Od 14 maja wciąż we mnie tkwi pewien werset z Ewangelii wg św. Jana: „Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?” (J 11, 40). Ujrzałam chwałę Bożą na Placu św. Piotra 1 maja, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym. Mija właśnie 6 lat, odkąd przerwałam leczenie. Prośba o uzdrowienie zawsze była kierowana do misji. Moja rodzina zakonna prosiła o łaskę wyleczenia mnie z choroby Parkinsona, bym wciąż mogła służyć i pracować dla Macierzyństwa Katolickiego - pracowałam jako pielęgniarka opiekująca się matkami i noworodkami. Byłam jeszcze młoda, a do udziału w tej misji Kościoła potrzebne są ramiona, ręce, spojrzenia i serca, by opowiedzieć rodzinom - wszystkim rodzinom bez względu na ich strapienia - o Bożej miłości naszego Ojca. Mamy nadzieję, że to uzdrowienie przyczyniło się choć trochę do beatyfikacji papieża Jana Pawła II, ponieważ naznaczył on nasz instytut swoją osobą, swoimi naukami. Głęboko kochałyśmy Papieża, widząc w nim pasterza według Serca Bożego i „Papieża Rodziny” (…).
To cudowne uzdrowienie choć dotyczy mojego ciała, ma głęboki wpływ na całe moje jestestwo. Często powtarzałam: „Byłam chora i zostałam uleczona”. To jak drugie narodziny, moje życie duchowe zostało odnowione. To, co Pan pozwolił mi przeżyć dzięki wstawiennictwu Jana Pawła II, jest wielką tajemnicą, trudną do wyjaśnienia słowami... Jest we mnie wielkie pragnienie adoracji Najświętszego Sakramentu. Drugiego dnia każdego miesiąca o godz. 21 oddaję się długiej modlitwie, by podziękować za to, co Pan uczynił dla mnie. To czas błagania o uzdrowienie chorych i wszystkich, którzy oddają się naszej modlitwie. Jestem wciąż jedną z Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego i pragnę pełnić swoją służbę w prostocie i radości wobec matek i dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu