„Mój lokal to moja rodzina, prowadzę go od 65 lat” - powiedziała seniorka agencji Ansa.
Dodała: „To nie tylko bar, ale centrum spotkań. Ja służę też jako przewodniczka, doradczyni, przyjaciółka. Nie jeżdżę na wakacje, inni tu przyjeżdżają. Miałabym nie otwierać dla nich baru?”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
“Nie mam żadnej szczególnej recepty na długowieczność. Staram się mało jeść i pracować. Zawsze myślę o tym, żeby zrobić coś nowego, nie zdaję sobie sprawy z tego, ile mam lat. Lubię rozmawiać i słuchać, przebywać z ludźmi, którzy przychodzą do mojego baru” - zapewniła włoska baristka-rekordzistka.
Gdy miała 96 lat, po przerwie z powodu lockdownu w czasie pandemii Covid-19, otworzyła bar ponownie.
Przychodzą tam kolejne pokolenia mieszkańców miasteczka i mówią: „pani Anna podnosi nas na duchu”.
Seniorkę nazywają “filarem lokalnej społeczności”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)