Betlejemska grota to maleńka przestrzeń, w której narodził się Zbawiciel świata. Może się wydawać, że Bóg i człowiek zamienili się rolami. Bóg leżący w grocie wydaje się być bezsilny, kruchy i zagrożony. Potrzebuje opieki, światła i ciepła. Dzięki temu, że przeszedł, stał się światłem dla umysłów i cieppłem dla serc. Jakże ludzki był Bóg tej nocy, a jakże nieludzki okazał się człowiek. Dla uczłowieczenia istoty ludzkiej zajaśniało na świecie człowieczeństwo Boga, jako podstawowa prawda chrześcijańska i niepojęty dogmat o Słowie, które stało się Ciałem, obdarzając nas zbawieniem. Kolejna noc Bożego Narodzenia na nowo zwraca uwagę chrześcijan na tajemnicę Jezusa i Jego dzieło zbawienia. Stając przed symboliczną szopką, Kościół wielbi radosną tajemnicę Wcielenia. "Bóg stał się człowiekiem - jak pisze św. Augustyn - aby człowiek stał się Bogiem". Bóg - Człowiek przerzucił pomost pomiędzy niebem i ziemią i tym samym ludzkość znalazła drogę do niebieskiej krainy. W noc Bożego Narodzenia w betlejemskiej grocie zostaje zawarte przymierze między Bogiem i człowiekiem, między niebem i ziemią. Betlejem staje się symbolicznym ołtarzem, na którym życie doznaje czci.
"Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką..." (Iz 9, 1). Słowa proroka Izajasza co roku nabierają nowego znaczenia i pozwalają przeżyć nadzieję i radość, jakie niesie ze sobą narodzenie Boga w ludzkiej postaci. Światło promieniujące z ubogiego żłóbka, to światło nowego stworzenia. Niezależnie od warunków, jakie tej nocy panują w różnych punktach kuli ziemskiej, jest to Noc Święta dla wszystkich. Narodził się Ten, którego zapowiadali prorocy. W ciszy i ciemności nocy Słowo Wcielone przyniosło na ziemię orędzie nadziei i życia. Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom. Narodzenie Jednorodnego Syna uwalnia nas od lęku, ożywia chrześcijańską nadzieję. W czasach, kiedy utwierdza się przekonanie, że zło i nieprawość umacniają swoje korzenie w rzeczywistości, Chrystus swoim przyjściem nieustannie przypomina nam: "Nie bójcie się". Zwyciężając zło i jego konsekwencje, dał nam na nowo udział w uczcie życia. Ucząc się Jego pokory i logiki służby, winniśmy umiejętnie korzystać z Jego zwycięskiej miłości na co dzień. Na każdym z nas spoczywa obowiązek do przezwyciężania nieprawości, bycia świadkiem solidarności i orędownikiem pokoju. Nasz zachwyt nad Mesjaszem leżącym w żłóbku nie może być ograniczony tylko do postawy wzruszenia, czy kontemplacji, ale jest wyzwaniem do dawania świadectwa. Musimy wyruszyć jak pasterze. "Gdy je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu" (Łk 2, 17). W każdym miejscu i każdym czasie musimy dawać świadectwo o Chrystusie i miłości, jaka została nam dana. Narodzenie człowieka jest źródłem radości. W momencie narodzin Mesjasza człowiek stworzony na obraz i Boże podobieństwo rozpoczyna podążanie ku Bogu i w Nim otrzymuje spełnienie swojego człowieczeństwa. Niepojęty dar, jakim jest uczestnictwo w Bożym życiu, rozumiane jako otwarcie się perspektywy na wieczne zbawienie. To nie dająca się wyrazić słowami radość płynąca z Tajemnicy Wcielenia. Nie pozostaje nic innego jak tylko włączyć się w chóralny śpiew aniołów,,... chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania" (Łk 2,14). Tą radością winniśmy się dzielić z wszystkimi ludźmi: chrześcijanami i niechrześcijanami, wierzącymi i niewierzącymi, a równocześnie modlić się, aby łaska Jezusa Chrystusa została objawiona wszystkim ludziom jako źródło zbawienia, którego Bóg zapragnął dla każdego człowieka. Gdy rodził się Syn Boży, poszerzone zostały granice ludzkiej egzystencji. Jezus otworzył przed nami perspektywę Bożej nieskończoności. Kiedy kontemplujemy narodzenie Chrystusa, nie możemy być obojętni na misyjny mandat, jaki pozostawił mówiąc: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28, 19). To jeszcze jeden dowód na szczególną godność istoty ludzkiej. Człowiek został powołany do współpracy z Tym, który przywrócił nadzieję każdemu człowiekowi na ziemi. Boże Narodzenie jest świętem życia. Mówi o tym Ojciec Święty: "Ty, Jezu, przychodząc na świat jak każdy z nas, pobłogosławiłeś godzinę narodzin, która symbolicznie przedstawia tajemnicę ludzkiego istnienia, łącząc ból z nadzieją, cierpienie z radością" (Rzym, 25 grudnia 2001). Stało się to w Betlejem - Natus est hodie Salvator mundi - Narodził się Zbawiciel świata - oto tajemnica Betlejem. Pójdźmy tam z pokłonem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu