Jej osiągnięcia są tym bardziej imponujące, że nie miała łatwego dzieciństwa. Jaj matka była narkomanką, więc Simone wraz z rodzeństwem trafiła do rodziny zastępczej, a później została adoptowana przez babcię i dziadka. To dzięki nim odkryła katolicyzm.
Oni także zachęcili ją do odmawiania różańca w czasie zawodów. Od tej pory zawsze ma różaniec w swej torbie. Nie zapomina też przed zawodami o zapaleniu świeczki przed wizerunkiem św. Sebastiana, patrona sportowców, donosi agencja CNA.
Trudności życiowe wzmocniły jej wiarę. Młoda sportsmenka deklaruje, że czuje się „powołana przez Boga” do podejmowania wyzwań i kontynuowania kariery gimnastyczki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu