Usunięcie Boga z naszych serc jest początkiem okrucieństwa i zła i usprawiedliwieniem tego zła” mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w intencji dzieci pomordowanych w niemieckim obozie przy ul. Przemysłowej. Eucharystia w kościele Opatrzności Bożej, po niej Marsz Pamięci i modlitwa przy pomniku Pękniętego Serca to wszystko po to, by zachować pamięć o dzieciach męczennikach niemieckiego obozu.
Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił abp Marek Jędraszewski. W słowie skierowanym do licznie zgromadzonych dzieci i młodzieży Ksiądz Arcybiskup zwrócił uwagę, że dzieje tego obozu to przerażająca lekcja historii, z której niestety nie wszyscy wyciągnęli odpowiednie wnioski: „Z przestrzeni publicznej, także naszego kraju, próbuje się usunąć krzyż będący znakiem Boga miłosiernego i przebaczającego i czyni się to teraz w wyborczych spotach, gdzie Giewont jest pozbawiony krzyża, a pani premier mówi, że usunięcie krzyża jest bzdurą, rzeczą mało ważną, inne są ważne sprawy, którymi należy się zająć. A przecież właśnie usunięcie Boga z naszych serc jest początkiem okrucieństwa i zła i usprawiedliwieniem tego zła”. Abp Jędraszewski przypomniał również, że w tym czasie w Polsce byli również ludzie prawego sumienia, którzy w imię ratowania życia innych, sami skazywali się na śmierć. Potrzeba dzisiaj tego, by być wiernym swojemu sumieniu aż do końca. By móc zło, które jest, zwyciężać dobrem.
Po Mszy św. wyruszył Marsz Pamięci najpierw pod tzw. „obozową gruszę”, a potem do Pomnika Pękniętego Serca i jak prosił Ksiądz Arcybiskup był to marsz nie tylko pamięci, ale i wołania o obecność Boga, by ten świat był człowieczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu