Już podczas Mszy św. chór katolickiej parafii pw. Świętych Szymona i Heleny pokazał, że nawet gdy członkowie chóru są amatorami, poziom może być profesjonalny, godny największych świątyń i sal koncertowych. Katedra wybrzmiała mocnymi tonami pieśni polskich i łacińskich, które towarzyszyły wspólnej modlitwie.
W homilii proboszcz katedry przypomniał postać Jana Pawła II, który równo 30 lat temu po raz pierwszy nawiedził dolnośląską ziemię. Wówczas we Wrocławiu przypomniał: „Naród polski musi żyć w zaufaniu opartym na prawdzie, musi żyć w prawdzie. Od tego zależy przyszłość ojczyzny”. - Cała nasza rzeczywistość musi być oparta na tych wartościach: prawdzie, zaufaniu, wspólnocie. To przesłanie jest aktualne również dzisiaj - powiedział ks. Kristman. Wyraził też nadzieję, że wspólna modlitwa przyczyni się do tego, iż wkrótce będziemy mogli oddawać cześć św. Janowi Pawłowi II. Eucharystię zakończyło błogosławieństwo relikwiami bł. Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tuż po modlitwie wystąpili chórzyści z Mińska, którzy dali koncert pieśni religijnych w językach: polskim, łacińskim i białoruskim. Muzycy zagrali m.in. znane polskie melodie, zwłaszcza te kojarzone z Kresami. Ogromne wrażenie na słuchających zrobiła pieśń pt. „Polsko moja”, a także pieśń o matce zaśpiewana przez Helenę Abramowicz, która wystąpiła razem z córką.
Reklama
Po występie chóru odbył się panel dyskusyjny pt. „Kresowianie a Dolny Śląsk” z udziałem red. Grażyny Orłowskiej-Sondej, konsula generalnego RP na Ukrainie Krzysztofa Świderka oraz pisarza, autora wielu książek o tematyce kresowej Stanisława Srokowskiego. Grażyna Orłowska-Sondej, która od wielu lat zajmuje się tematyką kresową w Telewizji Polskiej, a także organizuje pomoc dla Polaków mieszkających na terenach dawnych Kresów, przypomniała, że Dolny Śląsk po wojnie stał się miejscem, do którego przyjechało wielu Polaków z Kresów. - Dolny Śląsk jest kresowy. Ponad milion ludzi przyznaje się dziś do swoich kresowych korzeni, mają zatem kresową tożsamość. To z kolei sprawia, że mamy wobec tej krainy wielkie zobowiązanie - powiedziała pani redaktor. Podkreśliła też, że bez Kresów nie byłoby bogactwa polskiej kultury. - Kresy to wielkie dziedzictwo, wielkie bogactwo, o którym trzeba pamiętać - przypomniała. Zachęcała obecnych do tego, by odwiedzać Kresy, by spotykać się z Polakami, którzy tam żyją i czekają na każdy głos z Polski. Troska o Kresy to także troska o polskie cmentarze. Red. Sondej przypomniała, że to m.in. dzieci z Legnicy zorganizowały zbiórkę pieniędzy na ratowanie polskich cmentarzy, zwłaszcza cmentarza w Żytomierzu. Na Dolnym Śląsku tylko same dzieci zebrały 150 tys. zł. - Ten gest pozwala mieć nadzieję, że świadomość wartości Kresów w młodym pokoleniu Polaków nie zaginie - powiedziała.
Stanisław Srokowski, Kresowiak, autor wielu artykułów i książek na ten temat mówił o trudnej i bolesnej historii Polaków, którzy tam żyli. Zaznaczył, że Kresy to wyjątkowe miejsce, które wydało najznakomitszych Polaków. Najwięksi przedstawiciele świata literatury, muzyki, nauki i sztuki urodzili się tam. To dzięki nim zrodziła się szczególna polska duchowość i moralność oparta na wierze, na przywiązaniu do Boga i ojczyzny. Po II wojnie te wartości zostały wraz z Polakami z Kresów przeszczepione do wyzwolonej Polski, także na Ziemie Odzyskane. To właśnie m.in. dzięki Kresowiakom na powojennych zgliszczach odradzała się polska kultura, nauka i sztuka. Stanisław Srokowski nie pominął też bolesnych tematów, zwłaszcza tych związanych z wypędzeniem Polaków z Kresów i mordami dokonywanymi przez ukraińskich nacjonalistów. - Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które pamięta Kresy i dźwiga Kresy. Dlatego właśnie ważne jest, byśmy dawali świadectwo. Ocalmy pamięć o Kresach - powiedział.
Natomiast Krzysztof Świderek mówił o pracy polskich dyplomatów wśród Polaków mieszkających na terenach dawnych Kresów. Jego wieloletni pobyt na tamtych terenach przekonał go, że Kresy to wielki potencjał, drzemiący zwłaszcza w Polakach tam mieszkających. Zaznaczył, że dzięki Karcie Polaka wielu ludzi zaczyna szukać swoich polskich korzeni, interesuje się swoją przeszłością, chce poznać przodków. - Dzięki niej ludzie odkrywają swoją polskość - powiedział konsul. Zachęcał też do odwiedzania Kresów i Polaków, którzy tam pozostali. - Odwiedzajcie te miejsca, by zobaczyć jak wielkie i wspaniałe było państwo polskie. Trzeba tam przyjechać, by się przekonać i uwierzyć, że Kresy są piękne - zakończył.
Noce Kościołów odbyły się na Dolnym Śląsku po raz czwarty w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa Chrześcijaństwa. Diecezja legnicka po raz pierwszy wzięła udział w tym przedsięwzięciu. Noce Kościołów to wspólne modlitwy, spotkania z ciekawymi ludźmi, prelekcje na ważne tematy, a także panele dyskusyjne. Podczas takiej nocy można było obejrzeć ciekawe wystawy, zwiedzić świątynie i klasztory oraz posłuchać muzyki. Wszystkie spotkania były okazją do manifestacji wiary, zwłaszcza teraz, kiedy Kościół na całym świecie obchodzi Rok Wiary.