Po zakończeniu badań sekcyjnych nad doczesnymi szczątkami prof. Janusza Kurtyki 26 marca br. na krakowskim cmentarzu Rakowickim odbył się jego ponowny pogrzeb.
Po Mszy św. w cmentarnej kaplicy na miejsce wiecznego spoczynku trumnę zmarłego, przepasaną biało-czerwoną flagą, odprowadziła najbliższa rodzina, licznie zgromadzeni przyjaciele, pracownicy krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej, a także krakowscy parlamentarzyści. W milczeniu, bez żadnych przemówień nad trumną, złożono doczesne szczątki prezesa IPN-u, jednej z ofiar smoleńskiej katastrofy, w grobowcu, który pokryły liczne wieńce i wiązanki kwiatów.
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, prowadząca śledztwo nad smoleńską katastrofą, podjęła z urzędu decyzję o ekshumacji. Rodzina zmarłego nie składała do prokuratury żadnego wniosku w tym zakresie. Prokuratura odrzuciła prośbę Zuzanny Kurtyki, wdowy po prezesie IPN-u, o zgodę na udział w badaniach dwóch wskazanych przez nią patamorfologów.
Podstawą do podjęcia ponownych badań ciał ofiar katastrofy smoleńskiej były rozbieżności między stanem faktycznym a dokumentacją, jaką Prokuratura otrzymała z Federacji Rosyjskiej. Była to trzecia ekshumacja, jaką dotychczas śledczy przeprowadzili, badając przyczyny katastrofy. Pierwszą ekshumację - szczątków min. Zbigniewa Wassermanna - przeprowadzono w 2011 r., a w 2012 r. ekshumowano na warszawskich Powązkach wicepremiera Przemysława Gosiewskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu