W Zespole Szkół Salezjańskich
- Jakże wiele możemy nauczyć się od świętych - mówił do zgromadzanej na boisku Zespołu Szkół Salezjańskich w Łodzi młodzieży bp Ireneusz Pękalski - ile dobra może pozostawić w nas przykład ich życia, zawierzenia Bogu i oddania drugiemu człowiekowi - podkreślił. Peregrynacja relikwii św. Jana Bosko to niezwykłe święto młodych. To spotkanie ze świętym, który miał serce przepełnione miłością Boga, serce, które „prowadziło do drugiego człowieka i było wrażliwe na ludzką biedę”. Przeżywali je związani z łódzkimi salezjanami uczniowie szkół i dzieci z prowadzonych przez nich dzieł.
Uroczystościom powitania i pożegnania relikwii przewodniczył bp Ireneusz Pękalski, jak wielokrotnie podkreślali salezjanie - „salezjański biskup”. Najpierw w kościele pw. św. Teresy i św. Jana Bosko przy swoim patronie czuwały i modliły się dzieci z oratorium i placówek salezjańskich. Z przygotowanymi uśmiechniętymi buźkami prosiły w intencjach swoich i bliskich. Podczas tego powitania Ksiądz Biskup porównał św. Jana Bosko do bł. Jana Pawła II, obaj swoją wiarę zawdzięczali rodzicom. I to od nich możemy uczyć się teraz, jak być dobrym w każdym czasie naszego życia. Przy relikwiach czuwali także studenci z Duszpasterstwa Akademickiego „Węzeł” - dla nich specjalne nabożeństwo sprawował bp Adam Lepa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Następnego dnia relikwie przewieziono do zespołu szkół przy ul. Wodnej. By tam po wspaniałym pochodzie ulicą Wodną na szkolnym boisku w atmosferze radości ze swoim patronem spotkała się młodzież z wychowawcami. Młodzi zaprezentowali przedstawienie o życiu i działalności Świętego a potem została odprawiona uroczysta Msza św. Tu także bp Ireneusz Pękalski wskazał na św. Jana Bosko jako wzór dla każdego wychowawcy, kapłana pracującego z młodzieżą. Przybliżył też sylwetki dwójki błogosławionych, młodych ludzi - bł. José Luisa Sáncheza del Río, męczennika z okresu Christiady, i bł. Klary Badano, którzy swoim rówieśnikom mówili o „odwadze pięknego życia” i bycia świadkiem Chrystusa niezależnie od okoliczności. Bp Pękalski poświęcił medaliki z wizerunkiem św. Jana Bosko, które otrzymali obecni na uroczystości. Przy relikwiach swoje przyrzeczenie wstąpienia do Stowarzyszenia Salezjanów i Salezjanek Współpracowników złożyło 7 osób. Podczas uroczystości wielu młodych skorzystało z sakramentu pokuty i przystąpiło do Komunii św. Po kilkugodzinnym czuwaniu relikwie specjalnym autem odjechały do Bydgoszczy.
Relikwiarz św. Jana Bosko jest osobliwy, ma bowiem postać figury wiernie oddającej postać świętego, w której zostały umieszczone relikwie - część prawego przedramienia. Symboliczna wymowa samych relikwii także jest znacząca - to prawą ręką ks. Jan Bosko między innymi witał się, ale także błogosławił i czyniąc znak krzyża w imieniu Chrystusa, odpuszczał grzechy w sakramencie pokuty.
Anna Skopińska
W rodzinie parafialnej
Podczas Mszy św. wieczornej sprawowanej w kościele św. Teresy i św. Jana Bosko abp Marek Jędraszewski podkreślił, że trudno znaleźć w drugiej połowie XIX wieku bardziej świetlaną postać niż św. Jan Bosko. On okazywał na co dzień, jak bardzo ważny jest drugi człowiek, że jest on istotą kochaną przez Boga.
Gdy patrzymy na relikwie św. Jana Bosko, dostrzegamy szczególny napis wzięty ze Starego Testamentu, będący zawołaniem Księdza Bosko już od początku jego kapłańskiej drogi: „Daj mi dusze, resztę weź sobie”. Św. Jan Bosko prosił Pana Boga, aby powierzył mu ludzkie dusze, by mógł je otoczyć miłością i doprowadzić do zbawienia. „Daj mi ludzkie dusze, bo człowiek to coś więcej niż zwierzę” - mówił ks. Bosko.
Reklama
Nawiązując do sformułowań zawartych w dokumentach brukselskich, Ksiądz Arcybiskup zaznaczył, iż ma się wrażenie, że o człowieku mówi się w kategoriach zwierzęcia. Nie mówi się o miłości między kobietą i mężczyzną, ale o zdolności reprodukcyjnej. To jest oficjalny język dokumentów, które dążą także do tego, by w naszym sposobie myślenia i naszej wrażliwości nie patrzeć na drugą osobę jako na uduchowione ciało, na szczególną istotę będącą przedziwną syntezą materialności i duchowości. Za wszelką cenę chce się nas zmusić do myślenia o każdym drugim człowieku w czysto materialistycznych kategoriach. A św. Jan Bosko wyprzedzając tego ducha XIX, XX i XXI wieku, zwracał uwagę, że nie ma nic cenniejszego w człowieku niż jego wymiar duchowy, który należy najpierw uznać, a potem robić wszystko, by go wznosić do góry i ostatecznie ocalić i zbawić.
Henryk Tomczyk
W rodzinie salezjańskiej
Msza rodzinna - tak została nazwana Msza św. odprawiona w nocy z 6 na 7 czerwca w kościele św. Teresy i św. Jana Bosko w Łodzi. Było to czuwanie dzieci przy ojcu - księży salezjanów, sióstr salezjanek oraz salezjanów i salezjanek świeckich współpracowników.
Eucharystia była okazją dla zgromadzonych, by podziękować za osobę ks. Bosko. W homilii ks. Andrzej Wujek SDB, nowo mianowany przełożony Inspektorii Warszawskiej Salezjanów, mówił jak ks. Bosko był dyspozycyjny względem Boga i drugiego człowieka. Umiejętność tę zdobył w swoim domu, ucząc się jej od swojej mamy Małgorzaty. - Ta dyspozycyjność łączy się ściśle z wyrzeczeniem i umiarkowaniem, które duchowi spadkobiercy ks. Bosko mają stosować w wymiarze zarówno ściśle materialnym, jak też w przestrzeni swoich pragnień, tych duchowych i związanych ze swoją pobożnością - mówił ks. Andrzej Wujek SDB.
Po homilii księża salezjanie i siostry salezjanki, otaczając relikwie św. Jana Bosko, odnowili swoje śluby, zaś świeccy współpracownicy przyrzeczenia. O oprawę muzyczną spotkania, jak i całych obchodów peregrynacji relikwii św. Jana Bosko w Łodzi zadbał zespół „Acoustic Praise”, który przygotował nową płytę z piosenkami związanych z postacią patrona Salezjanów.
Po zakończonej Eucharystii czuwanie modlitewne przy relikwiach św. Jana Bosko trwało przez całą noc i było moderowane m.in. przez neokatechumenat, Kościół Domowy, Duszpasterstwo Akademickie „Węzeł” i Odnowę w Duchu Świętym.
Piotr Drzewiecki