Nie ma to jak właściwy sondaż w trudnej sytuacji. Kto jest winny aferze Amber Gold? W sondażu wyszło, że najbardziej winne jest takie zupełnie bezosobowe... państwo. No i jak tu takie bezosobowe państwo osądzić, nie mówiąc już o jakimkolwiek więzieniu...
Tyle że za państwem stoją konkretne instytucje, często mówi się: instytucje władzy, a za nimi konkretni ludzie - premier, ministrowie, urzędnicy odpowiedniego szczebla. Każdy z nich ma, a przynajmniej powinien mieć, przypisane kompetencje, obowiązki, zakres odpowiedzialności. Przecież nie może być inaczej, skoro przynależymy do Unii Europejskiej, gdzie jeszcze do niedawna z urzędniczą precyzją określano dopuszczalną krzywiznę banana.
Zdawać by się mogło, że precyzja i wysokie standardy działania tym bardziej powinny dotyczyć instytucji i ludzi władzy. A tymczasem w Polsce wszystko się rozmywa. Służby zawodzą lub są ignorowane, minister nie może, a premier właściwie niczego nie wie. I tylko straty liczą konkretni obywatele, którzy uwierzyli i zaufali, że kompetentni i odpowiedzialni ludzie władzy staną na straży ich bezpieczeństwa (także finansowego) i nie dopuszczą, by na terenie państwa działał pospolity hochsztapler z kilkoma wyrokami na koncie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu