W gruzowisku znaleziono ciała żony oraz córki oskarżonego, nie odpowie on jednak za doprowadzenie do ich śmierci, bo - jak wynika z opinii biegłych - przyczyną ich zgonu było wcześniejsze zatrucie lekami.
„Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do Sądu Rejonowego Katowice–Wschód w Katowicach akt oskarżenia przeciwko 75-letniemu mężczyźnie, który oskarżony został o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji gazu ziemnego oraz nieumyślne doprowadzenia do eksplozji, w następstwie którego to zdarzenia doszło do zawalenia się budynku probostwa, a dwójka dzieci i ich ojciec doznali obrażeń ciała. Oskarżony do sprawy pozostaje tymczasowo aresztowany” - przekazała w czwartek PAP rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak dodała, w toku śledztwa zgromadzono obszerny materiał dowodowy - przesłuchano świadków i zasięgnięto licznych specjalistycznych opinii biegłych. „Jak ustalono przyczyną eksplozji w budynku probostwa był wypływ gazu do pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez rodzinę oskarżonego. W ocenie prokuratora dowody zgromadzone w śledztwie - w tym opinia biegłego z zakresu gazownictwa wskazują, iż oskarżony celowo rozszczelnił instalację gazową w swoim mieszkaniu, co spowodowało wypływ gazu. Przeprowadzone dowody nie pozwoliły natomiast na ustalenie, czy zainicjowanie wybuchu było wynikiem celowego działania czy przypadku” - dodała prok. Zawada-Dybek.
Reklama
W wyniku wybuchu obrażeń ciała doznała mieszkająca w budynku rodzina: dwójka dzieci i ich ojciec, sam budynek probostwa uległ częściowemu zawaleniu. W gruzowisku znaleziono ciała dwóch kobiet - żony i córki 75-latka. "Na podstawie szczegółowych opinii biegłych ustalono, iż zasadniczą przyczyną zgonu dwóch kobiet, których ciała wydobyto pod gruzów zawalonego budynku, było zatruciem lekami, które zażyły wcześniej i brak jest podstaw do przyjęcia, iż osoby te żyły w momencie wybuchu" - zaznaczyła prokuratura.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i składał wyjaśnienia w śledztwie. Grozi mu kara do lat 10 więzienia.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ apiech/