Spodziewane owoce
Poświęcenie jednego roku specjalnej tematyce przynosi ciekawe owoce. Widać to choćby po Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego (por. bp R. Andrzejewski, Pokłosie Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego w diecezji
włoclawskiej, Włocławek 2002, s. 80, Wydawnictwo Duszpasterstwa Rolników). Minął rok 2001, a jego idee są ciągle żywe, bo na przykład w roku 2002 w naszej diecezji dalsze trzy szkoły otrzymały imię kard.
Wyszyńskiego: w Bieganowie - na terenie parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Radziejowie Kujawskim oraz w Piotrkowie Kujawskim i Konecku. Na przyszły rok jest już zaproszenie na podobną uroczystość
do Starego Miasta i do Przedcza. A do patrona szkoły trzeba przywiązywać dużą wagę, bo ideały, którymi żył, są i będą przekazywane dzieciom i młodzieży w następnych latach.
Żywimy też nadzieję, że 25. rok pontyfikatu Jana Pawła II, ogłoszony jako Rok Różańca, wyrazi się w wielu inicjatywach duszpasterskich, które pomogą nam pogłębić duchowe życie ludu Bożego i przyniosą,
nawet po wielu latach, błogosławione owoce dla wspólnoty parafialnej.
Rok Różańca, dobrze wykorzystany w duszpasterstwie, może stać się szansą, której nie wolno zaniedbać. Osoby odmawiające Różaniec mogą mieć interesujące doświadczenia duchowe, ale tylko wtedy, gdy
uczynią z tej modlitwy kontemplację. Zadbajmy o to wszyscy, bo troska o dusze, a więc duszpasterstwo, nie jest wyłączną domeną kapłanów, zwłaszcza tych, którzy mają powierzone swojej opiece wspólnoty
parafialne. Przecież gdy w teologii duszpasterskiej mówi się o podmiocie duszpasterstwa (kto je prowadzi?) i przedmiocie duszpasterstwa (wobec kogo?), to akcentuje się, że zarówno podmiotem, jak i przedmiotem
duszpasterstwa jest cały Kościół. Chodzi więc o takie zaangażowanie członków Kościoła, by wytrwale zdążali drogą świętości. Ci, którzy traktują Różaniec jako kontemplację, poddani są takiemu działaniu
łaski, że po dłuższym okresie widać to wyraźnie w ich życiu. Przyjrzyjmy się niektórym spodziewanym owocom.
Najpierw jest nadzieja, że to doskonała okazja do pogłębienia modlitwy różańcowej i modlitwy w ogóle. Osoby odmawiające Różaniec uczą się patrzeć na świat oczyma wiary: "Odmawiając Różaniec, wspólnota
chrześcijańska wnika w spojrzenie Maryi i żyje Jej wspomnieniami" (RVM, n. 11). Na modlitwie ludzie nabywają innej optyki, co ma wpływ na ich decyzje i postępowanie. Już starożytni mówili, że całe nasze
życie jest biegiem ku śmierci: cursus ad mortem. Chrześcijanie tę drogę odbywają przez tajemnice Chrystusa: rodzą się do nowego życia w sakramencie chrztu, dojrzewają umocnieni sakramentem bierzmowania
i Eucharystii, korygują życie w sakramencie pokuty i nawrócenia, w czasie choroby otrzymują duchową moc w sakramencie chorych, wypełniają swoje zadania wsparci łaską sakramentu kapłaństwa i małżeństwa.
Życie chrześcijan jest ciągle umacniane przez Chrystusa: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20).
To życie sakramentalne doznaje wsparcia w modlitwie codziennie zanoszonej do Boga. Dzieje się to przez tygodnie, miesiące i lata. A modlitwa jest jak słońce, którego działanie ma błogosławione skutki.
Każdy dzień jest darem przygotowującym człowieka do pogłębiania więzi z Bogiem. Od rana do wieczora, w pracy, zabawie czy odpoczynku człowiek staje się bliski Bogu, gdy wypełnia zadania kontynuacji dzieła
stworzenia. Widać to wyraźnie w pracy rolnika zajmującego się uprawą ziemi, zasiewem i sprzętem jej owoców, ale ten rys jest też obecny w życiu przedstawicieli innych zawodów: "Nikt bowiem nie żyje dla
siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci, należymy do Pana (Rz 14, 7-8).
Różaniec prowadzi do niedzieli i do udziału w niedzielnej Eucharystii, zwiększa frekwencję wiernych we Mszy św., choćby przez udział członków Żywego Różańca, ich rodzin i znajomych, na których wywierają
wpływ, słowem: zmienia oblicze parafii tak, że w jej życiu coraz bardziej widoczny jest Chrystus jako "Pan czasu i historii" (RVM, n. 38), któremu trzeba całkowicie zaufać. Podkreślić to mocno trzeba,
mimo rady, by ze względu na medytacyjny charakter Różańca i na organizację czasu życia parafialnego, lepiej nie łączyć tej modlitwy ze Mszą św., ale w programie zajęć parafialnych wyznaczyć na nią odpowiednią
godzinę. Chodzi bowiem o to, by nie zatracić celu modlitwy, jakim jest również wzbudzenie nostalgii za wspólnotowym udziałem w Eucharystii w dniu specjalnie poświęconym Panu, a więc w niedzielę. Podkreślenie
niedzieli jest tu ważne, by zwrócić uwagę na sakralny charakter tego dnia, by ktoś - z różnych względów - nie zamieniał jej na inny dzień tygodnia.
Może ktoś zapytać: dlaczego niedziela? Bo "tydzień chrześcijanina skoncentrowany na niedzieli, dniu zmartwychwstania, staje się drogą przez tajemnice życia Chrystusa, a On objawia się w życiu swych
uczniów jako Pan czasu i historii" (RVM, n. 38). Tydzień bez niedzielnej Mszy św. - to jakby wizja życia człowieka bez nadziei spotkania z Chrystusem Zmartwychwstałym, bez nadziei zbawienia. W tym świetle,
czym jest zamiana niedzielnej Mszy św. na spacer z dziećmi po supermarkecie? Niezależnie od tego, ilu to czyni. Jaką hierarchię wartości sugeruje się wtedy dzieciom? Ci, którzy w ciągu tygodnia rozważają
tajemnice Różańca, podążają z Chrystusem i Jego Matką ku niedzieli, ku spotkaniu z Chrystusem. I jak można nie przyjąć Jego zaproszenia? Nie mieć dla Niego czasu? Tajemnice Różańca, rozważane codziennie,
stają się "uzupełnieniem tego, co dokonuje się w liturgii" (tamże), są przedłużeniem niedzielnej Liturgii mszalnej i ku niej są ukierunkowane. "Różaniec ze swoją specyfiką przynależy do urozmaiconej scenerii
modlitwy «nieustannej», a jeśli Liturgia jako działanie Chrystusa i Kościoła jest zbawczym działaniem w pełnym tego słowa znaczeniu, to Różaniec, jako «medytacja» o Chrystusie z Maryją,
jest zbawienną kontemplacją. Zagłębianie się, tajemnica po tajemnicy, w życie Odkupiciela sprawia, że to, co On zdziałał, a liturgia aktualizuje, zostaje dogłębnie przyswojone i kształtuje egzystencję"
(RVM, n. 13).
Rok ten daje wszystkim, zwłaszcza osobom życia publicznego, materiał do rozmyślania nad swoimi zadaniami. W połączeniu z modlitwą praca zawodowa jest zwykłą drogą do świętości. Przy dotychczasowym
układzie tajemnic, ci, którzy odmawiali Różaniec, mogli już w środę doznawać radości zmartwychwstania i tego, co się potem wydarzyło, i na nowo przeżywali to w drugiej połowie tygodnia. Obecnie, rozważając
w czwartek tajemnice światła, niejako wracają do zadań na ziemi jako ludzie paschalni, jako świadkowie Wielkanocy, z misją od Chrystusa, z pogłębioną etyką rezurekcyjną, ukazując moc Boga w swoim życiu;
wracają do zadań swej profesji, by lepiej innym służyć, by życie publiczne nie było pozbawione etyki, by niejako "przebóstwić" sprawy świata, by to, co ludzkie, połączyć z tym, co Boskie (humana divinis),
by na nowo podjąć obowiązki świadków Chrystusa. W tajemnicach światła jest obraz tych, na których ciąży odpowiedzialność publiczna (od rodziców - poprzez nauczycieli i wszystkich przełożonych - po najwyższe
władze w państwie i na świecie). I znowu przypomnienie, że wykonywanie obowiązków połączone jest z krzyżem i męką, czego uczymy się, wracając w piątek do tajemnic bolesnych. Sobota natomiast, dzień maryjny,
jest dla ucznia Chrystusa dużym wsparciem i pokrzepieniem przy rozważaniu tajemnic radosnych, jest powrotem do lat dzieciństwa, do atmosfery domu rodzinnego, do wskazań matki i ojca. Pełną zaś radość
można przeżywać w niedzielę, w dzień Pański, w dzień przypominający zmartwychwstanie Chrystusa i zesłanie Ducha Świętego. Ten dzień nie może być bez spotkania z Jezusem Eucharystycznym, ze wspólnotą parafialną,
z braćmi i siostrami w Chrystusie. To dzień wielkiej radości!
Ojciec Święty ukazuje Różaniec jako modlitwę pokoju. Wobec trudnych sytuacji na horyzoncie światowym na początku nowego stulecia, "nadzieję na mniej mroczną przyszłość może w nas wzbudzić jedynie
interwencja z Wysoka, zdolna pokierować sercami tych wszystkich, którzy żyją w sytuacjach konfliktowych, i tych, którzy trzymają w swych rękach losy narodów" (RVM, n. 40). Różaniec wywiera też na modlącego
kojący wpływ przez swój medytacyjny charakter i przez inspirację, by przyjść z pomocą potrzebującym.
W Roku Różańca jest też okazja, by każda róża powiększyła ilość swych członków do 20 osób i by zdynamizować te grupy modlitewne. To są ludzie oddani Kościołowi. Trzeba zadbać o ich duchowość, bo ona
jest źródłem aktywności. Konieczne jest pokierowanie inicjatywami, jakie mogą się zrodzić wśród ludu, np. konkursy na teksty medytacji. Spisywanie pewnych myśli, które z natchnienia Bożego zrodzą się
w duszy podczas modlitwy różańcowej lub lektury Listu apostolskiego, może być natchnieniem dla innych.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu