Krzyż jest nie tylko sentymentalnym znakiem czy „przyzwyczajeniem”, jego wartość doceniają ludzie niezależnie od wieku i zawodu. W listopadzie 2011 r. w Suwałkach (diecezja ełcka) miała miejsce inauguracja Krucjaty „W obronie krzyża stanę!”. Jest to akcja spontaniczna, mająca w suwalskim Liceum im. Marii Konopnickiej wieloletnią tradycję - sięgającą jeszcze czasów PRL. Członkowie Krucjaty mogą liczyć na stałe wsparcie duchowo-formacyjne bp. Jerzego Mazura SVD.
Okazuje się, że niezależnie od epoki nie brakuje ludzi otwartych na wartości, które Krzyż symbolizuje. Początkowo do Krucjaty przystąpiło ok. 1000 osób, głównie z Suwałk, jednak stopniowo przyłączali się mieszkańcy innych miast Polski, Europy i USA, obecnie jest ich ok. 3000.
- Młodość wręcz domaga się sprawiedliwości, dobra, prawdy. Dlatego, zanim manipulanci zdążą poniszczyć w nich właściwą hierarchię wartości, młodzi domagają się zachowania czy też przywracania porządku w świecie - podkreśla Bożenna Szynkowska, dyrektor suwalskiego LO. To prawda, i chociaż Krucjatę rozpoczęli młodzi, krzyż nie zna granic wieku.
Na forach internetowych pojawiły się różne oceny dzieła Krucjaty, czasem są to złośliwe osobiste wycieczki pod adresem konkretnych osób, czasem jednak autorom udaje się dostrzec to, co najważniejsze - że Krucjata nikogo nie rani, nie krzywdzi, nie uderza w ludzkie poglądy ani nie wzywa do nienawiści. Jest dobrowolna. To decyzja indywidualna, bo krzyża nikomu się nie narzuca, a żyć nim - to w dzisiejszych czasach odwaga.
Uczestnicy przywołują też słowa Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego: „To nie krzyż się chwieje, to świat się chwieje”, które nie straciły nic ze swego znaczenia, a człowiek w każdych czasach potrzebuje wewnętrznego ładu, nie da się go zastąpić grzechotem frazesów, bo nie starczy ich na całe życie.
Krucjata „W obronie krzyża stanę!” ma swoją stronę internetową w ramach
Pomóż w rozwoju naszego portalu