Na poniedziałkowej konferencji prasowej posłowie Suwerennej Polski: Sebastian Kaleta, Jan Kanthak i Mariusz Gosek odnieśli się do opublikowanego przez media listu ks. Michała Olszewskiego, w którym ujawnia on okoliczności swojego zatrzymania.
Skandaliczne traktowanie więźnia wyjaśnia Rzecznik Praw Obywatelskich
Z relacji duchownego wynika, że był poniżany, odmawiano mu wody oraz skorzystania z WC. Jak podaje Gazeta Polska Codziennie, sprawę wyjaśnia Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Ksiądz Michał Olszewski został zatrzymany w śledztwie dotyczącym domniemanych nieprawidłowości w przyznawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Sebastian Kaleta stwierdził, że w Polsce służby państwa stosują wobec osób zatrzymywanych tortury.
"Relacje są szokujące i powodują, że nie możemy tej sprawy pozostawić bez reakcji. Dlatego informuję, że składamy dzisiaj zawiadomienie do Komitetu ONZ przeciwko torturom (CAT)"
- poinformował Kaleta. Wyjaśnił, że jest to instytucja powołana do tego, by badać przypadki torturowania.
Ksiądz Olszewski był torturowany?
"Kierujemy to zawiadomienie, ponieważ funkcjonariusze ABW, którzy prowadzili czynności bez wątpienia - w naszej ocenie - popełnili przestępstwo torturowania księdza Michała Olszewskiego, jeśli potwierdzą się jego relacje z listu" - podkreślił Kaleta. Zapowiedział też podjęcie w parlamencie innych działań w tej sprawie.
Zdaniem Jana Kanthaka sprawa ta jest "szokująca i bulwersująca". "My tutaj stoimy nie po to, żeby domagać się sprawiedliwości, bo wiemy, że w wykonaniu pana Bodnara i Tuska nie ma co liczyć na sprawiedliwość, ale domagamy się ludzkości, humanitaryzmu, podstawowych zasad praw człowieka" - zaznaczył Kanthak.
Premier straszy sądem
O sprawę został zapytany w poniedziałek premier Donald Tusk.
"Wydaje się zasadne skierowanie sprawy do sądu, tych, którzy oskarżają rząd o torturowanie księdza. To jest taki absurd, że nie chce mi się tego nawet komentować" - powiedział Tusk.
Premier zapewnił, że działania Służby Więziennej wobec aresztowanego księdza są na jego prośbę badane przez Prokuratora Generalnego.
"Najdrobniejszy szczegół tej sprawy będzie wyjaśniony, czy rzeczywiście jest traktowany w sposób uwłaczający jego godności, czy w sposób niezgodny z przepisami" - podkreślił. Zdaniem Tuska list Olszewskiego nie daje jednak najmniejszych podstaw, by formułować zarzut torturowania księdza.
Adam Bodnar stosuje podwójne standardy?
Reklama
Mariusz Gosek podkreślił, że kiedy RPO był Adam Bodnar, mówił "bardzo dużo o mechanizmie stosowania tortur, o tym jak się więźniów traktuje". "A dzisiaj tutaj mamy do czynienia z takimi zachowaniami. Nie ma na to zgody. Będziemy tą sprawę wyjaśniali" - powiedział Gosek.
"Gazeta Polska Codziennie" cytuje list księdza Olszewskiego, który opublikował tygodnik "Sieci". "Zawieziono mnie na +dołek+. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: +Lej do niej+" – relacjonuje ksiądz.
"Gdy wróciłem do celi, posprzątałem ją po poprzednim lokatorze i padłem jak nieżywy. Po krótkiej chwili nagle zapaliło się światło. Okazało się, że jestem pod 'specjalnym nadzorem'. Stąd kamera, kajdanki, nawet przy przejściu na spacerniak, odizolowanie od innych […], budzenie światłem przez całą noc, co godzinę! Tak było przez pierwsze dwa tygodnie" - przytacza treść listu "GPC".
Dziennik podaje, że sprawą zajmie się RPO. "Już wiem o sprawie. Będzie reakcja z naszej strony. Zakomunikujemy ją, gdy wyjaśnimy sytuację" - informuje "GPC" Marcin Wiącek.