Blisko sto szkół w Polsce nosi imię Jana Pawła II. 25 października
do ich grona dołączyła Szkoła Podstawowa w Krównikach. Sześć lat
trwała budowa tej świątyni wiedzy tak bardzo potrzebna dzieciom z
Krównik, Łuczyc i Rożubowic. Życzliwość władz lokalnych, hojna pomoc
sponsorów, a nade wszystko determinacja mieszkańców złożyły się na
piękne świętowanie w pogodny październikowy dzień. Już przed 10.00
radni gminni czekali przed kościołem na przybycie bp. Stefana Moskwy,
który miał być ojcem chrzestnym poświęcenia szkoły, sztandaru i nadania
imienia. Sporo zdrowia kosztowała sama uroczystość dyrektor Beatę
Cichocką, która na wiele tygodni przed nią trudziła się, aby dzień
ten godny był wielkości Patrona. Uroczysta Eucharystia zgromadziła
wielu miejscowych notabli i mieszkańców. W homilii Celebrans w pięknych
słowach zwrócił uwagę na zadania stojące przed szkołą: "(...) Nadanie
imienia jest określeniem, jakie wartości realizować się będzie w
tej szkole. A Jan Paweł określa je bardzo prosto i bardzo jasno:
´Realizować prawdę w miłości´. Miłość jest kluczem do najważniejszej
drogi - drogi do serc ludzi".
Po homilii wzruszająca uroczystość poświęcenia sztandaru.
Poczty sztandarowe bratnich imiennie szkół z Kraczkowej i Orzechowiec
pochylają się z szacunkiem. Pani Dyrektor przyjmując sztandar klęka
i całuje go z namaszczeniem. Potem przekazuje go uczniom, którzy
w podobny sposób przyjmują sztandar, który przez lata ma stawać się
brzemienny sukcesami wychowanków, wiernością przesłania, jakie daje
Jan Paweł II.
Po Mszy św. w uroczystym przemarszu uczestnicy gromadzą
się na placu przed szkołą. Wójt gminy Bolesław Hurkacz w wystąpieniu
opisuje historię trudu dydaktycznego prowadzonego od lat w tej miejscowości.
Z jakimż wzruszeniem przyjmujemy słowa o radości, kiedy w maleńkiej
szkółce zaprowadzono światło elektryczne. Kiedy patrzy się na wspaniałą
szkołę, estetyczne i wszechstronne wyposażenie sal, nie chce się
wierzyć, że tak niedawno blask elektrycznej żarówki był takim szczęściem.
Stoję z tyłu poza gośćmi honorowymi, otoczony mieszkańcami Krównik.
Żartuję, że szkoda, że nie ma zaproszonych wychowanków tej maleńkiej
ongiś szkoły. Jedna z pań, starsza już kobieta, ripostuje. "A żeby
pan wiedział, że nie mamy ich mało. Mój ty Boże - dodaje - skoro
w takich trudnych warunkach wykształciło się tak wielu naszych mieszkańców
i dziś rozsiani po świecie pełnią odpowiedzialne funkcje, to co będzie
teraz, kiedy dzieci mają tak wspaniałe warunki".
Kolejny punkt uroczystości to wbijanie ozdobnych gwoździ
w drzewce sztandaru. To swoista parada dobroczyńców i fundatorów.
Wreszcie padają słowa ważne. "DO ŚLUBOWANIA". Sztandar pochyla się
i dzieci jak respons w liturgii potwierdzają słowa Pani Dyrektor
sakramentalnym "Ślubuję".
Przychodzi czas na młodzież. Zapełniają estradę. Pani
Pieczyńska dogląda ostatnich szczegółów i płynie spektakl - refleksja
o młodym Wojtyle, o jego tęsknocie za matką, o drogowskazach, które
sprawdziły się w Jego życiu, a które chce przekazać potomnym. Uroczystość
kończy wspólna agapa.
W chwili wolnego czasu udało mi się zapytać wzruszonego
pedagoga o wrażenia tego dnia. "Cóż, zbieram owoce wieloletnich tęsknot,
ale i starań moich poprzedników o tę szkołę. Jej imię nie jest bynajmniej
wyrazem mody, to młodzież sama wybrała sobie patrona. Bardzo to dla
mnie ważne. Będziemy się odnosić do ich decyzji i przypominać o zobowiązaniach
z niej płynących. Pyta pan, jak zamierzamy realizować te wielkie
zadania. Sądzę, że zaczniemy od tego, co tak często przypomina Ojciec
Święty - od poznawania i umiłowania małych ojczyzn. A to miejsce
jest szczególne. Żyjemy na styku dwóch kultur, które mimo upływu
czasu są tu żywotne, czasem stanowią źródła niesnasek. Chcemy jako
nauczyciele, a myślę, że pomogą nam w tym rodzice, ukazywać dzieciom
i młodzieży, że, jak to pisał poeta, ´dla wszystkich starczy miejsca
pod wielkim dachem nieba´. Ufam, że się nam to uda".
Żegnamy rozradowane Krówniki myśląc o słowach, które
na powitanie wypowiedział proboszcz ks. dziekan Krzyściak: "Dziś
nasza szkoła otrzyma imię Jana Pawła II - Papieża, który w trosce
o człowieka odwiedził 122 kraje, a w nich 850 miast. Wydał 13 encyklik.
Ogłosił błogosławionymi 994 osób, a
kanonizował 446". Kto wie, może z tej właśnie szkoły wyjdą
przyszli świadkowie wiary, przyszła duma tych trzech niewielkich
miejscowości, które udowodniły, że solidarność w przedsięwzięciu
rodzi owoce i zyskuje przyjaciół, którzy już pewnie wkrótce rozpoczną
inwestować w salę gimnastyczną, wszak takie były deklaracje i prośby.
Niech jak wadowickie kremówki, słynni stają się krówniccy absolwenci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu