Ks. prof. Stanisz opowiedział się za rozwiązaniem włoskim, w ramach którego od początku daje się do podziału pomiędzy Kościoły i inne związki wyznaniowe - zgodnie z wolą podatnika - określoną część wpływów z podatku dochodowego i następnie włącza się do możliwości podejmowania decyzji również tych podatników, którzy nie płacą podatku dochodowego na zasadach ogólnych. Jednocześnie wysunął tezę, że najwłaściwszą drogą dla Polski byłoby znalezienie rozwiązań oryginalnych, które by uwzględniły specyficzne uwarunkowania polskie, w tym m.in. konstrukcję systemu podatkowego, który ma swoje specyficzne cechy w porównaniu z innymi państwami. Byłby to równocześnie system, który wykorzystuje już wprowadzone z powodzeniem w innych krajach rozwiązania, a głownie we Włoszech.
Wiem, że to jest rozwiązanie, którego nigdzie nie ma, ale jestem też przekonany, że możliwe jest zrealizowane tego rozwiązania poprzez danie udziału także rolnikom, bo nie płacą podatku dochodowego na zasadach ogólnych, rencistom i emerytom, którzy mają zbyt niskie podatki, żeby to się konkretyzowało w formie zobowiązania podatkowego czy choćby duchownym, którzy płacą ryczałt - od przychodu osób duchownych nie mogliby przekazać części podatku na rzecz swojego związku wyznaniowego - powiedział ekspert KUL.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zdaniem dr. Łukasza Bernacińskiego, odpis podatkowy to nie jedynie godne rozważenia rozwiązanie. - Mamy drogę czeską, a więc restytucję częściowo upaństwowionego majątku w postaci fizycznego zwrotu i rekompensaty finansowej - powiedział ekspert.
W jego opinii, "uzależnienie odpisu podatkowego, który jest wpisany w ten model, od polityki podatkowej państwa, tendencji podatkowych, oczekiwań społecznych, jest dużym ryzykiem, które cały czas wiąże Kościół, a które to ryzyko sprawia, że Kościół może nigdy nie odzyskać wartości majątku, który został upaństwowiony i nie zwrócony".
Dodał, że nie bez znaczenia są pojawiające się pomysły likwidacji podatku dochodowego, a więc także możliwości dokonywania na jego bazie odpisu np. na organizacje pożytku publicznego i na Kościoły. - Natomiast droga czeska zabezpiecza te zobowiązania państwa czy wierzytelności Kościoła, gdyż daje Kościołowi duże środki finansowe do zarządzania w zupełnie autonomiczny sposób - powiedział.
W opinii dr. Bernacińskiego nie można zapomnieć o wadliwej stronie funkcjonowania Funduszu Kościelnego w PRL i "całkowicie arbitralnej, oderwanej od ustawowej zasady kwestii tworzenia budżetu tego Funduszu". Nie można bowiem przyjąć jednolitego wskaźnika dla całego okresu istnienia FK. Ekspert wskazał na badania ks. Dariusza Walencika, iż budżet FK był permanentnie zaniżany 4-5 razy każdego roku. - Czyli 200 mln zł z 2022 r. to być może powinno być 800 mln zł - powiedział.
Reklama
Prelegent wskazał też na wydatkowanie Funduszu Kościelnego na "cele pozaustawowe, albo niezgodnie z celami ustawowymi". - A zatem znaczna część środków nie trafiała do Kościoła, mimo że powinna. To są dwa obszary, które powinny zostać oszacowane, bo policzyć co do złotówki tego się nie da - stwierdził dr Bernaciński. - Dopiero to da nam obraz, jaka jest wymierna wartość krzywd i do tego powinien nowy model nawiązywać - dodał.
Jego zdaniem, optymalny do wprowadzenia w Polsce byłby model węgierski, uzupełniony o możliwość decydowania o przekazaniu wsparcia przez osoby niezobowiązane do zapłaty podatku dochodowego od osób fizycznych.
Pytany o tę samą kwestię sekretarz Episkopatu Polski bp Artur Miziński powiedział: "Ja poczekam na propozycję, która zostanie wysunięta przez rząd. Nie chciałbym zmieniać w deklaracjach pana wicepremiera [Władysława Kosiniaka-Kamysza], który powiedział, że najpierw my się dogadamy, czyli zespół międzyresortowy, potem Rada Ministrów, potem przedstawi propozycje i to będzie punkt wyjścia do rozmowy z Kościołami i związkami wyznaniowymi, w tym z Kościołem katolickim".
- Jeśli chodzi o Kościół katolicki, to droga jest czytelnie wyznaczona przez Konkordat. Strony zawierające Konkordat zobowiązały się do stworzenia specjalnej komisji, która zajmie się potrzebnymi zmianami i przyjęły, że te sprawy, które wymagają nowych lub dodatkowych rozwiązań, będą regulowane w drodze nowych umów - czy to między wysokimi układającymi się stronami czy też między Konferencją upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską oraz Radę Ministrów. Rozumiem więc, że prace zespołu powołanego przez pana premiera, mają przygotować stronę rządową do tych etapów przez Konkordat wskazywanych - powiedział na zakończenie ks. prof. Piotr Stanisz.