Strofy od Czytelników
Nasza czytelniczka - pani Janina z Jarosławia dzieli się w liście swoim wielkim bólem: „Od czterech miesięcy jestem wdową. Straciłam męża, bardzo szlachetnego człowieka, wspaniałego muzyka, skrzypka. Mam 81 lat, jestem osobą niepełnosprawną, poruszam się o kulach. W tej chwili przeżywam najcięższy okres życia. Jestem samotna, pozostała mi tylko modlitwa o przyjście do równowagi duchowej. Od czasu do czasu piszę wiersze, bardzo kocham młodzież, przyrodę, ludzi biednych i opuszczonych. Przesyłam redakcji moje wiersze - kiedyś pisałam ich bardzo dużo, obecnie załamałam się i szukam wyjścia z depresji”.
Z nadesłanych wierszy wybraliśmy jeden. Jest on świadectwem myśli i przeżyć naznaczonych smutkiem i cierpieniem, utratą kochanej osoby. Pani Janina nie jest osamotniona w tych przeżyciach, wśród naszych Czytelników jest wiele osób przeżywających podobne dramaty. Do nich adresujemy wiersz pani Janiny i zawartą w nim nadzieję.
KRZYŻ
Jak tu nie wracać do wspomnień przeszłości,
kiedy po niebie płyną szare kołdry z chmur utkane.
Jak tu nie sięgać pamięcią do młodości
w jesienne wieczory zapłakane,
gdy deszcz po szybach wystukuje rytmy
zbłąkane, rozerwane.
Jawią się wtedy w wyobraźni sceny
z bliskimi, o spotkaniach,
o przeszłym wspólnym życiu i o przemijaniach.
Jak tu nie wracać do kart pamięcią zapisanych
i jak nie łowić uchem szyb w oknie rozełkanych,
gdy zda się, że cała ta ziemia jęczy zapłakana.
A z radia płynie powolną falą muzyka
Jana Sebastiana.
A z nią w myślach idą w szeregu i chryzantemy
białe, groby, grobowce duże i małe.
I w czarną krepę strojny wieczór listopadowy,
i symbol nadziei i cierpienia
krzyż dębowy.
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu