Wielki Post jest czasem wyciszenia i umartwienia nie tylko ducha, ale też ciała. Dziś, w nieustannym pośpiechu, często się o tym zapomina. W dawnej Polsce post wiązał się z wieloma zwyczajami. Przed Środą Popielcową gospodynie wyparzały wszystkie naczynia kuchenne, szorowały je popiołem, aby potrawy postne nie miały kontaktu z tłuszczem. Gospodynie troszczyły się też, by domownicy odczuwali nieustannie głód. W poniedziałki, środy i piątki nie jedzono potraw mięsnych, a w niektórych rejonach w środy i piątki nie spożywano też żadnych potraw na gorąco. Po II wojnie światowej wiele z tych tradycji zarzucono. Nieraz trudno o oryginalne postne dania w naszym jadłospisie, dlatego chcielibyśmy zaproponować je naszym Czytelnikom. Przepis na placki św. Franciszka poleca ks. Tadeusz Sochan z Górecka Kościelnego.
½ kg mąki
½ szklanki rodzynek albo drobno pokrojonego suszu z jabłek lub gruszek
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżka zmielonych owoców jałowca
mleko lub woda
Wykonanie:
Wszystko wymieszać, zagnieść na mleku lub wodzie i formować placki o grubości 2 cm. Piec na rozgrzanej blasze albo na patelni (bez tłuszczu). Podawać z gorącym mlekiem, owocową herbatą czy innym napojem.
Św. Franciszek dla umartwienia ulubione placki posypywał popiołem z drewna, co też dobrze wpływało na pracę żołądka. Uwaga! Placki pomysłu św. Franciszka bracia spożywali w dni postne i pokutne. Warto spróbować! Smacznego!
4 grudnia: wspomnienie św. Barbary – dziewicy i męczennicy
Teresa Sotowska (KAI) / Warszawa
Karol Porwich/Niedziela
Chrześcijanie – katolicy łacińscy i wschodni oraz prawosławni – wspominają 4 (prawosławni, według kalendarza juliańskiego – 17) grudnia św. Barbarę, dziewicę i męczennicę. Mimo że należy ona do najpopularniejszych i najbardziej czczonych świętych, niewiele wiemy o jej życiu, a nawet nie mamy historycznych dowodów na to, że w ogóle istniała. Jej życiorysy opierają się bowiem głównie na legendach narosłych w ciągu wieków.
ks. Marcin Gołębiewski
Rzecznik prasowy Diecezji Drohiczyńskiej
Red.
W związku z ostatnio pojawiającymi się doniesieniami medialnymi dotyczącymi krzyży w Treblince, dementuję informację, jakoby do Kurii Diecezjalnej w Drohiczynie wpłynęło pismo od „środowisk żydowskich”, które by, bezpośrednio lub za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, żądały usunięcia krzyży w Treblince.