Jedno jest pewne. Po ogłoszeniu, że tegoroczny szczyt klimatyczny odbędzie się 11 listopada w Warszawie, już wiadomo, że czeka nas „klimatyczne” Święto Niepodległości. Atmosfera może być gorąca, ale nie powinniśmy się dziwić, wszak mamy podobno „ocieplenie klimatu”.
Prawdę powiedziawszy, nie interesuje mnie to, kiedy i kto podjął decyzję o organizacji szczytu właśnie 11 listopada. Nie interesuje mnie też, dlaczego na miejsce szczytu wybrano akurat - zupełnie nieprowokacyjnie - Warszawę. W tym dniu i w tym miejscu bowiem takie spotkanie w ogóle nie powinno mieć miejsca. W tym dniu Polacy świętują odzyskanie niepodległości - najważniejsze ze świąt narodowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Organizatorzy szczytu nie mają obowiązku wiedzieć, dlaczego dzień 11 listopada jest dla Polski i Polaków tak znaczący. To powinnością polskich władz było albo wynegocjowanie innej daty szczytu, albo powiedzenie: „Sorry, w tym dniu mamy inne priorytety!”, i wycofanie kandydatury naszego państwa.
Czcijmy pamięć naszych przodków walczących o niepodległość Ojczyzny. Szanujmy własną historię i tradycje. Gdy sami tego nie będziemy czynić, inne państwa i nacje też nas szanować nie będą. I nie zrekompensuje tego żaden wątpliwej miary prestiż z tego czy jakiegokolwiek innego szczytu.