Naród wybrany był blisko Boga, miał jakby monopol na Niego. Tak zarządził Bóg, aby przygotować ludzkość na przyjście Mesjasza. „Gdy jednak wypełnił się czas” (Ga 4, 4), ten monopol stracił rację bytu, gdyż Mesjasz przyszedł już do wszystkich, aby każdego przygarnąć do swojego miłosiernego Serca w królestwie niebieskim. Staliśmy się krewnymi. „Lecz teraz (…) w Chrystusie Jezusie staliście się bliscy dzięki Jego krwi” (Ef 2, 13). Przez chrzest i ofiarę krzyża jesteśmy dziećmi Bożymi, dziedzicami królestwa, domownikami Boga i współobywatelami świętych, a kiedy spożywany Eucharystię, Jego Krew płynie w naszych żyłach. Nie widać tego, kiedy patrzymy na siebie nawzajem i na świat wokół. Może warto zacząć cichą rewolucję miłości dziś od siebie? Może inni się zarażą i świat odnajdzie pokój w Jezusie także przez kontakt z nami.
Tekst pochodzi z książki s. Gertrudy Bociąg MSC: Zobacz

Pomóż w rozwoju naszego portalu