Reklama

Niedziela Wrocławska

Wigilia Zesłańców

Rok 1965 – jedno ze spotkań wrocławskich
Sybiraków z ks. Tadeuszem Fedorowiczem,
duszpasterzem zesłańców. Na zdjęciu m.in.
rodziny Łęczyckich, Bohmów, Barbara
Litwiniuk, rodzina Błońskich

Archiwum St. Błońskiego

Rok 1965 – jedno ze spotkań wrocławskich Sybiraków z ks. Tadeuszem Fedorowiczem, duszpasterzem zesłańców. Na zdjęciu m.in. rodziny Łęczyckich, Bohmów, Barbara Litwiniuk, rodzina Błońskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciepłym mieszkaniu, przy cichych dźwiękach kolęd z radia trwa rodzinna krzątanina. Za kilka godzin wigilia. Pachnie ryba, woda w garnku bulgoce na pierogi. Wnuk obserwuje zamyśloną babcię:

– Babciu, o czym tak myślisz?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– O tych, którzy nigdy stamtąd nie wrócili…

– Babciu, a za co właściwie was wywieźli?

– Za to, że jesteśmy Polakami.

Wigilia w łagrze

24 grudnia 1950 r. więźniowie obozu Ekibastuz kopią głębokie doły pod słupy elektryczne. Rafał Pławiński pracuje tego dnia z panem Antonim z Grodzieńszczyzny. Wspominanie ciepła, stołu i świątecznych potraw wywołuje uśmiech na opuchniętej z głodu twarzy pana Antoniego. Po 10 godzinach pracy na mrozie umęczeni więźniowie wracają pod bramy obozu. Straże nie wpuszczają ich od razu. To częsta praktyka. Muszą czekać na komendę. Tu wszystko odbywa się na komendę. „Mimo, że byliśmy głodni, zmęczeni i zmarznięci, nie myśleliśmy nawet o naszej bałandzie (zupie) i małym kawałeczku chleba. Błądziliśmy w wyobraźni daleko stąd, gdzie wyznawcy Chrystusa obchodzili swe wielkie święto”. Tego wieczoru do zupy-lury dostają jeszcze po rybce – słonej i suchej, trudno było ją zjeść. Pławiński wrócił do Polski pociągiem z repatriantami w Boże Narodzenie 1956. Wspomnienia o łagrach sowieckich spisał, mieszkając już we Wrocławiu.

Matki – bohaterki

Ogromną większość zesłańców stanowiły kobiety i dzieci. Mężczyźni brali już udział w wojnie albo byli więzieni i umieszczani osobno: w łagrach, tiurmach czy wywożeni do miejsc kaźni. Ks. Tadeusz Fedorowicz, który dobrowolnie pojechał za zesłańcami na Sybir, wspomina matkę Polkę: „Rzucona daleko, koło granicy chińskiej, mała kobiecina obarczona czworgiem małych dzieci radziła sobie dzielnie. Podziwiałem ją i inne polskie kobiety. To były naprawdę bohaterki. Nadzwyczajne, jak potrafiły wytrwać uparcie…”. Potwierdza to pani Wisia, która spędziła 6 lat w Kazachstanie: – Matki pazurami broniły swoich dzieci. Broniły nie tylko życia, także godności ludzkiej, wiary, polskości.

Reklama

– Naszym matkom, które w nieludzkich warunkach uchroniły swe dzieci od zagłady i utraty tożsamości należy się szacunek i upamiętnienie – mówią Sybiracy. – Dowodem tego szacunku mógłby być pomnik „Matkom Polkom, dzieciom na zesłaniu” na cmentarzu wojskowym na Oporowie.

Wigilia w Bukoni

W Balszojej Bukoni w dalekim Kazachstanie, 300 km od granicy z Chinami mieszkało ok. 30 polskich rodzin. Święta Bożego Narodzenia nie były wolne od pracy w pobliskim kołchozie. Nocą śnieg zasypywał niskie lepianki, w których mieszkało po kilkanaście osób. O świcie trzeba było wstać, napalić w piecu gałęziami zgromadzonymi w lecie i zagotować wodę na herbatę z głogu. Kasza jaglana na śniadanie była rarytasem. Często jedynym posiłkiem dnia była zupa z łyżką kaszy. Kobiety robiły swetry na drutach, sprzedając je za miskę kapusty czy mąki. Czasem były dwa kartofle do podziału na kilka osób. W wigilię zapobiegliwe matki starały się zrobić pierogi, z których zabielona mąką woda była zupą na drugi dzień. Wigilijne ciasto piekło się z dyni i rosnącej tu czarnuszki. Powszechne były placki z ciemnej mąki pieczone na blasze. Biała mąka na chleb był rzadkim rarytasem.

Kilkoro zesłańców z Bukoni mieszka do dziś we Wrocławiu. – Kto tego nie przeżył, nie zrozumie – mówią. Każdy dzień był walką o przetrwanie; głód i chłód, choroby i robactwo.

„Pracuję przy gnoju. Przepraszam za pismo, ręce wyżarte, w rankach. Strach zimy 50 stopni mrozu. […] Rzecz w tym, by w najgorszym upodleniu zachować wielkość ducha. Z apostolstwa nie rezygnować” – pisał ks. Tadeusz Fedorowicz.



W latach 1939-1956 ok. 2 mln Polaków deportowano do byłego ZSRR. 200 tys. zginęło na zesłaniu, w łagrach i miejscach kaźni. O pamięć o tych wydarzeniach troszczy się Związek Sybiraków III RP. Organizuje m.in. renowację cmentarzy polskich na Ukrainie „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” oraz „Przywrócić korzenie tam, gdzie po polsku mówią już tylko cmentarne kamienie” – letnie szkoły j. polskiego i wiedzy o Polsce (z MSZ). Abp Józef Kupny pobłogosławił listem z 17 marca br. tym inicjatywom. Na kwiecień 2015 planowane jest sympozjum „Kapłani wśród zesłańców – zesłańcy wśród kapłanów”. Jeżeli posiadają Państwo dokumenty, które mogłyby ubogacić to sympozjum, prosimy o kontakt z biurem Związku Sybiraków III RP, ul. B. Chrobrego 1½a we Wrocławiu.

W artykule korzystałam z książek Rafała Pławińskiego „W szponach gułagu”, ks. Tadeusza Fedorowicza „Drogi Opatrzności”

Podziel się:

Oceń:

0 0
2014-12-19 13:26

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Przygotowanie do wigilii

Niedziela rzeszowska 51/2002

BOŻENA SZTAJNER

Więcej ...

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest Osoba!

2024-04-18 08:15

@VaticanNewsPL / ks. Paweł Rytel-Andrianik

- Dobrą Nowiną nie jest jakaś historia, nie jest jakaś teoria. Dobrą Nowiną jest Osoba! Chrześcijaństwo rozpoczyna się wtedy, kiedy człowiek spotyka się z Osobą Jezusa Chrystusa. My ludziom opowiadamy bardzo wiele rzeczy, tylko wcale nie prowadzimy ich do spotkania z żywą Osobą – z Jezusem Chrystusem, a to Jezus jest Dobrą Nowiną - mówił kard. Grzegorz Ryś.

Więcej ...

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia

2024-04-18 16:33
Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

domena publiczna

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Wczoraj zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

Wiara

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kościół

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Kościół

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Katolicy Szkocji w szoku – biskup-nominat zmarł nagle,...

Europa

Katolicy Szkocji w szoku – biskup-nominat zmarł nagle,...