Święci są wzorem do naśladowania, ale również naszymi orędownikami przed Panem Bogiem. Są „specjalistami” od różnych spraw, choć nikt z nas tu, na ziemi, nie wie, dlaczego akurat od tych, w których skuteczność im się przypisuje. O tym, że są skuteczni, wiemy dlatego, że doświadczamy tej skuteczności na własnej skórze...
Bóg wybrał drogę krzyża jako narzędzie zbawienia świata, bo krzyż kryjące się w nim cierpienie jest najbliższy człowiekowi. Nawet ten malutki człowiek, przychodząc na świat, płacze, bo cierpi. Można powiedzieć, że smutna to konstatacja, ale nie można na nią przymykać oka i omijać jej tylko dlatego, że jest smutna, bo przecież jest prawdziwa. Skazą na tym pięknym życiu, które dał nam Pan Bóg, jest cierpienie. I choć staramy się przed nim uciec: nie pakować się w kłopoty, żyć rozsądnie, odżywiać się zdrowo, bogacić się, prowadzić aktywny tryb życia, robić jeszcze wiele innych rzeczy to cierpienia uniknąć się nie da. Zarówno tego fizycznego, jak i tego wewnętrznego duchowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Boża moc w rękach ludzkich
Czasem jest tak w życiu, że krzyż, który spadł na nasze barki, zdaje się być permanentny, trwale okrutny, taki, na który po ludzku wydaje się nie ma rady, bo trwa już miesiące, lata, dziesiątki lat. Gdy spotykam się z opowieściami o takich krzyżach czy to w rozmowach duszpasterskich, czy w zwierzeniach konfesjonałowych to człowiek, próbując pocieszyć, poradzić, dodać otuchy, wspomóc, na własnej skórze czuje swoją małość i ograniczoność, a zarazem heroiczność ducha osoby, która za chwilę pójdzie do siebie, wstanie od konfesjonału i wróci do swoich czterech ścian, aby często w samotności, z Chrystusem jedynie, dźwigać swój bardzo ciężki krzyż. Spotykając się z takimi historiami, ksiądz, kapłan, człowiek myśli później długo, jak przy swoich ograniczeniach fizycznych i duchowych może pomóc. Modlitwa jako pierwsza przychodzi wtedy do głowy.
Orędownicy od konkretnych spraw
Ktoś może powiedzieć tylko modlitwa, inny powie aż modlitwa, bo ona może bardzo dużo. W trudnych sytuacjach modlimy się za wstawiennictwem św. Antoniego, który wierzymy jest skuteczny, gdy coś zagubimy. Za dusze czyśćcowe modlimy się często wtedy, gdy musimy wstać wcześnie nad ranem albo w środku nocy. To naprawdę działa. Mówią, że Jan Paweł II, już święty, jest skuteczny w pośrednictwie prośby o potomstwo. Zdobywająca zaś coraz większą popularność w Polsce św. Rita jest godna zaufania w sprawach bardzo trudnych. Nie wiem, jak to działa. Nie wiem, dlaczego św. Antoni wyprasza łaskę olśnienia i przypomina, gdzie się coś położyło. Nie wiem, dlaczego dusze czyśćcowe są skuteczniejsze niż budzik. Nie wiem, dlaczego św. Rita potrafi uprosić u Pana Boga ujęcie ciężaru z najcięższego krzyża. Po prostu nie wiem. Opieram się jedynie na świadectwach tych, którym pomogła, i na jakimś przeczuciu, na pewnych obecnych w naszym życiu splotach okoliczności, o których człowiek uważający się za racjonalistę powie, że to bezmyślny przypadek, zaś człowiek wierzący dostrzeże w tym Boży palec.