Wszystko zaczęło się w 1913 r., kiedy Bonifratrzy z Krakowa zakupili 36-hektarowy majątek ziemski, który miał stanowić zaplecze aprowizacyjne dla krakowskiego szpitala, a ponadto być miejscem rekonwalescencji dla osób powracających do zdrowia i pensjonatem dla samotnych, starszych ludzi. Pomysł został zrealizowany w II Rzeczypospolitej.
Niosą pomoc
Jak piszą autorzy okolicznościowej publikacji pt. „Bonifratrzy w Konarach 1913-2013”, aktualnie w Konarach funkcjonują: „Warsztat Terapii Zajęciowej, Środowiskowy Dom Samopomocy, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, Zakład Aktywności Zawodowej oraz Dom Pomocy Społecznej. Wszyscy podopieczni (…) korzystają także z Centrum Rehabilitacyjnego”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każda z tych instytucji niesie konkretną pomoc potrzebującym. Warsztaty Terapii Zajęciowej, z których korzysta 45 niepełnosprawnych osób, pomagają jej uczestnikom pokonywać bariery utrudniające im funkcjonowanie w społeczeństwie. Z istniejącego do 2010 r. Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej (placówki dziennego pobytu, której zadaniem jest m.in.: „podtrzymywanie oraz rozwijanie umiejętności samodzielnego życia (…) podniesienie ich zaradności życiowej”) aktualnie korzystają 32 osoby z okolicznych gmin.
Reklama
W Ośrodku Interwencji Kryzysowej potrzebujący mają zapewnione poradnictwo oraz schronienie. W Zakładzie Aktywności Zawodowej dokonuje się m.in. proces przygotowania osób niepełnosprawnych do świadomego i aktywnego życia w społeczeństwie. W Domu Pomocy Społecznej aktualnie mieszkają 62 osoby, które mają zapewnioną fachową pomoc i wsparcie. Jest też Centrum Rehabilitacji dbające o sprawność fizyczną i psychiczną osób związanych z Konwentem, a celem Zespołu Opieki Duszpasterskiej jest: „animowanie życia duchowego, posługa duchowa, integracja zarówno podopiecznych jak i personelu, a także wolontariatu.”
Stworzyli dom
Okrągły jubileusz Konwentu św. Józefa świętowano 14 września br. Uroczystości rozpoczęto w kaplicy św. Józefa, gdzie została odprawiona Msza św., której przewodniczył dziekan dekanatu Mogilany, ks. Piotr Kluska, a homilię wygłosił o. Hubert Matusiewicz OH.
Po Eucharystii odbyła się premiera filmu, którego autorem jest Marcin Wąsik. - To film o naszych mieszkańcach, podopiecznych, współpracownikach - mówił przed projekcją prowincjał Prowincji Polskiej, brat Eugeniusz Kret. - Od początku najważniejsze dla nas było, by naszym podopiecznym stworzyć w Konarach dom. Dom, jak wszyscy wiemy, to bezpieczeństwo, schronienie, spokój, to gniazdo, do którego się wraca.
I tak właśnie określają to miejsce występujący w filmie: „Tu w Konarach jest jakby rodzina, dom”, „Tu jest nam dobrze”, „Po prostu chce mi się tu być”, „W Konarach nauczyłem się obowiązków”, „To miejsce, to trochę nieba na ziemi”. Gdy się poznaje Konwent w Konarach, przygląda jego mieszkańcom, można się przekonać, że zacytowane wypowiedzi powstały nie na potrzeby filmu, ale wynikają z codziennych doświadczeń i wpisują się w tutejszy klimat wzajemnej życzliwości, serdeczności i chęci niesienia pomocy potrzebującym.
Reklama
W trakcie uroczystości jubileuszowych podkreślano pracę osób zaangażowanych w rozwój Konwentu w Konarach. Ten temat poruszają również autorzy wspomnianej publikacji: „Dzięki zapobiegliwości oraz operatywności przeora ojca Ludwika Sokoła oraz dyrektora Domu br. Eugeniusza Kreta w roku 1993 oddano do użytku nowe skrzydło budynku(…) oraz rozbudowano kaplicę św. Józefa.(…) Największym jednak dziełem ostatnich lat było wybudowanie kompleksu Centrum Warsztatowo-Rehabilitacyjnego. (…) Centrum stało się szansą terapii poprzez pracę oraz działalność artystyczną dla tych, którzy kiedyś odrzucani byli na margines społeczny.”
Integrują społeczeństwo
Br. Eugeniusz Kret, zapytany o sposoby na integrację, przyznaje: - Od początku duży nacisk kładliśmy na to, by ten ośrodek był otwartym miejscem. Organizowaliśmy spotkania, festyny, w czasie których pokazywaliśmy twórczość artystyczną naszych podopiecznych. Mój rozmówca tłumaczy, że człowiek boi się tego, czego nie zna i przekonuje: - My, ludzie tak mamy, że temu co nieznane albo wypowiadamy wojnę, bo się boimy, albo budujemy mury, żeby się od tego oddzielić. Jest i trzecia możliwość - nawiązujemy dialog, zaczynamy to nieznane poznawać. Wtedy okazuje się, że ten nieznajomy jest pięknym człowiekiem, ma talenty, zdolności. To z kolei sprawia, że i my odkrywamy te talenty w sobie. I dzięki temu sami się poznajemy.
Jubileusz Konwentu w Konarach również temu wzajemnemu poznawaniu służył. Z jednej strony podopieczni Domu oraz okoliczni mieszkańcy mogli sobie uświadomić, jak ceniona jest praca tutejszych Bonifratrów. Listy gratulacyjne od władz państwowych i zakonnych oraz udział przedstawicieli Kościoła, władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych uświadamiały zebranym, jak ważną pracę się tu wykonuje. Z kolei goście mogli zobaczyć, jak na przykład na scenie radzą sobie uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, zachwycić się ich talentami i umiejętnościami. Zaś wręczenie, przez przeora Konwentu w Konarach, br. Grzegorza Kołtuna i dyrektora ds. rozwoju integracji Polskiej Prowincji Zakonu Szpitalnego, Marka Krobickiego, statuetki kreta br. Eugeniuszowi Kretowi stanowiło dodatkowo radosny moment jubileuszowych obchodów.