Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Mord w lutową noc

Brzozowy krzyż przypomina o pomordowanych 12 lutego 1945 r.

Archiwum

Brzozowy krzyż przypomina o pomordowanych 12 lutego 1945 r.

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 12 lutego 1945 r. w Ostrowach Górniczych. Dziś mało kto o nich wie. Jedynym symbolem jest krzyż przy szybie kopalni „Stara Dorota”, gdzie spoczywają ciała pomordowanych - mgr. inż. Mieczysława Mackiewicza, ostatniego dyrektora kopalni „Dorota”, jego żony Heleny, synów Bohdana i Jerzego - żołnierzy AK oraz ich kolegi Jerzego Piwowarczyka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Relację z wydarzeń nocy 12 lutego 1945 r. złożyli na piśmie w 1990 r. naoczni świadkowie tragedii, nieżyjący już dzisiaj Janusz i Alina Ujejscy, którzy cudem uniknęli śmierci. Oświadczenie to przekazał do wiadomości publicznej Jerzy Jarosz na kilka dni przed rocznicą mordu. Jak dotarł do tych wiadomości? Otóż p. Ujejska opisała wydarzenie i przekazała dalej, swojej koleżance Elżbiecie Jarosz zamieszkałej w Ostrowach Górniczych, nieopodal miejsca mordu, mamie p. Jerzego.

- Może ten znaleziony ostatnio dokument z 1990 r., złożony również w Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach pozwoli dotrzeć do prawdy, a także przyczyni się do rozpoczęcia poszukiwań i ekshumacji zwłok, pozwoli na urządzenie pogrzebu z honorami tym męczennikom. Zasługują na to, aby na miejscu ich wiecznego spoczynku stanął pomnik - uważa J. Jarosz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak doszło do tragedii?

Reklama

Wspomniani p. Ujejscy oraz ich rodzice w lutym 1945 r., kilka dni po przejściu frontu i ucieczce wojsk niemieckich, zostali przesiedleni ze swoich mieszkań w Ostrowach Górniczych do budynku przy ul. Klubowej 3, gdzie zajęli mieszkanie na parterze. Na piętro tego budynku przesiedlono również ich przyjaciół, Mieczysława i Helenę Mackiewiczów z synami, Jerzym i Bohdanem. - Po kilu dniach, 12 lutego o godz. 1 w nocy do ich drzwi kuchennych zaczęli dobijać się jacyś ludzie. Ponieważ dobijanie nasilało się, przestraszeni mieszkańcy postanowili uciec z domu drzwiami frontowymi i powiadomić o tym dopiero co powstałą milicję. Jednak tam stał człowiek z karabinem. Wszedł do domu i kazał otworzyć drzwi kuchenne. Za nim wpadło kilku uzbrojonych mężczyzn. Bandyci kazali iść rodzinie Mackiewiczów na górę, a Ujejskim kazali wejść do pokoi znajdujących się na parterze. Tej nocy u Mackiewiczów nocował również kolega ich synów, Jerzy Piwowarczyk. Alina i Janusz Ujejscy słyszeli rozmowy na górze, ale ich nie rozumieli, gdyż cały czas wył pies p. Mackiewiczów. Z pokoju nie mogli wyjść, ponieważ w przedpokoju ciągle stał uzbrojony człowiek. Po pewnym czasie usłyszeli, jak ludzie ci sprowadzają rodzinę Mickiewiczów i Jerzego Piwowarczyka po schodach i przechodzą przez kuchnię na parterze do piwnicy. Potem usłyszeli jakieś odgłosy i zorientowali się, że to były strzały. Po tych strzałach weszło do nich dwóch ludzi, a jeden z nich o nazwisku Purchla zapytał Alinę Ujejską czy słyszała strzały. Odpowiedziała twierdząco. Bandyta Purchla powiedział „Mackiewicz kaput wsio haraszo”. Zagrozili wszystkim, że jeżeli ktoś dowie się, co tutaj się stało, to będzie również z nimi źle. Po chwili ludzie ci wyszli z domu. Po ich wyjściu Ujejscy przeszukali całe mieszkanie, ale nie znaleźli w nim Mackiewiczów i Jerzego Piwowarczyka. Ojciec Aliny Ujejskiej zszedł do piwnicy i zobaczył tam ciała zamordowanych Mieczysława i Heleny Mackiewiczów oraz ich synów, Jerzego i Bohdana, a także kolegi Jerzego Piwowarczyka - opisuje p. Jarosz na podstawie oświadczenia złożonego przez p. Ujejskich.

