Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Misjonarz międzykontynentalny

Jubileusz
50-lecia
kapłaństwa
o. Zbigniewa
Kotlińskiego

Dorota Łukomska

Jubileusz 50-lecia kapłaństwa o. Zbigniewa Kotlińskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka lat temu do jednego z zamojskich biur podróży wszedł szczupły, starszy pan i poprosił o sprzedaż biletu do Niemiec. W trakcie rozmowy podczas załatwiania formalności okazało się, że jest to znany misjonarz pochodzący z Zamościa – redemptorysta o. Zbigniew Kotliński, który akurat przyjechał do kraju na urlop i przy okazji postanowił odwiedzić współbraci w Niemczech. Nie byłoby w tym zdarzeniu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że liczący wówczas blisko osiemdziesiąt lat o. Zbigniew właśnie odbył kilkudniową podróż pociągiem z odległej Syberii, gdzie pracował. Jednakże, jak sam powiedział, długa jazda pociągiem nie jest męcząca, ponieważ przy okazji poznaje różne osoby i rozmawia z nimi, zawiera nowe znajomości, poznaje ludzkie losy i problemy.

W sobotę 10 stycznia 2015 r. o. Zbigniew po raz pierwszy w tym roku gościł w Zamościu i była to wizyta szczególna, ponieważ przypadła w osiemdziesiąte piąte urodziny misjonarza, którego życie i praca łączą kilka kontynentów. Zawsze mówił, że taki lub inny wybór drogi życiowej jest darem od Boga. Trzeba tylko ten dar dobrze zrozumieć i wykorzystać. O. Zbigniew chciał być misjonarzem, dlatego wybrał Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela. Zawsze starał się zrozumieć konieczność swojej pracy i uważa, że jest to namacalny przykład wielkiego misterium Bożego Miłosierdzia. „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem. Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię całemu stworzeniu”. Te słowa stały się jego mottem i dewizą życiową. Dzięki temu, iż dobrze je zrozumiał, jego praca dała i wciąż daje obfite owoce, a on sam może powiedzieć, że dobrze wybrał i gdyby mógł raz jeszcze wybierać – zostałby redemptorystą. Urodził się w 1930 r. w niewielkiej miejscowości Zarudzie pod Zamościem. Dzieciństwo, przypadające na trudne czasy wojny i okupacji hitlerowskiej, oraz młodość spędził w Zamościu. W 1948 r. wstąpił do nowicjatu redemptorystów w Braniewie. Potem kształcił się w seminarium redemptorystów w Toruniu i w Tuchowie, gdzie 17 czerwca 1956 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pierwszą pracę duszpasterską podjął w Warszawie, następnie pracował w Gdyni i Elblągu. Od 1970 r. o. Zbigniew pracuje jako misjonarz poza granicami naszego kraju. Przez 10 lat przebywał w Argentynie, skąd wyjechał do Boliwii. Był tam współzałożycielem i pierwszym przełożonym Polskiej Misji Katolickiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po 12 latach, w 1992 r. rozpoczął nowy rozdział w swojej działalności misyjnej. Tym razem są to misje na wschodzie Europy i w Azji: najpierw na Białorusi, potem w Kazachstanie i w Rosji – w miejscowości Orenburg na Syberii i ponownie w Kazachstanie. W Pietropawłowsku w Kazachstanie, gdzie był przełożonym placówki, dzięki jego staraniom powstał piękny kościół, w którym stworzył podstawy pod założenie w tym mieście sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Jest wielkim propagatorem kultu Bożego Miłosierdzia, ponieważ uważa, że dzięki niemu wybrał taką, a nie inną drogę życia. To dzięki Miłosierdziu Bożemu miał siły, aby wytrwać przez wiele lat w bardzo ciężkich nieraz warunkach pracy, o których opowiada: „Zarówno w Ameryce Południowej i w Kazachstanie czy w Rosji pracujemy wśród różnych narodowości, prowadząc działalność misyjną. W Ameryce Południowej ludność jest bardzo otwarta na przyjęcie Pana Boga i posiada – co warte jest podkreślenia – ogromny szacunek dla życia ludzkiego. Indianie, zwłaszcza boliwijscy, pielęgnują bardzo silne więzi rodzinne, wśród nich wielki szacunek i miłość dla ludzi starszych. Ten naród ustrzegł się w pewien sposób wpływów zgubnych czynników zachodnioeuropejskiej cywilizacji śmierci. Powoduje to, że słowo Boże głoszone przez misjonarzy trafia na podatny grunt. W Boliwii założyliśmy Polską Misję Katolicką, której byłem przełożonym. Nieco inaczej jest w Rosji, gdzie w czasie komunizmu został zniszczony człowiek, a przede wszystkim jego sumienie. Tutaj praca kapłańska jest bardzo trudna, ponieważ dusza ludzka została napełniona nienawiścią, nienawiścią do drugiego człowieka, przez co zamknęła się na wpływ Pana Boga. W tej sytuacji do przemiany człowieka może doprowadzić jedynie odkrycie przed nim tajemnicy Bożego Miłosierdzia i wielkiej miłości Jezusa Chrystusa”.

Reklama

Arcybiskup Karagandy Jan Paweł Lenga powiedział kiedyś, że Pan Bóg wykorzystał martyrologię Polaków w Kazachstanie dla rozwoju tam Kościoła katolickiego. Zarówno w Kazachstanie, jak i w Rosji przy kościołach organizowane jest życie narodowe. Praca wśród potomków Polaków stanowi dzieło szczególne, ponieważ to właśnie oni stanowią mocny i solidny fundament we wszystkich tych placówkach. Po trudnym okresie ucisku i martyrologii wioski polskie w Kazachstanie zostały pięknie urządzone i zorganizowane. Dzięki propagowaniu uszanowania dla tradycji i z pietyzmu dla polskości przywrócono im polskie nazwy: Wisienka, Zielony Gaj czy Jasna Polana. Takiej właśnie pracy bezgranicznie oddał się zamojski redemptorysta. Niektórzy ojcowie młodsi od niego, z którymi pracował w Ameryce Południowej i w Azji, powrócili już do Polski. Nie wytrzymało także wielu młodych zakonników. Skąd o. Zbigniew czerpie siły, czy nie jest już zmęczony zarówno pracą, jak i pokonywaniem tak ogromnych odległości i częstymi podróżami?

„Mnie podróże nie meczą. Wystarczy, że uzmysłowię sobie potrzebę takiej właśnie pracy. Do Polski z Kazachstanu – to trzy dni podróży, najpierw do Moskwy, a potem do kraju. Jest to czas na rozmowy z ludźmi, na lekturę... Zdrowie, Bogu dzięki, mi dotychczas dopisuje, a tyle jest jeszcze do zrobienia”.

W niedzielę 18 czerwca 2006 r. w parafii św. Mikołaja w Zamościu obchodzony był jubileusz 50-lecia kapłaństwa o. Zbigniewa Kotlińskiego. Przybyło wielu gości, którzy m.in. wspominali pracę z dostojnym Jubilatem. Od tego czasu minęło ponad osiem lat, a dzielny misjonarz – nie bez powodu znany w Boliwii jako Padre Cacito (Ryś), wciąż w pracy i wciąż w drodze. Mamy nadzieję, że Pan Bóg da o. Zbigniewowi jeszcze wiele lat w zdrowiu i tak dobrej kondycji, aby swoich dzieł dokończył, czego z okazji 85. urodzin z całego serca mu życzymy.

Podziel się:

Oceń:

2015-01-23 11:17

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Cudowny kapłan

Ks. Emil Cudak w Kamerunie

Archiwum rodziny Cudaków

Ks. Emil Cudak w Kamerunie

Bez wątpienia takim człowiekiem i księdzem był śp. ks. kan. Emil Cudak (1950-2014). Ci, którzy go znali – zarówno w Polsce, jak i w Afryce oraz Stanach Zjednoczonych – jednogłośnie stwierdzają: – Misjonarz bez reszty oddany Panu Bogu i ludziom.

Więcej ...

Rola kobiet w Kościele w centrum obrad Rady Kardynałów

2024-06-18 19:28

Adobe Stock

Kwestia roli kobiet w Kościele stanowiła główny temat prac obradującej w dniach 17 i 18 czerwca w Domu Świętej Marty w Watykanie Rady Kardynałów. Wraz z papieżem obecni byli kardynałowie wchodzący w jej skład oraz sekretarz Rady - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...

Ewa i Lech Kowalewscy – obrońcy życia z Gdańska odznaczeni przez Papieża Franciszka

2024-06-19 18:24

@ArchiGdansk

Ponad 30 lat temu utworzyli w Polsce i do dziś prowadzą organizację Human Life International, nieprzerwanie zaangażowani w działalność w Zarządzie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, a ostatnio także w Pomorskiej Inicjatywie Pro Life – Ewa i Lech Kowalewscy odebrali z rąk metropolity gdańskiego abp. Tadeusza Wojdy krzyże „Pro Ecclesia et Pontifice”.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Słowami dzisiejszej Ewangelii Jezus dotyka głębi naszych...

Wiara

Słowami dzisiejszej Ewangelii Jezus dotyka głębi naszych...

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Największy kameduła

Święci i błogosławieni

Największy kameduła

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Święci i błogosławieni

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....