Bóg, Honor, Ojczyzna
Są to słowa bliskie wielu Polakom, przekazywane od lat z pokolenia na pokolenie. Jeśli zagłębimy się w historię naszego kraju, zauważymy, że gdy słowa te były wprowadzane w życie, wnosiły ze sobą pokój i szczęście. Lecz, niestety, często też o nich zapominano. Ale zostawmy historię historykom i zastanówmy się, jak jest u nas teraz. Chyba nie jest za dobrze i z tego powodu czujemy się wewnętrznie niespokojni. Sądzę, że dla sprawujących władzę dobro Ojczyzny nie jest na pierwszym miejscu. Niestety, są ludzie, którzy splamili swój honor. Widząc to i słysząc, stajemy się sfrustrowani. Jest jednak na to lekarstwo. Spokój zapanuje w sercu, gdy pierwsze miejsce zajmie tam Bóg.
Przeczytałam ostatnio wspomnienia o św. Josemaríi Escrivie, założycielu Opus Dei. Na okładce książki widnieje zdjęcie uśmiechniętego św. Escrivy - niezależnie od sytuacji życiowych zawsze był pogodny. Znalazłam tam wskazówki, jak szczęśliwie ułożyć swoje życie, każdy dzień. Otóż ważne jest, aby wykonywać czynności codzienne - czy to prace naukowe, czy zmywanie talerzy - jak najstaranniej, włączając we wszystko, co robimy, Pana Boga. Pamiętając, że On nas kocha, i my winniśmy kochać Go coraz bardziej. Uzyskamy w ten sposób ład wewnętrzny. Tak żyjąc, na pewno nie splamimy honoru i nie zapomnimy o Ojczyźnie.
Maria Wnuk
Od Redakcji Niedzieli
Nawiązując do słów Autorki listu, która ze skarbnicy myśli św. Josemaríi Escrivy de Balaguera czerpie wskazówki dla swojego codziennego życia, proponujemy jak najczęściej zaglądać np. do zbioru refleksji zawartych w jego "Drodze". Możemy tam np. przeczytać: "Twoim obowiązkiem jest dążenie do świętości. Tak, także i twoim. Myli się, kto myśli, że jest to tylko zadaniem kapłanów i zakonników. Do każdego, bez wyjątku, Pan powiedział: (Mt 5, 48)".
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu