Przed dwoma tygodniami, kończąc refleksje na temat kobiecości, rozpoczęłam opisywanie przymiotów męskości. Oto kolejne trójki cech, wzajemnie się uzupełniające.
Mężczyzna odważny, ojcowski, odpowiedzialny
Miarą dojrzałości mężczyzny jest gotowość do ojcostwa - nie biologicznego, lecz gotowość do pełnienia roli opiekuna, który z odwagą i odpowiedzialnością podejmie zadania troski o powierzoną mu osobę czy osoby. Bywa, że taką postawę można zauważyć już u kilkuletniego chłopca, który np. wobec młodszego rodzeństwa potrafi zachowywać się uważnie, pilnując zasad i będąc bardzo troskliwym. A z drugiej strony są mężczyźni, którzy mimo metrykalnej dojrzałości i czasem nawet siwych włosów nie są osobami, którym można powierzyć dziecko, którzy nie mają odwagi podjąć pełnej odpowiedzialności. Jak ich zachowanie, słowa, postawa wpływają na innych? I czy ten wpływ jest dobry?
Mądre ojcostwo, jak dobre mistrzostwo i szefostwo, łączy się z odwagą wymagania od siebie i gotowością do kierowania innymi tak, by stawali się lepsi - nawet lepsi od swojego mistrza czy szefa.
Są mężczyźni odważni, ale w kontekście ojcostwa i odpowiedzialności bojący się pracy nad sobą, która stawiałaby ich za wzór również w tych dziedzinach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mężczyzna prawdziwy, powściągliwy, przywódczy
Pisałam o kobiecie autentycznej, ale mężczyzna również potrzebuje być prawdziwy, żyć w zgodzie z samym sobą. Prawdziwy, bo okazujący autentyczne uczucia. Spójny w swojej komunikacji werbalnej i niewerbalnej (miłości towarzyszy czułość, a złości - ostry ton i spojrzenie; nie powinno być tak, że miłości towarzyszy dystans, a złości - cynizm czy nawet uśmiech). Powściągliwy, czyli panujący nad swoimi emocjami, szczególnie agresją, powściągliwy w mocnych słowach, czujący, jakie słowa w danej okoliczności mogą ranić, być nie na miejscu. Powściągliwy, czyli panujący nad popędami. Namiętny, czuły, ale prawdziwy, kiedy pragnieniu bliskości towarzyszą miłość i odpowiedzialność - a nie namiętny, by uwieść, czy czuły, by wykorzystać.
Nie każdy mężczyzna ma osobowość szefa, ale każdy musi umieć kierować sobą. Przywódczość zatem oznacza bycie wodzem w pierwszej kolejności dla samego siebie - w myśleniu, analizie sytuacji, decyzyjności, wyciąganiu wniosków. Również - budowanie strategii, prowadzenie wewnętrznych walk, wypełnianie zadań i postanowień, słowem: praca nad sobą to baza dla prawdziwego mężczyzny.
Mężczyzna reagujący, rycerski, racjonalny
Dzisiejszy świat, rodzina potrzebują mężczyzn reagujących. Bierność, wycofanie, bagatelizowanie różnych spraw, ucieczka od problemów - to postawy niepomagające w budowaniu dobrych relacji. Szczególnie w kontekście tworzenia zdrowych więzi w rodzinie mężczyzna kierujący się rozsądkiem - racjonalny, ale rycerski, czyli waleczny, gotowy do służby, ceniący sobie honor i wiedzący, komu służy, reagujący, kiedy dzieje się zło - ma bardzo ważną rolę do spełnienia. Taki mąż, ojciec, syn, starszy brat, wujek, dziadek może zawalczyć, staczając może niejeden „pojedynek” o jedność, siłę czy stabilność sytuacji rodzinnej. Bywa, że potrzeba walki i reakcji jest tak silna, że na dalszy plan schodzą racjonalne przemyślenia, czy to ma sens. „Błędny rycerz” nie poprowadzi ani siebie, ani innych do zwycięstwa. Mężczyzno, zareaguj, bądź rycerski, ale myśl, jaki to ma sens, czy jest to dobre i rozsądne i jakie przynosi owoce!
Za dwa tygodnie - m.in. o mężczyźnie stanowczym, trzeźwym i wytrwałym.