Parafia Polichna przeżywała renowację Misji Świętych (10-13 marca), szczególny czas działania Ducha Świętego i doniosłe wydarzenie, któremu przewodniczył redemptorysta o. Waldemar Sojka.
Reklama
To bogate doświadczenie duchowe dotykało samej głębi serca, krzewiąc cnoty chrześcijańskie. Służyła temu wybrana tematyka: o Bożej Miłości, potrzebie nawrócenia, Kościele, Sercu Pana Jezusa, jak i sprawowane sakramenty święte oraz odprawiane nabożeństwa. Codziennie zatem wierni uczestniczyli we Mszy św. W poniedziałek odbyli Drogę Krzyżową ujętą jako swoisty rachunek sumienia. Brali udział w Apelach Maryjnych, przystąpili do sakramentu pokuty oraz namaszczenia chorych, unaoczniając, że sacrum jest przedmiotem ciągłej fascynacji. Potwierdzili, że „człowiek nie osiąga wielkości dzięki swoim zabiegom; wielkość przychodzi z łaski Boga jak piękny dzień (Luigi Giussani). Aby doświadczenie wiary zmieniło nas na lepsze, ojciec misjonarz podawał wzruszające przykłady nawracania, apelując, by na pierwszym miejscu stawiać Boga: myśleć o Nim, szanować Go, oddawać hołd. Akcentował najważniejsze zdanie z Ewangelii: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Wskazywał potrzebę odpowiedzi człowieka miłością na Miłość Boga. - Patrząc na krzyż, pokonujmy trudności i zło, bo krzyż Jezusa daje moc w codziennym życiu, w drodze do zbawienia. Formujmy właściwie sumienie poprzez modlitwę, czytanie Pisma Świętego i sakramenty święte. Najtrudniejsza jest praca nad sobą, ale jakże konieczna i ważna, dlatego nawracajmy się i otwierajmy serce dla Boga - zaapelował misjonarz. Przypomniał też, że trzeba stawiać sobie pytanie, kim dla mnie jest Jezus i wybierać Go na Króla swojego serca i sumienia. Mając zaś na uwadze, iż Kościół to nasze wspólne dobro, należy stosować na bazie Ewangelii św. Mateusza pięć zasad: nie pysznić się, nie gorszyć innych, bratersko upominać bliźnich, modlić się, przebaczać. Chorych, cierpiących, samotnych, przeżywających rozmaite trudności zaś prosił o złączenie swojego życiowego krzyża z ofiarą Chrystusa, by żyli godnie, radośnie, w mocy Ducha Świętego. - Dwie rzeczywistości: miłość Boża i męka Jezusa łączy się z rzeczywistością ludzkiego cierpienia. Chorzy, starzy, samotni są skarbem Kościoła. Są po to, by wydobyć z nas to, co najpiękniejsze, dobre, szlachetne - powiedział. Za wstawiennictwem Matki Bożej, przed Jej cudownym wizerunkiem, prosił dla uczestników Misji o wzrost wiary, nadziei i miłości chrześcijańskiej, stawiając za wzór św. Jana Pawła II i bł. Stefana Wyszyńskiego, by bez lęku przyjmować Jezusa do swego serca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Proboszcz ks. Henryk Jargiło na zakończenie powiedział: - „Z wielką uwagą słuchaliśmy, co Bóg mówi do nas przez usta ojca. Wielki Post to dobry czas, by zatrzymać się w tym pędzie, jakie niesie współczesne życie. Zapadły w naszej pamięci nauki i wskazówki”. Podziękowanie misjonarzowi wyrazili również Teresa i Józef Szczukowie. Ojciec Waldemar z kolei na zakończenie zostawił nas z następującym przesłaniem: - „Przechodząc obok krzyża, pamiętajcie o Misji Świętej”.