Morawiecki złożył kwiaty przed pomnikiem ofiar bombardowania Wielunia, znajdującym się przy ruinach Kościoła Farnego, pomnikiem upamiętniającym zniszczenie szpitala oraz przed stojącą w miejscu dawnej synagogi tablicą upamiętniająca mieszkańców Wielunia i ziemi wieluńskiej, którzy zostali zamordowani przez hitlerowców podczas II wojny światowej.
Premier wizytę w Wieluniu (Łódzkie) w dniu 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpoczął przed godz. 4.40. O tej porze 1 września 1939 r. rozpoczął się atak niemieckich samolotów bombowych na wieluński szpital Wszystkich Świętych, w którym zginęły 32 osoby - pacjenci i personel. Uważa się, że były to pierwsze w Polsce ofiary II wojny światowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W swoim wystąpieniu szef rządu zaznaczył, że Polska i Niemcy są dzisiaj partnerami w Unii Europejskiej, ale aby mogły ze sobą normalnie funkcjonować w przyszłości muszą zamknąć ten czarny rozdział hekatomby II wojny światowej. "Nie wystarczy - pamiętamy. Trzeba również dokonać zadośćuczynienia, dlatego nie spoczniemy, ja nie spocznę dopóki ta bolesna rana nie zostanie choć częściowo ukojona" - oświadczył Morawiecki.
Reklama
Podkreślił, że zadośćuczynienie w postaci reparacji jest konieczne, aby "tamtą kartę historii, tamten rozdział historii, można było zamknąć, aby żyjący jeszcze świadkowie bombardowań mogli w spokoju pomyśleć o przyszłości, a nie tylko z cierpieniem wspominać przeszłość".
Na zakończenie swojej wizyty w Wieluniu premier Morawiecki ma spotkać się na śniadaniu z naocznymi świadkami bombardowania Wielunia w 1939 roku, weteranami i kombatantami oraz mieszkańcami Wielunia.
Przed wojną Wieluń liczył ok. 16 tys. mieszkańców i był oddalony od granicy niemieckiej o 21 km.
1 września 1939 r. niemieckie samoloty zrzuciły na miasto 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł, w wyniku ataku Luftwaffe, mogło zginąć ok. 1200 osób. Atak trwał do godziny 14. W gruzach legło 75 proc. miejskiej zabudowy. W Wieluniu nie stacjonowały żadne jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony przeciwlotniczej. Zdaniem historyków, miasto zbombardowano, by przetestować sprzęt i zastraszyć ludność cywilną. (PAP)