Reklama

Jubileuszowa uczta w Domu Ojca

Niedziela legnicka 25/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan powołał go na jubileuszową ucztę do swego Domu. Odszedł 8 maja br., zaledwie kilkanaście dni przed jubileuszem święceń kapłańskich, które przyjął 21 czerwca 1959 r. w katedrze wrocławskiej z rąk kard. Bolesława Kominka. Dla ks. Tadeusza 21 czerwca wpisał się wielkimi literami w jego życiorys, jak wielokrotnie wspominał, w tym dniu został ochrzczony, przyjął I Komunię św., zdał maturę oraz przyjął święcenia kapłańskie.

Kapłańskie powołanie

Ks. Tadeusz Gadżała urodził się 15 czerwca 1933 r. w Jeziorzanach na Ukrainie. Po zakończeniu wojny rodzina Gadżałów osiedliła się w Czerwonej Wodzie k. Zgorzelca. Tam też mały Tadzio chodził do szkoły podstawowej, następnie podjął naukę w Liceum Ogólnokształcącym w Lubaniu Śląskim. Z opowiadań ks. Tadeusza wiem, że myśl o wyborze stanu kapłańskiego narodziła się już w pierwszej klasie ogólniaka, jednak nie zdradzał nikomu swoich zamiarów. Później była matura i studia w Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu. Po przyjęciu święceń kapłańskich ks. Tadeusz był wikarym w parafiach: Szczawno Zdrój, Złotoryja, Mieroszów i Brzeg nad Odrą. Do Rębiszowa przybył 1 sierpnia1966 r. Wówczas była to parafia Grudza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyjęcie w Rębiszowie

Ponieważ nie było domu parafialnego, zamieszkał u państwa Rosików. Jak wspomina Ewa Rosik, na wieść o przyjściu nowego księdza miejscowe panie zabrały się, by wymalować, wysprzątać, przysposobić mieszkanie na przyjęcie tak zacnego gościa. Sama gospodyni czuła się stremowana obecnością kapłana pod jej dachem. Młody ksiądz okazał się jednak miłym, ujmującym i ciągle uśmiechniętym człowiekiem, który mimo protestów gospodarzy, chętnie garnął się do pomocy w pracach polowych. Pierwszą Mszę św. w Rębiszowie odprawił w pierwszy piątek sierpnia. W listopadzie 1968 r. nadarzyła się okazja kupna budynku mieszkalno-gospodarczego od p. Katarzyny Prokopowicz z przeznaczeniem na dom parafialny. Stare domy, jak powiadają, mają duszę, jednakże wymagają remontów, które w czasach, kiedy sklepy świeciły pustkami, były zadaniem pochłaniającym ogrom energii, czasu i funduszy. Ale parafianie nie zawiedli, zawsze gotowi wesprzeć swego duszpasterza.
Po sześciu latach utworzono parafię Rębiszów pw. św. Barbary, której proboszczem mianowano ks. Tadeusza Gadżałę. Nowy gospodarz z zapałem zabrał się za remonty kościołów. Najpierw wymieniono poszycie dachów na obu kościołach, następnie odnowiono elewację wewnętrzną, położono nową posadzkę, poddano renowacji stare, zabytkowe organy o wyjątkowo pięknym brzmieniu a także odmalowano i pozłocono ołtarz główny, postawiono krzyż milenijny, odnowiono i ogrodzono stary poniemiecki cmentarz. Nasz proboszcz był wielkim estetą i miłośnikiem piękna. Dekoracje zaprojektowane przez niego na święta Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy oraz na inne okazje były prawdziwym arcydziełami. Ministranci pomagający przy dekoracji świątyni wspominają jak ks. Tadeusz z wielkim pietyzmem dbał o każdy szczegół zdobień. A kiedy wszystko było zapięte na ostatni guzik wszyscy ogromnie cieszyliśmy się - wspominają ministranci.

Reklama

Budowanie duchowego kościoła

Owocem jego pracy duszpasterskiej są dwa powołania: jedno kapłańskie ks. Krzysztofa Kempy i jedno zakonne s. Agnieszki Piety. Ks. Proboszcz był człowiekiem prawym i niezłomny, nie uląkł się gróźb i szantaży SB. Brzydził się kłamstwem i donosicielstwem. Wspominać będziemy wspólne pielgrzymowanie: do Krzeszowa, Częstochowy, Trzebnicy, Lichenia, Łagiewnik, Wambierzyc i wielu innych miejsc kultu maryjnego. Ksiądz Tadeusz był przyjacielem nie tylko ludzi ale i zwierząt, wzorem św. Franciszka z Asyżu mawiał, że są naszymi mniejszymi braćmi a i one odpłacały mu się za okazane serce przywiązaniem.
Codzienna praca księdza Tadeusza została doceniona przez Stolicę Apostolską i nagrodzona zaszczytnym tytułem Prałata, którą to godność otrzymał z rąk Nuncjusza Apostolskiego J. Kowalczyka w Krzeszowie, u stóp Matki Bożej Łaskawej. Jako parafianie czuliśmy się niezwykle dumni i szczęśliwi wszak ten splendor spłynął także na nas. Lata mijały, zdrowie zaczynało szwankować, serce odmawiało posłuszeństwa. Zawał, klinika, powrót do względnego zdrowia, po sześciu latach następny zawał, a trzeci okazał się śmiertelny. Zapanował wielki żal, smutek i łzy. Pan powołał go do siebie na wieczną służbę. Straciliśmy kapłana. Człowieka niezwykle dobrego, skromnego, cichego, otwartego na Boga i na człowieka. Zapamiętamy go na zawsze uśmiechniętego, chętnego do duchowego wsparcia. Kapłana, któremu jak w piosence: „wystarczyła sutanna uboga”.

Uroczystości pogrzebowe

Mszę św. żałobną 11 maja 2009 r. celebrował bp Marek Mendyk w asyście licznej rzeszy duchowieństwa. Uroczystości pogrzebowe 12 maja 2009 rozpoczęła mowa pożegnalna bp. Stefana Cichego, następnie głos zabrał ks. proboszcz z Czerwonej Wody, burmistrz MiG Mirsk Andrzej Jasiński, Burmistrz Węglińca oraz kolega kursowy z Wrocławia. W imieniu parafian Księdza Proboszcza pożegnał szafarz Komunii św. Tadeusz Łazur, który w serdecznych, ciepłych słowach przedstawił jego sylwetkę i zasługi. Podziękował za 43 lata jego pracy w parafii. Mowę pożegnalną wygłosił również najbliższy współpracownik ks. prałata, organista Paweł Krippel. W ostatniej drodze na miejsce wiecznego spoczynku zmarłemu kapłanowi towarzyszyli bracia w kapłaństwie, na czele z bp. Stefanem Cichym, ks. dziekanem dekanatu Gryfów Krzysztofem Kurzeją, delegacje Urzędu MiG Mirsk, Starostwa Lwówek Śl., poczty sztandarowe i licznie zgromadzeni wierni.
Choć Księdza Prałata nie ma już wśród nas, pamięć w modlitwie zawsze pozostanie. Jego miejsce spoczynku tonie w kwiatach, palą się niezliczone lampki. Wieczorne nabożeństwa majowe wielokrotnie kończymy procesją z modlitwą różańcową u grobu pasterza. Nie zapomniały o nim dzieci komunijne, z inicjatywy których 1 czerwca była sprawowana Eucharystia, a po niej wspólna procesja do grobu duszpasterza.
Księże Proboszczu, zapewniamy Cię, że słowa Twojej nauki realizować będziemy w codziennym życiu, duchem pozostaniesz z nami oraz w modlitwie, o którą zawsze prosiłeś.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

150 minut do potęgi

2024-05-11 09:02
Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko projekt infrastrukturalny, lecz także manifestacja polskiej determinacji i ambicji. W kraju, gdzie przez lata samo mówienie o potrzebie rozwoju i byciu na równi z zachodem było kwestionowane. Gaszenie polskich ambicji pustymi hasłami o „megalomanii”, „mocarstwowości” i „machaniu szabelką” to zmora ostatnich 35 lat. Dziś sama idea CPK stanowi punkt zwrotny, jako symbol odrzucenia kompleksów na rzecz przyszłościowych inwestycji.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

Archiwum TK Niedziela

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z...

Wiara

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z...

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto