Reklama

Kościół

Jego kazania zachwycały miliony Polaków! Odkryj na nowo słowa ks. Piotra Pawlukiewicza

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Ksiądz Piotr Pawlukiewicz był jednym z najbardziej znanych polskich kaznodziei i rekolekcjonistów. Jego kazania były pełne humoru, a jednocześnie dotykały istotnych kwestii wiary i ludzkiego losu. Kapłan pozostawił po sobie setki stron rękopisów, prywatnych notatek oraz niepublikowanych kazań. To na ich podstawie powstała codziennik Dbaj o dziś! O powstaniu książki i niezwykłej relacji z ks. Piotrem opowiada ks. Jerzy Jastrzębski – jego wieloletni współpracownik.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez dziesięć lat współpracował Ksiądz z ks. Piotrem w seminarium duchownym, a w ostatnim roku jego życia mieszkał Ksiądz na tej samej parafii.

Reklama

Tak, z Piotrem połączyła nas między innymi pasja do kaznodziejstwa, do głoszenia Słowa Bożego. On studiował teologię pastoralną na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a retorykę w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ja natomiast mam ukończone studia z homiletyki na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, a retorykę i public relations na Uniwersytecie Jagiellońskim. Łączyło nas więc wiele wspólnych tematów. W lutym 2010 roku, z nominacji ks. kard. Kazimierza Nycza, rozpocząłem pracę w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie, w którym wykładowcą był ks. Piotr Pawlukiewicz. Choroba Piotra była już wtedy widoczna i po prostu potrzebował wsparcia. Przed pierwszymi zajęciami Piotr przedstawił mnie seminarzystom i powiedział, że będę mu pomagał. Jako że za chwilę miały rozpocząć się zajęcia, zaproponowałem mu, żeby na nich został. Został i zachował się bardzo elegancko – ponieważ nie chciał mnie stresować, usiadł na końcu sali. Po wykładzie usłyszałem komplement, że mówię jak bardzo doświadczony wykładowca. Te słowa dodały mi skrzydeł i byłem mu za nie wdzięczny z głębi serca. Tamtego dnia każdy seminarzysta otrzymał ode mnie Skarbiec homiletyczny – moją niewielką książeczkę, będącą zbiorem praktycznych wskazówek dla kaznodziejów w przygotowaniu homilii. Piotrowi również ją podarowałem. Jakież było moje zaskoczenie, gdy kilka lat później przyznał, że nadal ją ma i często z niej korzysta. Piotr otrzymał od Boga wielki dar przemawiania. Uważam, że był geniuszem na ambonie. Kiedyś jeden z profesorów naszego seminarium powiedział, że gdyby Piotr wziął do ręki książkę telefoniczną, zaczął ją czytać i o niej mówić, to też okazałaby się ciekawa. On po prostu miał talent od Boga do pięknego mówienia i – poprzez mowę – pociągania ludzi ku Bogu. Często mówię do kleryków: „Proszę księży, w ostatnich latach na ambonie był tylko jeden geniusz. Nazywał się ks. Piotr Pawlukiewicz. Na tej sali – jak przypuszczam – nikt takim geniuszem nie jest, więc zapraszam was do ciężkiej pracy” […].

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

WIĘCEJ ZNAJDZIESZ W KSIĄŻCE „DBAJ O DZIŚ!”:Zobacz

Ksiądz Piotr, z powodu choroby, potrzebował wsparcia duchowego, ale często też pomocy w zwyczajnych, prozaicznych czynnościach, takich jak ubranie się czy przejście z plebanii do kościoła. To do Księdza zwrócił się kiedyś z prośbą o pomoc, gdy nie mógł zawiązać sznurówek…

Tak. Pamiętam to jak dziś. Był 25 grudnia 2019 roku, a więc niecałe trzy miesiące przed jego śmiercią. Na parterze, w budynku, w którym mieszkał, zebrało się kilka sióstr zakonnych i księży, byłem też ja. Wszyscy staliśmy na korytarzu i rozmawialiśmy. W pewnym momencie rozległ się z góry głos Piotra, który wyszedł na korytarz i zawołał:

– Jurek! Jest Jurek?!

– Jestem, Piotrze – odpowiedziałem.

– Chodź tu! Chodź tu szybko! – zawołał.

Biegnę po schodach na pierwsze piętro, wchodzę do jego pokoju i pytam, o co chodzi, a on mówi:

– Jurku, jadę na mszę do katedry, nie mogę się schylić. Nie mogę zawiązać sznurówek.

– Zawiązać ci je? – zapytałem. A on na to:

– Tak, proszę, pomóż mi.

Reklama

Pomogłem mu jeszcze ubrać się w jego prałackie szaty. Potem Piotr wsiadł do swojego auta i pojechał do kurii, a stamtąd razem z Księdzem Kardynałem podjechali pod samą katedrę. Piotr nie miał przepustki umożliwiającej bezpośredni wjazd pod tę świątynię zlokalizowaną w centrum warszawskiej Starówki, a Ksiądz Kardynał oczywiście ma taką możliwość. Zresztą Ksiądz Kardynał opiekował się Piotrem bardzo troskliwie. Nie tylko go odwiedzał, ale też wysyłał do niego swojego delegata, ks. Włodzimierza Artyszuka, który udzielał mu różnorakiej pomocy, także materialnej z Funduszu Bratniej Pomocy Kapłańskiej. Widziałem też, jak inni kapłani okazywali Piotrowi serdeczną pomoc. Gdy o tym rozmawiamy, przypominają mi się nasze wyprawy do kościoła na koronkę…

Proszę opowiedzieć.

Piotr bardzo lubił modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Ale odmawianie jej w kościele było dla niego naprawdę dużym wysiłkiem, bo najpierw musiał zejść z pierwszego piętra, a potem przejść mniej więcej sto pięćdziesiąt metrów do świątyni. Do końca nie chciał używać ani laski, ani chodzika. Uważał, że da sobie radę. W tej sytuacji wpadłem na pomysł, że będę chodził za nim z krzesłem. I jemu to się spodobało. Po prostu robił kilka kroków i siadał na krzesełku. Odpoczął, pogadaliśmy chwilę i ruszaliśmy dalej do kościoła. Interpretując kiedyś Ewangelię o kobiecie, która przez dwanaście lat cierpiała na krwotok, ks. Piotr powiedział: „To

prawda, była dzielna. Ale zapewne miała dość bycia dzielną w pojedynkę”. Myśli Ksiądz, że były takie momenty, kiedy ks. Piotr także miał dość bycia dzielnym w obliczu choroby, jaka go spotkała? Momenty zwątpienia, załamania… Jak każdy człowiek miał lepsze i gorsze dni. Gdy przychodziły te drugie, te gorsze, po prostu trwał przy Panu Bogu. Wiedział, że to najlepsze, co w danym momencie może zrobić. Któregoś razu do niego zaglądam, a on jakiś taki przysypiający, w pokoju półmrok…

– Odmawiałeś nieszpory? – zapytałem.

– Nie – odpowiedział.

– To chodź, pomodlimy się – zaproponowałem.

Reklama

Nie tryskał wtedy energią, ale pomodlił się ze mną. Potem nawet mi podziękował. W ostatnim roku jego życia odprawiałem z nim regularnie Msze Święte w jego pokoju. Zaproponowałem Piotrowi, żebyśmy homilię mówili na zmianę – raz on, raz ja. Zgodził się na to, ale w pewnym momencie stwierdził:

– A, jestem zmęczony. Może te homilie to jednak ty będziesz mówił?

Odparłem:

– Nie, Piotrze, jest grafik. Ja mówiłem homilię dzisiaj, więc za tydzień twoja kolej. I on to przyjął.

Czyli bez taryfy ulgowej.

Tak. Chciałem dać mu w ten sposób do zrozumienia: „Piotrze, jesteś nam potrzebny! Owszem, twoje nogi odmawiają ci posłuszeństwa, ale twoje serce jest wielkie. Twój kunszt słowa jest ogromny. Nie zakopuj talentu, ale podziel się nim z nami. Bardzo lubimy ciebie słuchać”.

Przed laty ks. Piotr zanotował w jednym z zeszytów: „Królestwo Boże równa się wiosna”.

I odszedł do domu Ojca w pierwszym dniu wiosny, czyli 21 marca 2020 roku… Możemy powiedzieć, że – w sensie symbolicznym – Piotr narodził się do nowego życia w Chrystusie, z którym był w nieustannym dialogu. Jego serce zabiło po raz ostatni, gdy klęczał na modlitwie.

Ksiądz Piotr umarł, modląc się?

Tak. Po śmierci jego ciało znaleziono przy łóżku, w pozycji klęczącej, zwrócone w stronę krzyża… Życie Piotra zatoczyło zatem koło. Jak każde dziecko przyszedł na ten świat skulony, a pod koniec życia, w godzinie przejścia z tego świata do wieczności, skulił się ponownie – klęknął przed Bogiem i narodził się dla nieba.

Reklama

Co znalazło się w książce „Dbaj o dziś!” ? Ile te teksty ważą duchowo?