Co działo się potem?

Na drugi dzień rano Janusz Ujejski poszedł na posterunek Milicji powiedzieć co się stało. Tam za biurkiem komendanta siedział jeden z morderców - Purchla. Nakazał im milczenie, a w przypadku pytań o Mackiewiczów, kazał mówić, że wyjechali. Na drugą noc bandyci przyjechali znowu do domu i zabrali zwłoki. Tej samej nocy mordercy wrócili jeszcze raz i pod pozorem zabezpieczenia mieszkania, splądrowali je i ograbili. Ujejska wśród bandytów rozpoznała tylko ówczesnego komendanta Purchlę, pozostałych wcześniej nie widziała i nie znała ich nazwisk. Na trzeci dzień po morderstwie do mieszkania Ujejskich przyszedł człowiek o nazwisku Mroczek ostrzegając ich, by nie pozostawali w domu na noc, bo będą następnymi ofiarami mordu. Rodzina uciekła do Chorzowa. We wrześniu 1945 r. doszło do napadu ich domu w Chorzowie, ale interwencja Milicji rozpędziła napastników.

Chwała bohaterom

- Miejscowa ludność pamięta, że ciała pomordowanych 12 lutego 1945 r. zostały wrzucone do szybu „Stara Dorota”. Obecnie na miejscu tym stoi brzozowy krzyż, a ci, którzy pamiętają - zapalają tam znicze i przynoszą kwiaty - mówi p. Jarosz.

Krzyż brzozowy w miejscu znajdującym się nieopodal dawnego szybu kopalni „Stara Dorota” postawiono dopiero w 1980 r. W 2002 r. znalazła się na nim tablica, na której widnieją nazwiska zastrzelonych oraz napis: „Tu w szybie kopalni Stara Dorota spoczywają ciała pomordowanych żołnierzy AK. Chwała bohaterom. Hańba mordercom”.

Podziel się:

Oceń:

2013-02-06 11:38

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

10. rocznica śmierci ks. Grzegorza Ułamka

Archiwum "Niedzieli"

Więcej ...

Nowy Targ: 83-letni kapłan wystartował w zawodach Związku Podhalan

2025-02-16 19:19

Adobe Stock

Jednym z uczestników 40. Jubileuszowych Otwartych Zawodów Narciarskich w Slalomie Gigancie o Puchar Związku Podhalan był m.in. 83-letni ks. Władysław Nowobilski. Zawody odbywały się w niedzielę 16 lutego na stoku narciarskim Zadział w Nowym Targu.

Więcej ...

Świadectwa: Nawróceni przez Ojca Pio

2025-02-16 21:06
Niezmienione ciało św. Ojca Pio spoczywa w szklanym sarkofagu w San Giovanni Rotondo

Krzysztof Tadej

Niezmienione ciało św. Ojca Pio spoczywa w szklanym sarkofagu w San Giovanni Rotondo

Któż mógł przypuścić w maju 1887 roku, że urodzony w Pietrelcinie w Kampanii chłopczyk przejdzie do historii jako jedna z najbardziej niezwykłych postaci w historii Kościoła?

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Bydgoszcz: sprofanowano i zniszczono figurę Matki Bożej

Kościół

Bydgoszcz: sprofanowano i zniszczono figurę Matki Bożej

Wałbrzych. Nie żyje ks. Sebastian Makuch, miał 35 lat

Niedziela Świdnicka

Wałbrzych. Nie żyje ks. Sebastian Makuch, miał 35 lat

Nowe fakty w sprawie zabójstwa księdza z Kłobucka

Wiadomości

Nowe fakty w sprawie zabójstwa księdza z Kłobucka

Świadectwo uzdrowionej z nowotworu:

Wiara

Świadectwo uzdrowionej z nowotworu: "Carlo Acutisie,...

Kłobuck: Morderstwo księdza

Kościół

Kłobuck: Morderstwo księdza

Polska na Skale. Wielka Nowenna w intencji Ojczyzny

Kościół

Polska na Skale. Wielka Nowenna w intencji Ojczyzny

Weszła w życie nowa definicja zgwałcenia

Wiadomości

Weszła w życie nowa definicja zgwałcenia

Kilkumiesięczny chłopiec w świdnickim oknie życia

Niedziela Świdnicka

Kilkumiesięczny chłopiec w świdnickim oknie życia

Św. Walenty - patron zakochanych i chorych na padaczkę

Święci i błogosławieni

Św. Walenty - patron zakochanych i chorych na padaczkę