Bezsensowne tłumaczenie zatacza koło, a na całym procederze cierpią udręczone kasjerki, które za psi grosz muszą dzień Pański spędzać w pracy, powtarzając jak katarynki: „Dzień dobry” oraz „Do widzenia” zupełnie obcym ludziom.
Ks. Paweł Broński
Artykuł („Newsweek”, „Trenerzy płodności”) jest w większości wywiadem z profesorem, który ma sieć klinik przeprowadzających in vitro. Za samą wizytę wstępną liczy sobie 350 zł. Na samym początku dowiadujemy się, że naprotechnologia jest kwestionowana przez medycynę, co jest ewidentną manipulacją! Owszem, naprotechnologia jest kwestionowana, ale przez niektórych lekarzy, którzy pewnie całkiem przypadkowo prowadzą kliniki dokonujące zapłodnienia metodą in vitro, zarabiając na tym krocie! A o tym, ilu naukowców, lekarzy, pracowników służby zdrowia sprzeciwia się in vitro jako sprzecznej z przysięgą Hipokratesa, to już autorzy nie raczą wspomnieć.
Jupalee
Pomóż w rozwoju naszego portalu