Jak wyjść z kryzysu ekonomicznego? Nie ma lepszej drogi niż postawić na rodzinę. W USA obliczono, że jeśli udałoby się zapobiec jedynie jednemu procentowi rozpadających się małżeństw, przyniosłoby to ponad miliard dolarów oszczędności budżetowych - informował „The Washington Times”.
Według badań przeprowadzonych przez Radę ds. Badań Naukowych nad Rodziną, małżeństwo jest najlepszym środowiskiem nie tylko dla wychowania dzieci, ale dla stabilnego wzrostu ekonomicznego zarówno samych rodzin, jak i narodowej gospodarki. W 2008 r. tylko 5,8 proc. amerykańskich małżeństw żyło w biedzie. To nieporównywalnie mniej niż w wolnych związkach czy konkubinatach, o rodzicach samotnie wychowujących dzieci już nie mówiąc. Żyjący w małżeństwie mężczyzna lepiej radzi sobie na rynku pracy. Zarabia średnio o 30 proc. więcej niż ten, który żyje w wolnym związku. Dzieci wychowane w związkach małżeńskich wyrastają na osoby bardziej mobilne ekonomicznie niż ich rówieśnicy wychowywani w związkach nieformalnych, co znaczy, że zdobywają coraz lepszą pracę. Wzrastające budżety na walkę z ubóstwem są wprost związane z większą liczbą rozpadających się małżeństw. Te niepełne rodziny gorzej sobie radzą pod względem ekonomicznym i częściej muszą być wspierane przez podatników.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu