Wszystko toczy się tak szybko, trudno jest nawet zebrać myśli, by oddać słowami to, co przeżyłem wraz z innymi pielgrzymami, którzy udali się do Rzymu, do Ojca Świętego, by osobiście poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego rozpoczynający peregrynację po naszej archidiecezji. Teraz czuję, że była w tym wola Boża.
Pomysł, by to właśnie Ojciec Święty pobłogosławił obraz, padł już w pierwszych rozmowach na temat peregrynacji. Ksiądz Arcybiskup z radością go podjął i zaproponował zorganizowanie grupy pielgrzymów z archidiecezji, która pojechałaby z obrazem do Rzymu. To zadanie zlecił Wydziałowi Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej - ks. prał. Marianowi Pabiaszowi, który ma duże doświadczenie w organizowaniu pielgrzymek. Trzeba bowiem powiedzieć, że mieliśmy mało czasu. Pielgrzymki zagraniczne organizuje się dużo, dużo wcześniej. Termin został ustalony na 9-16 listopada. Ksiądz Arcybiskup zasugerował, by w grupie pielgrzymów byli przedstawiciele całej archidiecezji. Udało się zorganizować taką reprezentację. Wśród pielgrzymów znaleźli się przedstawiciele dekanatów z regionu radomszczańskiego, wieluńskiego, zawierciańskiego i Częstochowy.
Ksiądz Arcybiskup z bp. Janem Wątrobą polecieli do Rzymu samolotem. Samochodami udała się do Rzymu 16-osobowa reprezentacja kapłanów z archidiecezji, w tym ks. inf. Ireneusz Skubiś, który pielgrzymował wraz z przedstawicielami Tygodnika Katolickiego Niedziela. Na miejscu dołączyli do nas również księża studiujący w Rzymie. Nasza, autokarowa grupa składała się z 48 osób, w tym 9 księży i 3 sióstr zakonnych. Towarzyszył nam również p. Witold Bulik - artysta, który namalował obraz Jezusa Miłosiernego.
Duszpasterstwa pielgrzymów, którzy udali się do Rzymu autokarem, podjąłem się wraz z ks. prał. Marianem Szczerbą. Wyjechaliśmy 9 listopada, rozpoczynając pielgrzymkę Mszą św. w kościele św. Jakuba w Częstochowie. Błogosławieństwa na drogę udzielił nam ks. prał. Józef Franelak. Obraz Jezusa Miłosiernego zabezpieczyliśmy w specjalnym futerale i umieściliśmy w luku bagażowym. Na każdy nocleg zabieraliśmy obraz ze sobą, baliśmy się bowiem włamania lub po prostu zniszczenia wizerunku. Konferencje dla pielgrzymów głosił codziennie ks. prał. Marian Szczerba. Wszystkie dotyczyły tematyki związanej z miłosierdziem Bożym (m. in. przedstawiona została biografia św. s. Faustyny, kult obrazu Miłosierdzia Bożego, historia święta Miłosierdzia Bożego, Koronki do Bożego Miłosierdzia, itp.). Można powiedzieć, że dla uczestników tej pielgrzymki peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego rozpoczęła się wraz z jej rozpoczęciem: rekolekcje, formacja, modlitwa - odmawialiśmy Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego, śpiewaliśmy Nieszpory - wszystko w intencji peregrynacji. Trudy związane z pielgrzymowaniem zawierzaliśmy Bożemu Miłosierdziu. Mieliśmy własne śpiewniki z tekstami pieśni religijnych i patriotycznych, nie zabrakło też pewnej dozy humoru.
Większość pielgrzymów po raz pierwszy udawała się do Rzymu, dlatego przeżycia związane z miejscami, które odwiedziliśmy, były bardzo głębokie. Pierwszym etapem była Bratysława. W następnym dniu byliśmy już w Wiedniu, gdzie na Kahlenbergu odprawialiśmy Mszę św. dla pielgrzymów. Nocleg spędziliśmy na obrzeżach Wenecji, by rankiem wyruszyć do Padwy, do sanktuarium św. Antoniego, gdzie modliliśmy się w intencji peregrynacji. Następnym etapem była Florencja. Do Rzymu, do Domu Polskiego, gdzie mieliśmy kwatery, dotarliśmy 11 listopada. Wieczorem przyjechał do nas bp Jan Wątroba, by w imieniu Księdza Arcybiskupa zaprosić na Mszę św. do bazyliki św. Piotra. Dzień następny przeznaczyliśmy na zwiedzanie Rzymu: Katakumby św. Kaliksta, bazyliki św. Pawła za Murami, Santa Maria Maggiore, św. Jana na Lateranie...
W środę 13 listopada o godz. 7.25 w Bazylice św. Piotra w kaplicy węgierskiej Ksiądz Arcybiskup odprawił dla nas Mszę św. Koncelebrowali: bp Jan Wątroba, kapłani-pielgrzymi, a także ks. prał. Ryszard Selejdak, pracownik Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego (Seminariów i Instytutów Naukowych), pochodzący z naszej archidiecezji, i kapłani studiujący w Rzymie. Ksiądz Arcybiskup w kazaniu podkreślił znaczenie pielgrzymowania do grobu św. Piotra Apostoła i spotkania z Janem Pawłem II - jego następcą. Przypomniał cele peregrynacji, które zawarł w liście pasterskim do diecezjan: uczcić miłosierdzie Boże, skorzystać z Bożego miłosierdzia, czynić miłosierdzie wobec innych, ożywić struktury różańcowe w parafiach. Po Mszy św. nastąpił najważniejszy moment naszego pielgrzymowania - z obrazem Jezusa Miłosiernego udaliśmy się do Auli Pawła VI na audiencję u Ojca Świętego.
Aula była wypełniona pielgrzymami. Kiedy nasza grupa została zaprezentowana Ojcu Świętemu, wstaliśmy i zaśpiewaliśmy trzykrotnie: "Jezu, ufam Tobie". Wszyscy odczuwaliśmy wielkie wzruszenie. Ojciec Święty przywitał naszą grupę słowami: "Witam delegację archidiecezji częstochowskiej, która przybyła pod przewodnictwem abp. Stanisława Nowaka i bp. Jana Wątroby. Archidiecezja przygotowuje się do peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego. Błogosławię ten obraz i modlę się, aby peregrynacja przyniosła obfite łaski dla całej archidiecezji". Sądziłem, że to było właściwe błogosławieństwo. Nie przewidziałem jednak wydarzeń, które nastąpiły po zakończeniu audiencji. Poprowadzeni przez o. Hejmo podeszliśmy do podium, gdzie przebywał Ojciec Święty, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Papieżem. Gdy część naszej grupy zeszła już z podium, Ksiądz Arcybiskup poprosił, żeby podnieść obraz i przybliżyć go do Ojca Świętego. Razem z ks. Szczerbą podnieśliśmy obraz i przysunęliśmy go do papieskiego fotela, Ojciec Święty pobłogosławił obraz, kilkakrotnie dotknął go dłonią i ucałował w miejscu, gdzie namalowany jest napis "Jezu" (Jezu, ufam Tobie). Widziałem wielkie wzruszenie Ojca Świętego. Wszyscy także byliśmy wzruszeni. Ksiądz Arcybiskup przedstawił Papieżowi twórcę obrazu - p. Witolda Bulika. Poprosiłem Ojca Świętego o błogosławieństwo na czas peregrynacji. Ojciec Święty pobłogosławił mnie, pobłogosławił również ks. prał. Mariana Szczerbę, a także wszystkich katechetów i dzieło katechizacji w archidiecezji. To było dla mnie największe przeżycie, radość i szczęście.
Po zakończeniu audiencji umieściliśmy obraz w zabezpieczającym go futerale i udaliśmy się na zwiedzanie starożytnego Rzymu, a na końcu Bazyliki św. Piotra. Następnego dnia czekała nas droga powrotna przez Asyż i Wenecję. W autokarze na nowo przeżywaliśmy audiencję u Ojca Świętego, oglądając film zarejestrowany na taśmie wideo. 15 listopada, w sobotę, byliśmy już w Częstochowie. Po pożegnaniu z pielgrzymami udałem się z p. Bulikiem do klasztoru Sióstr Karmelitanek. Tam, w obecności sióst, wyjęliśmy obraz Jezusa Miłosiernego z ramy, w którą był oprawiony na czas pielgrzymowania do Rzymu, i po przyozdobieniu go materiałem z wyhaftowanym przez siostry napisem: "Miej miłosierdzie dla nas i całego świata", oprawiliśmy obraz w ramę, w której będzie pielgrzymował po archidiecezji. Na prośbę sióstr karmelitanek odprawiłem dla nich Mszę św., wieczorem tego dnia Mszę św. w klasztorze Sióstr Karmelitanek sprawował również ks. inf. Ireneusz Skubiś. To miejsce i ten dzień można uznać za początek peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego, choć właściwa peregrynacja rozpocznie się w pierwszą niedzielę Adwentu w Dolinie Miłosierdzia. W tym dniu czciliśmy Matkę Bożą Miłosierdzia Ostrobramską, klasztor Sióstr Karmelitanek w Częstochowie nosi tytuł Miłosierdzia Bożego, a siostry karmelitanki żyją tą tajemnicą. Do momentu rozpoczęcia peregrynacji w parafiach obraz nawiedza zakony klauzurowe.
Mieliśmy tak mało czasu na przygotowanie peregrynacji i na promocję tego dzieła. Wszystko zaczęło się 1 października, a 30 listopada już rozpoczyna się peregrynacja. Wprawdzie środki społecznego przekazu, przede wszystkim Niedziela i Radio Fiat, nagłaśniają nawiedzenie, ale pobłogosławienie obrazu przez Ojca Świętego naznaczyło peregrynację świętym stygmatem. Pierwsze nawiedzenie obrazu Matki Bożej też zaczęło się od Rzymu. Prymas Stefan Wyszyński w 1957 r. zawiózł do Rzymu dwie kopie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Jedną zostawił w Watykanie, drugą, pobłogosławioną przez Piusa XII, przywiózł do Polski i ona nawiedziła całą Ojczyznę. Wiemy, jakie owoce przyniosło to nawiedzenie. Cieszę się, że Ksiądz Arcybiskup wyszedł z taką myślą i że udało się zorganizować pielgrzymkę Kościoła częstochowskiego do Rzymu. Obecni na pielgrzymce są świadkami tych niezwykłych rzymskich wydarzeń, będą apostołować o nich w swoich środowiskach.
Czuję, że tym wszystkim Bóg kierował. Tak szybko obraz został namalowany, tak szybko udało się zorganizować pielgrzymkę i samo poświęcenie obrazu miało tak niespodziewany przebieg. Czuję w tym wolę Bożą.
Refleksji ks. prał. Stanisława Gębki z pielgrzymki do Rzymu wysłuchała Anna Cichobłazińska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu