Wojna nie omija Cieszanowa
Już na początku I wojny światowej (1914-1918), we wrześniu 1914 r., po załamaniu się pierwszej ofensywy austriackiej, na tereny Lubaczowszczyzny wkroczyły wojska rosyjskie, które zajęły Cieszanów.
Rosjanie zostali wyparci przez armie niemiecko-austriackie 30 czerwca 1915 r. w ramach operacji gorlickiej. Cieszanów doznał wówczas znacznych szkód. Został spalony, tak samo zresztą, jak część okolicznych wsi. Jego mieszkańców ewakuowano do Dachnowa.
Rządy okupanta niemiecko-austriackiego były dla ludności bardzo uciążliwe. Żołnierze rekwirowali żywność, zwierzęta, wszelkie wyroby z metali nierdzewnych. Wybuchały epidemie spowodowane głodem i nędzą.
Z początkiem 1918 r. Polacy przygotowywali się do przejęcia władzy w Galicji Wschodniej. Okupanci nie chcieli jednak zbyt łatwo zrezygnować z okupowanych ziem. Doprowadzili do wojny polsko-ukraińskiej.
31 października 1918 r. Ukraińska Rada Narodowa zdecydowała o opanowaniu Lwowa i Galicji Wschodniej i utworzeniu na tym obszarze Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Ukraińcy umundurowani i uzbrojeni przez Austriaków podjęli walkę z Polakami.
W obrębie zasięgu geograficznego republiki, którą chciała stworzyć URN, znalazł się także powiat cieszanowski. W związku z tym 1 listopada 1918 r. Ukraińcy zajęli Cieszanów.
Walki polsko-ukraińskie w Galicji Wschodniej trwały do grudnia 1918 r. W tym miesiącu wojska polskie pod dowództwem generała Jarosza oswobodziły m.in. Zapałów, Oleszyce, Lubaczów, Horyniec.
Cieszanów został wyzwolony 6 grudnia 1918 r. W czasie walk Ukraińcy aresztowali organizatorów obrony miasta- por. Franciszka Gajerskiego i sierż. Józefa Lityńskiego. Wywieźli ich do Niemirowa, a tam rozstrzelali bez sądu.
Ciała zastrzelonych pochowano na cmentarzu w Cieszanowie. Według relacji mieszkańca Cieszanowa, Stanisława Szabatowskiego, w 1939 r. nieznani Ukraińcy przewrócili nagrobek chcąc go zniszczyć. Wykonany był jednak z mocnego materiału, więc nie uległ żadnym poważnym uszkodzeniom. Wygięło się jedynie kilka prętów ogrodzenia. Pomnik przez całą II wojnę światową leżał przewrócony. W 1944 r. milicja doprowadziła na cmentarz kilku miejscowych Ukraińców, którzy ustawili go z powrotem we właściwej pozycji. Zniszczonego ogrodzenia celowo nie naprawiono do dziś. Ma ono przypominać potomnym o tamtych wydarzeniach.
Po wyzwoleniu Cieszanowa z rąk ukraińskich 6 grudnia 1918 r., władzę w nim przejęli Polacy. Został włączony w obręb województwa lwowskiego.
Znaczenie miasta po I wojnie światowej upadło. Jeszcze przed wojną władze Cieszanowa odrzuciły możliwość wybudowania w nim linii kolejowej, powiatowego szpitala i koszar wojskowych. Obawiano się zarazy, pożarów i przekreślenia możliwości furmanienia, które było źródłem utrzymania wielu ludzi.
W 1923 r. władzę powiatową przeniesiono do Lubaczowa. Cieszanów pozostał drugim miastem na terenie nowego powiatu lubaczowskiego. Mieściła się w nim ekspozytura urzędu skarbowego, sąd grodzki, szkoła powszechna III stopnia. Był wciąż znaczącym ośrodkiem kulturalnym i gospodarczym w regionie. Czynne były w nim 2 młyny, 2 krupiarnie, olejarnia, 5 hurtowni, 7 restauracji, 2 hotele, poczta, urząd katastralny, Kasa Chorych, Kasa Stefczyka (dawna Spółka Oszczędności i Pożyczek). W 1921 r. (inne źródła podają rok 1923) zaczęto produkować wozy w nowym przedsiębiorstwie "Agra", które powstało na "Blichu". Po wyjeździe właściciela, Ziółkowskiego, zakład zlikwidowano (w 1926 r.).
Doniosłym dla Cieszanowa wydarzeniem było uruchomienie w 1925 r. Prywatnego Koedukacyjnego Seminarium Nauczycielskiego. Jedną z jego uczennic była Helena Ciećkiewiczowa, która na bazie zdobytych w tej placówce wiadomości organizowała w czasie II wojny światowej tajne nauczanie. Według jej relacji, funkcję dyrektora seminarium sprawował ówczesny poseł, Kazimierz Mazurkiewicz, który prowadził z seminarzystami zajęcia z matematyki. Poza nim uczyli Tadeusz Tync (języka polskiego), Maria Witkowska (również języka polskiego), Włodzimierz Czernecki (późniejszy dyrektor, wykładał biologię i geografię), Włodzimierz Zwarycz (nauczał języka rosyjskiego), nauczyciel o nazwisku Dzundza (prowadził zajęcia z gry na skrzypcach), Helena Zacharkówna (wykładała historię), nauczyciel o nazwisku Kunc (prowadził kursy matematyki i fizyki), Stefan Ochoński (zajmował się pracami ręcznymi). Seminarium kultywowało tradycje tkackie - nauczycielka o nazwisku Wierzbicka uczyła wyrabiania kilimów. Dla chętnych (także tych, którzy nie byli uczniami szkoły) nauczyciele prowadzili kursy wyprawiania skór. PKSN zostało zlikwidowane w 1932 r. Za naukę trzeba było płacić, a części uczniów nie było na to stać. Z powodu wynikłych w tej sytuacji kłopotów finansowych, seminarium razem z częścią uczniów przeniesiono do Sokala.
I wojna światowa była niewątpliwie tragicznym doświadczeniem dla mieszkańców tego miasteczka. Niebawem nadeszły czasy jeszcze okrutniejsze, o czym - już niebawem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu