- Mimo dużego rozwoju, bez pomocy Bożej nie można wiele dokonać w tych branżach jak ogrodnictwo i sadownictwo. Przychodzimy tutaj, aby zawierzać ciężką pracę polskich ogrodników Matce Najświętszej. To zawierzenie jest potrzebne, bo ich warsztat pracy jest pod gołym niebem i od Bożego błogosławieństwa wiele zależy - powiedział ks. prał. Wojciech Kołakowski, krajowy duszpasterz ogrodników.
Ogrodnicy i sadownicy dziękowali za dotychczasowe zbiory i prosili o dobre plony i opłacalność produkcji. To wydarzenie było także okazją do spotkania się ogrodników, przedstawicieli środowisk naukowych oraz osób zaangażowanych w pracę na rzecz polskiego ogrodnictwa. Przed Mszą świętą pielgrzymi spotkali się w Sali Papieskiej, gdzie rozmawiali o bieżącej sytuacji polskich ogrodników i sadowników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bogdan Biadała, prezes Polskiego Związku Ogrodniczego zwrócił uwagę, że obecny czas należy do trudniejszych okresów dla rolnictwa i ogrodnictwa w naszym kraju: "W naszych gospodarstwach produkcja jest najnowocześniejsza, zakupiliśmy dużo urządzeń, nowych maszyn, ale w tej chwili obawiamy się, że te urządzenia, które są obciążone kredytem, będzie nam trudno spłacić. Warunki, jakie są stworzone dla ogrodnictwa i rolnictwa, nie sprzyjają naszym gospodarstwom".
Reklama
Prezes dodał, że pielgrzymki są wyrazem troski o tradycję i wiarę, a ogrodnicy i sadownicy przez modlitwę „uzbrajają” się w siłę do codziennej pracy.
Pielgrzymi-ogrodnicy, którzy przybyli do Matki Bożej, zgodnie podkreślali, że bez Bożej opatrzności produkcja jest skazana na straty.
- Każdy rok jest inny w ogrodnictwie i sadownictwie, obecny rok jest trudny i będzie dużo mniej owoców - ocenił sadownik, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP Krzysztof Czarnecki. - Ten rok jest specyficzny, mieliśmy wegetację bardzo przyspieszoną. Drzewa w tym roku zakwitły o ponad trzy tygodnie wcześniej. A w kwietniu wystąpiły bardzo duże przymrozki, potem pojawiły się obfite deszcze i grad - powiedział Czarnecki.
Ubolewał, że z tego powodu w większości obszarów sadowniczych w Polsce nastąpiły duże straty we wszystkich rodzajach owoców.
-Te które przetrwały będą dużo droższe, ale ceny nie rekompensują strat u tych sadowników, u których nie ma żadnych owoców, więc sytuacja jest ciężka - dodał wiceprezes.
Uczestnicy pielgrzymki mimo trudnej sytuacji wyrażali nadzieję na dalszą Bożą opiekę nad ogrodnikami i sadownikami.
- To nie jest tak, że jak trwoga, to do Boga. Jesteśmy tu od zawsze, to jest dla nas istotne. Wiemy, że bez Bożej pomocy i opatrzności nasza produkcja jest skazana na straty - podkreśli.
Tegorocznym organizatorem pielgrzymki był Wielkopolski Związek Ogrodniczy.
Pielgrzymka przebiegała pod hasłem roku duszpasterskiego „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”.