Trzej żydowscy młodzieńcy w niewoli babilońskiej mieli za zadanie służyć królowi Nabuchodonozorowi (Dn 3). Robili to dobrze, co było dla niektórych solą w oku. Podstępem wystawiono ich na próbę wiary – albo pokłon posągowi króla, albo śmierć. Odważni, dzięki głębokiej wierze, powiedzieli królowi: „Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, istnieje i może nas wyra- tować z rozpalonego pieca, wyratuje nas także z twojej ręki, królu. A nawet jeśli tego nie uczyni, to wiedz, królu, że nie będziemy służyć twoim bogom i nie oddamy pokłonu złotemu posągowi, który postawiłeś” (Dn 3, 17n). Próba skończyła się wyznaniem wiary Nabuchodonozora i ukaraniem spiskowców, młodzieńcy zostali obsypani zaszczytami. Im większe jest zaufanie człowieka, tym większe cuda Boże mogą się dziać. Uczmy się ufać w drobiazgach, by umieć zaufać w ciemno, kiedy wszystkie światła zgasną. Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
Tekst pochodzi z książki s. Gertrudy Bociąg MSC: Zobacz
Pomóż w rozwoju naszego portalu