Reklama

Kapłan o swoim Ojcu

Śp. Marian Skubiś (1911-2011)

GK

Śp. Marian Skubiś (1911-2011)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystość Objawienia Pańskiego - 6 stycznia 2011 r. umarł mój Ojciec Marian Skubiś. Ktoś mi powiedział, że przecież często śpiewamy przy życzeniach „Sto lat” i te życzenia na ogół się nie spełniają, tylko niektórzy dożywają takiego pięknego wieku. Ta łaska dana była mojemu Ojcu.
Dzisiaj patrzę na puste już miejsce, które zostało po nim w naszym rodzinnym domu, i jest mi smutno. Nie będę już do niego przyjeżdżał, by mu powiedzieć kilka ciepłych synowskich słów, bo odszedł do Pana. A było to rankiem wyjątkowego dnia, w uroczystość Trzech Króli. Objawił mu się Pan, już w chwale. Mam świętą nadzieję, że ogląda Boga w wymiarze wieczności, w nowym zupełnie czasie, który Pan Bóg daje mu jako pewien bezkres, jako taką przestrzeń, która dla nas jest niewyobrażalna. Znalazł się w wieczystych objęciach Pana Boga, w Jego miłości i miłosierdziu, w Jego niebieskiej ojczyźnie, tak jak wcześniej wielu innych naszych bliskich. Powiedziałem moim najbliższym w rodzinie, że więcej bliskich wita go po tamtej stronie, niż nas będzie go żegnać.
Ojciec był człowiekiem głębokiej wiary. Czytelne objawienie tego miało miejsce pewnie w 1938 r. Rodzice byli wtedy młodym małżeństwem. Gdy modlili się wieczornym pacierzem, przez dużą ścianę starego domu, który jeszcze pamiętam, przeszła fala pięknych kwiatów. Oboje wstali po modlitwie i zadali sobie wzajemnie pytanie: - Czy widziałeś? Czy widziałaś? - Tak, widziałem. Tak, widziałam. Moi rodzice opowiadali o tym nadzwyczajnym wydarzeniu, które ich spotkało. Wierzymy, że to było objawienie się Boga wobec młodego małżeństwa.
Po latach Ojciec wspominał swoje życie podczas II wojny światowej. Utkwiła mi w pamięci szczególnie jedna opowieść o froncie wojennym, gdy padły znamienne słowa: „Nigdy nie strzelałem do człowieka, nawet na wojnie. Strzelałem w koła samochodów. Nie chciałbym nikogo nigdy pozbawiać życia”. Może Pan Bóg dał mu takie długie życie za to, że szanował każde życie i nie celował do wroga nawet jako żołnierz. Mogą być różne komentarze, ale w dzisiejszych czasach, gdy mówi się o życiu, o obronie życia, warto przypomnieć zwykłego chrześcijanina - jakim był mój Ojciec, który tak bardzo szanował ludzkie życie, co sprawiło, że mógł żyć ze spokojnym sumieniem.
To był dobry człowiek. Nigdy nie powiedział złego słowa na drugiego. Kiedyś zdarzył mu się dość poważny wypadek. W cementowni „Wysoka”, gdzie pracował jako ślusarz, ktoś nie zabezpieczył urządzeń mechanicznych, wciągnęło mu rękę w maszynę, potem był szpital itd. Ktoś mu proponował, by starał się o odszkodowanie. Ale musiałby wskazać na winę behapowca, który nie dopełnił swoich obowiązków. Ojciec zdecydował, że nie będzie tego mówił, i w związku z tym nie dostał odszkodowania. Tak było przez całe jego życie. I taki pozostanie w naszej pamięci. Szanował ludzi i starał się żyć z nimi dobrze. Był lubiany przez kolegów w pracy i sąsiadów i kochany przez najbliższych - dzieci, wnuki, prawnuki i dalszą rodzinę.
Jestem wdzięczny moim siostrom, zwłaszcza tej, u której mieszkał, oraz jej córce za ogromną troskę. Do końca swoich dni był otoczony niezwykłą miłością i opieką. Mówił, że jest mu bardzo dobrze, że nic złego mu się nie dzieje, jest zadowolony z życia. I w takich warunkach odchodził - w miłości, życzliwości, otoczony wielką modlitwą. Sam dużo się modlił. Nieraz w trakcie rozmów Ojciec czynił znak krzyża świętego i odmawiał pacierz. To był człowiek rozmodlony, i tak było do końca życia.
Dzisiaj, po latach, analizując jego życie, jestem wdzięczny Panu Bogu, że dał mu ogromny dar długiego życia, pełnego miłości i rozmodlenia, by mógł chwalić Pana Boga za wszystkie dary, którymi go obdarzył.
Z całą rodziną dziękujemy Panu Bogu za miłosierdzie nad nami. I ludziom, którzy zawsze okazywali tyle życzliwości i dobroci. Składam moje serdeczne podziękowanie i proszę miłosiernego Boga o wieczne zbawienie dla śp. mojego Ojca Mariana. Niech Bóg obdarzy go wieczną szczęśliwością, a Matka Najświętsza, którą miłował, niech przyjmie go jako swojego syna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2011-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Więcej ...

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54
Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

Więcej ...

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bóg pragnie naszego zbawienia

Wiara

Bóg pragnie naszego zbawienia

Droga nawrócenia św. Augustyna

Święci i błogosławieni

Droga nawrócenia św. Augustyna

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Wiadomości

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Kościół

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...