Podziel się cytatem

Teksty autorstwa Piotra zamieszczone w tej książce na pewno pomogą czytelnikowi w spotkaniu z Bogiem, w przeżywaniu codzienności z Nim. Możemy wykorzystać je na drodze naszego nawracania się. Polskie sformułowanie „nawracajcie się” pochodzi od greckiego słowa metanoéite, czyli „zmieniajcie mentalność”. Jestem głęboko przekonany, iż Bóg przez Piotra zmieniał mentalność wielu ludzi i zawracał ich z niewłaściwych dróg. Wierzę, że kiedy Piotr pisał te teksty, był „porwany” przez Ducha Świętego, którego tak bardzo kochał. Każdy, kto chce, może z tego bogactwa zaczerpnąć. Kiedyś pewna kobieta – małżonka i matka trójki nastolatków – powiedziała mi: „Proszę księdza, ja każdego dnia wieczorem przed zaśnięciem słucham kazań ks. Piotra. On mówił tyle mądrych słów; z nich czerpię inspirację do pielęgnowania relacji z moim mężem i do wychowania mych dzieci w duchu chrześcijańskim i patriotycznym”. Takie głosy nie raz słyszałem w z ust Polaków mieszkających w Polsce i za granicą, bo przecież Piotr prowadził rekolekcje nie tylko w naszym kraju, ale również dla Polonii, na przykład w Wielkiej Brytanii czy w Chicago. Iluż ludzi czerpało z bogactwa duszy Piotra, w której zamieszkał Boży Duch! A ilu ludzi słuchało jego kazań w warszawskim kościele akademickim pod wezwaniem św. Anny! Do jak licznych wiernych przemawiał za pośrednictwem Polskiego Radia, które transmitowało Msze Święte odprawiane przez niego o godzinie dziewiątej w bazylice św. Krzyża! Ile tysięcy wiernych słuchało jego komentarzy wprowadzających w liturgię podczas pielgrzymek św. Jana Pawła II do Polski! Ileż godzin wykładał katechizm na falach Radia Warszawa i ileż razy odpowiadał na żywo na pytania radiosłuchaczy szukających Boga. Tego wszystkiego nie da się pojąć bez Ducha Świętego, który – jak wierzę – inspirował Piotra. A on, zaczerpnąwszy bogactwo Ducha, przekazywał je wszystkim spragnionym Boga. W Bogu bowiem tylko możemy odnaleźć spełnienie naszych pragnień.

*fragment pochodzi z książki „Dbaj o dziś! 365 dni ze słowami ks.Piotra Pawlukiewicza” wydanej nakładem Wydawnictwa Esprit

Podziel się:

Oceń:

+38 -2
2023-11-28 10:47

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Droga Krzyżowa z ks. Piotrem Pawlukiewiczem

youtube.com

Piątek to w Wielkim Poście czas nabożeństwa Drogi Krzyżowej. W tym tygodniu polecamy rozważania ks. Piotra Pawlukiewicza.

Więcej ...

Święto świętych Młodzianków

Rzeź niewiniątek, detal z ołtarza katedry Notre Dame w Paryżu

Ks. Piotr Nowosielski

Rzeź niewiniątek, detal z ołtarza katedry Notre Dame w Paryżu

28 grudnia, Kościół obchodzi Święto Młodzianków, czyli dzieci betlejemskich pomordowanych na rozkaz Heroda. Choć jeszcze nieświadome, oddały życie za Chrystusa. Tradycja podkreśla, że otrzymały one chrzest krwi i nazywa je "pierwocinami Kościoła". Kult Młodzianków rozpoczął się już w II wieku.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W poszukiwaniu Tego, który szuka

2024-12-27 21:31

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bardzo lubię wymyślne wysiłki egzegetów, mające na celu wygładzenie rzekomych chropowatości Biblii. Na przykład taką próbę usprawiedliwienia nieuwagi Maryi i Józefa, którzy zagubili Jezusa w świątyni: „przypuszczać należy, że kobiety maszerują dużo wolniej niż mężczyźni, stąd na pewno Maryja wyruszyła w drogę powrotną z Jerozolimy wcześniej niż Józef, a ten podążył za Nią dopiero kilka godzin później. Ona myślała, że Jezus jest z Józefem, on – że pozostał z Maryją”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Kościół

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Kościół

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Wino św. Jana

Wiara

Wino św. Jana

Pasterka z Małą Armią Janosika podbija sieć. Występ na...

W wolnej chwili

Pasterka z Małą Armią Janosika podbija sieć. Występ na...

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

Wiadomości

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Wiadomości

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Wiara

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć