W Sejmie miała miejsce uroczystość zapalenia menory chanukowej z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, marszałka Sejmu Szymona Hołowni, marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, wraz z Prezydium Sejmu. Obecni byli również m. in. ambasador Izraela Ja’akow Liwne, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, rabin warszawskiej synagogi Chabad Lubawicz Szalom Stambler, przedstawiciele społeczności żydowskiej oraz licznie zebrani przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, urzędnicy.
Rabin Michael Schudrich na początku po hebrajsku i polski życzył wszystkim wesołej chanuki. Podkreślił, że jest to wyjątkowy dzień, ostatni dzień święta, w którym zapala się ostatnią chanukową świecę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- To właśnie jest prawdziwa twarz Polski, wszyscy jesteśmy razem - mówił. Przywołując przykry akt zgaszenia sejmowej chanukiji sprzed dwóch dni, podkreślił, że świece szybko zapalono jeszcze raz. "To symbol naszej historii, i polskiej i żydowskiej. To nie jedyny raz, gdy ktoś chciał zgasić nasze światło, ale zawsze zapalaliśmy je razem. Nikt nas nie zgasi, bo stoimy razem - powiedział rabin Schudrich.
Reklama
Rabin Szalom Stambler wyraził radość z tego, że widzi szacunek dla wolności religijnej, której znaczenie podkreślał w swojej przemowie. "Mrok będziemy rozpraszać przez światło. Małe światło może rozpraszać dużo mroku" - stwierdził, apelując, by nie zadowalać się dobrem uczynionym wczoraj, a nieustannie je pomnażać.
Następnie środkową świecę na chanukii, zwaną szamesem, zapalił marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Po odśpiewanym przez rabinów okolicznościowym błogosławieństwie, kolejne chanukowe świece przy pomocy szamesu zapalili ambasador Izraela i przedstawiciele środowisk żydowskich.
Odśpiewano po hebrajsku chanukowe piosenki, uroczystości towarzyszyła klezmerska muzyka. Na koniec uczestników zaproszono na tradycyjny chanukowy poczęstunek - pączki i latkes (placki ziemniaczane).