Drodzy Siostry i Bracia,
dzisiejsza Ewangelia zaprasza nas do WYRUSZENIA W DROGĘ. Na wzór Maryi. Z pośpiechem. To znaczy natychmiast, bez zwlekania, z gorliwością i przekonaniem. Do tego samego - do wyruszenia w drogę, i to również niemal bez zwłoki - zaprasza nas w tych właśnie dniach Kościół. Czyni to w związku z Rokiem Świętym, który papież Franciszek otworzy uroczyście pojutrze - w Wigilię Bożego Narodzenia, a zamknie w Uroczystość Objawienia Pańskiego w roku 2026. Rok Święty, zwany też Rokiem Jubileuszowym, ma wiele istotnych i mocnych znaków łaski, ale najważniejszym z nich jest PIELGRZYMKA - przede wszystkim do Rzymu, ale również do Ziemi Świętej, albo - dla tych, którzy nie mogą odbyć takiej podróży - do własnej katedry, albo innego kościoła wskazanego przez biskupa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
PIELGRZYMKA. A więc nie chodzi o turystykę - nawet tzw. „turystykę religijną”. Ojciec święty, w bulli ogłaszającej Jubileusz 2025, pisze: „To nie przypadek, że pielgrzymowanie wyraża fundamentalny element każdego wydarzenia jubileuszowego. Wyruszanie w drogę jest typowe dla tych, którzy poszukują sensu życia. Piesze pielgrzymowanie bardzo sprzyja odkrywaniu na nowo wartości milczenia, wysiłku i tego, co istotne”. Nieco wyżej stwierdza, że chociaż całe „życie chrześcijańskie jest drogą”, to jednak „potrzebuje [ona] również chwil mocnych” i wyjątkowych, które pozwalają nam na nowo uświadomić sobie „CEL: spotkanie z Panem Jezusem”.
Taką mocną i centralną chwilą jubileuszowego pielgrzymowania jest konkretne doświadczenie miłosierdzia Bożego w sakramencie pojednania i pokuty oraz dzięki jubileuszowemu ODPUSTOWI. Potrzebujemy jednego i drugiego. Potrzebujemy sakramentalnego przebaczenia i darowania winy; ale potrzebujemy również łaski odpustu, gdyż „ jak wiemy z osobistego doświadczenia, każdy grzech „pozostawia w nas ślad”, pociąga za sobą konsekwencje: nie tylko zewnętrzne, ale także wewnętrzne: „każdy grzech, nawet powszedni, powoduje w nas NIEUPORZĄDKOWANE przywiązanie do stworzeń, które wymaga oczyszczenia, albo na ziemi, albo po śmierci, w stanie nazywanym czyśćcem”. Tak więc w naszym słabym i skłonnym do zła człowieczeństwie trwają „pozostałe skutki grzechu”. Są one usuwane przez odpust, zawsze dzięki łasce Chrystusa, który, jak pisał św. Paweł VI, jest „naszym «odpustem»” (Franciszek, Spes non confundit).
Reklama
Okazją do uzyskania odpustu mogą być w tym Roku Świętym: nie tylko pielgrzymka i pobożna modlitwa w miejscu świętym, ale również: uczestnictwo w rekolekcjach i misjach parafialnych, podjęcie konkretnych praktyk pokutnych lub czynów miłosierdzia, a nawet - to nowość - uczestnictwo w katechezie na temat Soboru Watykańskiego II lub Katechizmu Kościoła Katolickiego. Zwracam uwagę na ten ostatni motyw - może się z niego narodzić w naszych parafiach tak żywo postulowana podczas naszego diecezjalnego Synodu PARAFIALNA KATECHEZA DLA DOROSŁYCH. Taka katecheza, połączona w Roku Jubileuszowym z sakramentem pokuty i uzyskaniem odpustu, nie będzie zredukowana do teoretycznego i abstrakcyjnego wykładu teologii, lecz stanie się drogą do prawdziwego poznania Boga. „Nie ma bowiem - jak pisze Ojciec Święty - lepszego sposobu na poznanie Boga niż pozwolenie Mu, by nas pojednał ze sobą (por. 2 Kor 5, 20)”.
Z pojednania i komunii z Bogiem z całą pewnością narodzi się w nas pragnienie podjęcia kolejnego fragmentu jubileuszowego pielgrzymowania, wprost wzorowanego na przykładzie Maryi z dzisiejszej Ewangelii. Tak, jak Matka Boża wędrująca z pośpiechem do swojej starszej krewnej, wymagającej wsparcia, wybierzemy się i my w drogę do ludzi potrzebujących. To niesłychanie ważny element duchowości Jubileuszu - wyjście ku osobom skrzywdzonym, poszkodowanym,, pozbawionym swoich praw i możliwości. Papież Franciszek w niesłychanie konkretny sposób wzywa nas, byśmy zanieśli nadzieję więźniom, chorym (w domach i szpitalach), migrantom, seniorom (ale też nierzadko bardzo samotnym młodym ludziom), młodym rodzinom pozbawionym perspektyw godziwego życia, osobom na wiele sposobów zadłużonym itd. Oby rozpoczynający się Rok Święty zaowocował w nas prawdziwą WYOBRAŹNIĄ MIŁOSIERDZIA - wychodzącą ku drugim, by pomóc, by po prostu być, wnieść radość (jak Maryja), ofiarować swój czas i uwagę, by zwrócić lub darować dług, by wybaczyć lub by poprosić o przebaczenie. W takim kontekście także wszystkie akty naszej pobożności i ascezy nabiorą blasku prawdy i sensu.
Reklama
O konkretnych, indywidualnych i wspólnych formach przeżywania Jubileuszu poinformują Was duszpasterze; ja - na koniec tego Listu - chcę się do Was zwrócić z trzema propozycjami. Pierwsza: serdecznie chcę Was zaprosić - wszystkich: wiernych i duszpasterzy - na otwarcie Roku Świętego w naszej Archidiecezji. Odbędzie się ono w Niedzielę Świętej Rodziny, 29 grudnia, wieczorem. Rozpocznie się - zgodnie z zaleceniami Ojca świętego - uroczystą procesją do naszej katedry.
W procesji wyruszymy o godz. 18.30 z będącego w najbliższym sąsiedztwie katedry luterańskiego kościoła św. Mateusza. Jestem ogromnie wdzięczny Ks. Proboszczowi Michałowi Makule i całej wspólnocie ewangelicko-augsburskiej, że chce nas ugościć i wspólnie przeżywać z nami tak ważny dla nas moment. To mocny znak, który od razu zaprasza nas do głównego przesłania Jubileuszu, jakim jest przebaczenie i POJEDNANIE! Ekumeniczny wymiar będzie mieć również - już po dojściu do katedry - nasza modlitwa przy CHRZCIELNICY - jako chrześcijanie jesteśmy wszyscy w JEDNYM DUCHU OCHRZCZENI W JEDNO CIAŁO. Kościoły chrześcijańskie w Polsce w szczególny sposób wyraziły tę wiarę 25 lat temu, podpisując Deklarację o wzajemnym uznaniu Chrztu świętego. Fragmenty tej Deklaracji zostaną nam przypomniane w chwili, gdy - na progu Eucharystii, będziemy wszyscy pokropieni święconą wodą. Podczas Liturgii Słowa natomiast odmówimy wspólnie Symbol Wiary, ogłoszony przez Sobór Nicejski, którego 1700 rocznicę będziemy przeżywać w przyszłym roku. To PIERWSZY SYMBOL przyjęty przez wszystkie ówczesne Kościoły chrześcijańskie, i do dziś uznawany niemal przez wszystkich uczniów Chrystusa.
Reklama
Dwie pozostałe prośby są innego gatunku - dotyczą wyobraźni miłosierdzia. Pierwsza z nich - bardzo bliska czasowo - związana jest z sytuacją w Libanie. Wszyscy z pewnością wiecie, że po trwającej ostatnie miesiące wojnie między Izraelem a Hezbollahem został podpisany rozejm. W tej wojnie bardzo ucierpieli libańscy chrześcijanie, którzy w żaden sposób nie byli jej stroną.
Działania wojenne na pograniczu Libanu i Izraela zmusiły do ucieczki setki rodzin chrześcijan na południu Libanu. W wyniku bombardowania dziesiątki domów zostało całkowicie zniszczonych lub poważnie uszkodzonych. Bardzo ucierpiała również szkoła prowadzona przez siostry Antonianki w Nabatiyeh, w których uczyły się dzieci, stypendyści naszego programu „Pierwszy Krok”. Ucierpieli również chrześcijanie mieszkający w południowym Bejrucie. Pomocy potrzebują również chrześcijanie w Syrii. Zarówno w Libanie jak i w Syrii wsparcie potrzebne jest na pokrycie kosztów zakwaterowania, jedzenia, ubrań i opłat komunalnych. Pieniądze potrzebne są również na leczenie traumy dla dzieci.
Rodziny w Libanie i Syrii od wielu lat są wspierane przez naszą Archidiecezję, naszą „Caritas” oraz Stowarzyszenie „Dom Wschodni – Domus Orientalis”. Znamy tamtych ludzi, ufają nam, tworzymy z nimi realne więzi. Dlatego ośmielam się Was prosić o składkę do puszek na pomoc rodzinom z Libanu i Syrii. Proszę, aby księża zorganizowali tę składkę w każdym kościele i kaplicy na zakończenie Mszy św. w nocy 24 grudnia (tzw. „Pasterki”). Wszystkie nasze datki zostaną przekazane do Bejrutu i do Aleppo. Ofiary można oczywiście kierować także na konto Caritas Archidiecezji Łódzkiej - z tytułem „Pomoc dla chrześcijan w Libanie i w Syrii”.
Reklama
I ostatnia sprawa - tym razem wymagająca nie doraźnej, lecz bardzo poważnej i prawdziwie życiowej reakcji i decyzji. Chcę po raz kolejny zwrócić się do Was z prośbą o rozważenie możliwości podjęcia się pieczy zastępczej dla potrzebującej jej dzieci. W samej Łodzi jest takich dzieci blisko 150. Wiem, to ogromna odpowiedzialność: zaproponować nieznanemu Dziecku dom, tzn. rodzinę. Z drugiej strony myślę, że nie ma bardziej odpowiedniego czasu na rozważenie takiego wyzwania niż okres, kiedy wspominamy przyjście do nas Boga w osobie Niemowlęcia - małego Dziecka, któremu od początku odmówiono domu, i musiał urodzić się w stajni. A potem zaraz uciekać przed gwałtem, agresją i śmiercią. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych Najmniejszych - Mnieście uczynili”. Tych, którzy by w czas świąteczny odkryli takie powołanie - do przyjęcia Jezusa w osobie Dziecka - zapraszam po szczegółowe informacje: do księży proboszczów, lub bezpośrednio do osób odpowiedzialnych za pieczę zastępczą w łódzkim MOPS.
Kochani,
Pan Bóg niech Wam wszystkim błogosławi na Święta i na cały Rok Jubileuszowy. Niech nam otworzy oczy na wszystkie znaki NADZIEI, i niech nas samych uczyni ZNAKAMI NADZIEI, która nie zawodzi! AMEN.
Wasz
Kard. Grzegorz
Łódź, dnia 20 grudnia 2024 roku