W każdej włoskiej gazecie w 2. rocznicę wyboru papieża Franciszka ukazały się komentarze podsumowujące jego dotychczasowy pontyfikat. „Wszyscy wiedzą, jaki jest Ojciec Święty. Nie da się przejść obok niego obojętnie i w tym tkwi jego siła i styl obecnego pontyfikatu” – komentuje na łamach największego włoskiego dziennika „Corriere della Sera” prof. Andrea Riccardi. Komentator przypomina okoliczności kryzysu w Kurii Rzymskiej, w których Franciszek objął urząd. Zdaniem Riccardiego, Ojciec Święty przez dwa lata zdołał ten kryzys zażegnać. Ludzie wcześniej zniechęceni dzięki nowemu Papieżowi na nowo nabrali optymizmu i zaangażowania w dzieło Kościoła. „Nadzieja i wola życia odrodziły się w Kościele dzięki ewangelicznemu nauczaniu Ojca Świętego” – czytamy w „Corriere della Sera”.
Komentator próbuje zrozumieć i wyjaśnić poczynania Papieża, jak choćby zaskakujące nieraz słowa, które nie wszystkim – także w Kościele – się podobają. Po co to wszystko? Zdaniem prof. Riccardiego, po to, żeby rozmawiać i dyskutować i żeby odkrywać nowe wizje. Bez rozmowy, bez dyskusji to niemożliwe. Komentator odnosi się do porównania Franciszka przez jednego z francuskich dziennikarzy do ostatniego przywódcy Związku Sowieckiego Michaiła Gorbaczowa. Riccardi zwraca uwagę na niedoskonałość tej analogii i podkreśla, że w przeciwieństwie do Gorbaczowa Franciszek zdobył olbrzymie zaufanie wiernych Kościoła.
Tekst odnosi się także do kolejnej cechy pontyfikatu, którą jest „wyjście na peryferie”. Zdaniem włoskiego dziennika, w przekonaniu Ojca Świętego, tylko z peryferii widać, co trzeba zmienić w centrum Kościoła, jeżeli za takie centrum uważać Watykan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu