GRZEGORZ JACEK PELICA: - U szczytu górki, u stóp krzyża, widzimy odkryty fragment muru wraz z kamieniem, pochodzącym ze ściany wschodniej założenia pałacowego, z narożnikiem pałacu Daniela Romanowicza, wydobyty podczas badań w 2011 r.
DR STANISŁAW GOŁUB: - Bazylika była połączona tunelem podziemnym z klasztorem Ojców Bazylianów. Był tutaj dookolny cmentarz z grobami XIII-wiecznymi, mogą być i inne budowle. Na razie, wraz z pracownikami naukowymi Politechniki Lwowskiej i naszego biura konserwacji zabytków, jesteśmy skoncentrowani na wnętrzu bazyliki ze względu na realizację projektu i konieczność umieszczenia nowej posadzki i ogrzewania podłogowego, które chce zainstalować proboszcz ks. prał. Tadeusz Kądziołka.
- Wewnątrz bazyliki Najświętszej Maryi Panny widzimy stanowiska archeologiczne, w których pracują ekipy polskich i ukraińskich konserwatorów, historyków i archeologów. Proszę o zinterpretowanie trwających badań, które odsłoniły pod posadzką głównej chełmskiej świątyni kolejne pochówki sprzed kilku wieków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Parafia Mariacka w Chełmie wyraziła zgodę na przeprowadzenie badań wewnątrz, na zewnątrz i w kryptach bazyliki Najświętszej Maryi Panny w celu złożenia tzw. projektu norweskiego, który obejmuje rewitalizację i konserwację odkrytych elementów architektury. Konsekwencją będzie m.in. wymiana posadzki w bazylice. Rozpoczęliśmy realizację międzynarodowego, interdyscyplinarnego projektu, zaplanowanego na lata 2013-18 pod nazwą: „Próba identyfikacji i naukowego zbadania najstarszej świątyni Bogarodzicy księcia i króla Daniela Romanowicza w Chełmie”. Obecnie udało się zidentyfikować mur południowy i ścianę zachodnią świątyni. Wyniki opracowujemy wspólnie z historykami - mediewistami, uzyskując określenie etapów zarejestrowanych m.in. w „Kronice” bp. Jakuba Suszy czy dokumentach bp. Cyryla Terleckiego. Odkrycie potwierdza, że w XVII wieku na częściowo zniszczonym murze cerkwi z XIII wieku nabudowano nowy mur, poszerzając kościół grekokatolicki na zachód. Sama XIII-wieczna świątynia jest bardzo ciekawym elementem badań, dlatego, że jest zbudowana z cegły. Byłaby to jedna z najwcześniejszych tego typu budowli w Polsce, bo kaplica zamkowa jest z XIV wieku, natomiast tę szacujemy na XIII wiek. Mamy lico tego muru, zniszczonego w paru miejscach przez wkopy nagrobne. W XVII wieku było takie zapotrzebowanie na pochówki wewnątrz świątyni, że wkuwano się pod posadzkę ówczesnej świątyni i w starsze mury, żeby zdeponować trumny. Pochówki, których mamy już kilkanaście, wydobywamy, określamy podczas badań antropologicznych, a następnie chowamy w oddzielnych pojemnikach, w kolejnych wykopach.
- Projekt jest rozpisany na pięć lat. Czy według Pana szacunków, uda się zamknąć go w takim czasie?
Reklama
- Myślę, że jesteśmy w stanie w ciągu pięciu lat wykonać część wykopaliskową. Jeżeli będzie pełne dofinansowanie, to same badania zdążylibyśmy przeprowadzić, ale mamy też określony czas na zmianę posadzki; będziemy musieli się dostać w głąb systemem robót górniczych przez krypty. Chyba że dojdą nowe elementy, np. okaże się, że rodzina książęca i część osób związanych z Danielem Romanowiczem została pochowana na dużych głębokościach, wówczas trzeba będzie robić specjalne zabezpieczenia. Jednak sądzę, że świątynię damy radę zbadać. Natomiast nie znamy systemu krypt; z opisów biskupów XVII-wiecznych wiemy, że część krypt podczas remontów była zamurowana i te prace mogą się przedłużyć. Byłyby to duże badania i przede wszystkim olbrzymie prace konserwatorskie. Najdroższa jest konserwacja elementów trumiennych i tkanin. Mając odkrytą jedną kryptę biskupów z XVIII wieku, wiemy, że tutaj są szaty władyków. Warto przy tym podkreślić aspekt wyjątkowości: biskupi uniccy są bardzo unikalni, gdy chodzi o polskie wystawiennictwo. Proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny planuje udostępnić krypty dla ruchu turystycznego, tak jak w archikatedrze lubelskiej. Byłoby to zaznaczone w nawierzchni w postaci odmiennego koloru kostki, a później w narożnikach i ważniejszych punktach będą zamontowane szyby wglądowe.
- W rękach pracowników widzę georadar, a prace cechuje duże tempo.
- To, co chcemy zbadać, zależy od wyników badań georadarowych. Jeżeli świątynia zamyka się w obrębie obecnej bazyliki, to będzie następny wykop wewnątrz, w celu znalezienia narożnika. Kolejno, określić musimy szerokość murów i posadzkę poniżej, bo teren jest obecnie podniesiony o półtora metra. Pracujemy w warunkach czynnej świątyni i nawa środkowa jest elementem, który będziemy badać w ostatnim momencie. Projekty dwóch wykopów przewidują, że codziennie mogą się tu odbywać nabożeństwa: prace zaczynamy po Mszy św. porannej, a kończymy przed nabożeństwem wieczornym.
* * *
Badania archeologiczne na Wysokiej Górce w Chełmie mają już kilkuletnią historię. W 2011 r. odsłonięto fragment średniowiecznej rezydencji księcia Daniela, a następnie posadzki z pięknego kamienia - glaukonitu. Kierujący wówczas pracami archeologów prof. Andrzej Buko z Warszawy, powiedział: „Gdy stoi się przed odkrytymi zrębami bramy pałacowej, można poczuć się jak w starożytnych Pompejach. Budowla mogłaby stać się symbolem jedności i europejskiej zgody. Za czasów Daniela przyjeżdżali tu ludzie z całej Europy. W zgodzie egzystowały różne nacje, religie i kultury”. Obecnie pracami archeologów i historyków architektury wewnątrz bazyliki Mariackiej w Chełmie kieruje chełmski archeolog dr Stanisław Gołub, który został upoważniony przez stronę polską i ukraińską do relacjonowania stanu badań odkrywkowych