Marek Jurek
Jest jednym z najbardziej wyrazistych polityków polskich. Aktywność polityczną rozpoczął w 1978 r. jako działacz opozycji niepodległościowej, będąc współzałożycielem Ruchu Młodej Polski, a także członkiem władz krajowych NZS. W latach 1989-1993 był i od 2001 r. do dziś jest posłem na Sejm RP. Pełnił dwukrotnie funkcję wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, był przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a w 2005 r. został marszałkiem Sejmu RP. 13 kwietnia 2007 r., po odrzuceniu przez Sejm projektu zmiany Konstytucji RP w sprawie ochrony życia poczętego, złożył rezygnację z tej funkcji, zaznaczając, że decyzja ta jest „znakiem odpowiedzialności osobistej”. Zrezygnował również z członkostwa w PiS, zakładając chrześcijańsko-konserwatywną partię polityczną pod nazwą Prawica Rzeczypospolitej, której jest przewodniczącym
W kościele św. Antoniego na toruńskich Wrzosach 1 kwietnia gościł były marszałek Sejmu RP Marek Jurek. W ramach wykładów otwartych - organizowanych przez Wydział Duszpasterski Kurii Diecezjalnej Toruńskiej i parafię św. Antoniego w Toruniu, a poświęconych hasłu roku duszpasterskiego „Otoczmy troską życie” - wygłosił prelekcję „Silna Polska dla cywilizacji życia”. Witając gościa, proboszcz parafii św. Antoniego ks. kan. Wojciech Miszewski powiedział, że w polskiej batalii o ludzkie życie od urodzenia aż do naturalnej śmierci Marek Jurek zajmuje bardzo ważne miejsce. Zebrani potwierdzili tę opinię gromkimi brawami.
Marek Jurek rozpoczął swoje rozważania od uwagi, że chce mówić o silnej Polsce, bo jest ona wciąż słaba. Wyniszczona latami niewoli, wojen i komunizmu, obecnie jest słaba zarówno ekonomicznie, jak i demograficznie. - Doświadczamy słabości autorytetu państwa, czemu towarzyszy równie słabe zainteresowanie życiem publicznym - mówił. - Tymczasem Rzeczpospolita Polska musi być silna po to, by stała się bezpiecznym domem naszej kultury i tradycji, w którym będziemy wychowywać nasze dzieci tak, aby, stając wobec nowych wyzwań potrafiły zachować godność i odpowiedzialność, jak to się udawało naszym przodkom i nam w trudnych czasach niewoli, wojny i komunistycznego zniewolenia. - Ten dom powinien przede wszystkim chronić polskie życie, bo mamy dziś perspektywę ogromnego kryzysu demograficznego, którego przyczyny mają częściowo podłoże ekonomiczne, ale głównie moralne - kontynuował. - Państwo powinno zachować szczególną solidarność z ludźmi, którzy w trudnych warunkach materialnych dają życie. Solidarność poprzez urlopy macierzyńskie, odpowiedni system podatkowy i opiekę społeczną.
W dalszej części wystąpienia Marek Jurek skoncentrował się na charakterystyce polskiej gospodarki w III RP. Po 1990 r. ciągnęły ją 3 lokomotywy: kapitał nomenklaturowy, resztki kapitału państwowego i kapitał zagraniczny. Polityka kredytowa hamująca rozwój polskich inwestycji i wysoki kurs złotego, utrudniający eksport, stanowiły i do dziś stanowią zaporę dla rozwoju rodzimej przedsiębiorczości. Światowy kryzys gospodarczy jest dla nas w pewnym sensie apelem o zmianę tej polityki na bardziej proprzedsiębiorczą, tym bardziej, że kapitał zagraniczny, który miał generować w Polsce nowe miejsca pracy, w czasach kryzysu okazał się pułapką: inwestorzy wycofują się do krajów macierzystych.
Mówca zaznaczył konieczność stanowczych relacji z Unią Europejską, opartych na partnerstwie - bo jak dotąd mamy do czynienia z dyskryminacją. - Solidarność w UE jest dziś fikcją - mówił. - Najbogatsze państwa załatwiają sobie największe przywileje. Np. obserwujemy ograniczenia dopłat do polskiego rolnictwa w porównaniu z Niemcami i Francją. Rząd Niemiec mógł udzielić pomocy publicznej stoczni w Rostocku, podczas gdy rząd polski musi żądać od polskich stoczni w Szczecinie i Trójmieście zwrotu pomocy udzielonej dla ich ratowania. Można by więc powiedzieć, iż UE uznała, że dla wolności w Europie więcej zrobili stoczniowcy w Rostocku niż w Gdańsku.
Widzimy zatem - kontynuował - że cywilizacja życia, która jest naszym celem, wymaga silnej Polski. Polski silnej nie po to, żeby komuś zagrażać, lecz po to, by móc stawić czoła wyzwaniom, które przed nią stoją; żeby móc mówić w Europie o swoich prawach, móc mówić, na czym polega solidarność, skutecznie dochodzić swoich racji i praw. Wielka w tym rola państwa, ale także Kościoła i społeczeństwa, które w większości jest katolickie. Przed nami ogromne wyzwania moralne. Przyczyny europejskiego kryzysu demograficznego leżą w demoralizacji, która dokonuje się za przyzwoleniem mediów, środowisk opiniotwórczych, ośrodków władzy i przybiera różne formy. To np. pornografia, która jest zwalczana w sposób pozorny lub wcale. To propagowanie aborcji i antykoncepcji, lansowanie obyczajowości homoseksualnej. Te zjawiska dotykają także Polskę, członka UE. Jeśli chcemy się przed tym wszystkim obronić, Polska musi być na tyle silna moralnie i politycznie, żeby w Europie budować silną opinię chrześcijańską. Musimy umieć oskarżać kulturę śmierci i znaleźć sojuszników w lansowaniu kultury życia. Musimy być silni jako państwo. A siła państwa definiowana jest jako iloczyn pozycji demograficznej, siły ekonomicznej, militarnej i moralnej. Iloczyn - bo jeśli jeden z tych czynników jest bliski zera, osłabia zdecydowanie siłę wypadkową. Dlatego Polsce potrzebny jest rozwój pełnowymiarowy w tych 4 aspektach.
Następnie Marek Jurek, krótko skomentowawszy aktualną kondycję każdego z tych aspektów, tak podsumował swoje wystąpienie: - To, co w historii uznajemy za dobro powszechne, ludzkość osiągała dzięki temu, że sile zła zdolna była przeciwstawić siłę tych, którzy bronili dobra; że były państwa, które broniły wartości cywilizacji klasycznej, chrześcijańskiej. Polska zawsze była wśród nich. To jest wielkie zadanie i szansa dla najmłodszego pokolenia Polaków. Dlatego obecnym tu młodym powtórzę: Dzisiejsze pokolenie młodych Polaków jest pokoleniem największej od 300 lat szansy urzeczywistnienia pragnienia, aby Polska była trwałym faktem historycznym. Szansy, że my sami nie będziemy traktować państwowości jako stanu przejściowego, a suwerenności jako brzemienia władzy, które trzeba jak najszybciej zrzucić. Na zakończenie mówca podziękował za przybycie, które jest wielkim dowodem solidarności - jak mówił Skarga XX wieku abp Teodorowicz: „Siłą opinii chrześcijańskiej nie jest ilość, lecz solidarność”. Jeśli więc będzie między nami solidarność, to zbudujemy ową moralną siłę - czwarty, lecz niezbywalny element siły państwa.
Po wykładzie gość odpowiadał na liczne pytania. Dotyczyły one zarówno tematów poruszanych w wykładzie, jak i bieżących wydarzeń oraz problemów życia społeczno-politycznego w Polsce i Europie. Do Marka Jurka ustawiła się długa kolejka proszących o dedykację w najnowszej książce bohatera wieczoru.
Pomóż w rozwoju naszego portalu