W Klimontowie po raz trzeci odbyło się Gminne Śniadanie Wielkanocne.
Czternaście organizacji – głównie Kół Gospodyń Wiejskich – przygotowało świąteczne stoły, uginające się pod ciężarem tradycyjnych potraw i wiosennych ozdób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wśród gości spotkania byli m.in. wójt Klimontowa Marek Goździewski i przewodniczący Rady Gminy Czesław Fijałkowski, a także Janusz Stasiak, prezes Lokalnej Grupy Działania Ziemi Sandomierskiej.
– Cieszę się, że zwyczaj tych wspólnych śniadań przyjął się u nas, i że z roku na rok spotykamy się w coraz większym gronie – powiedział Marek Goździewski.
Na stołach dominowały, przygotowane na różne sposoby jaja, pieczone mięsa, mazurki i wielkanocne baby.
– Często jest tak, że łączymy tradycję z nowoczesnością – opowiadają Magdalena Figacz-Zielińska i Małgorzata Dubiel z Koła Gospodyń Wiejskich w Grabinie – Przygotowujemy potrawy takie, jakie kiedyś robiły nasze babcie i mamy, ale jest w nich też coś oryginalnego, na przykład farsze z produktów, które dawniej były zwyczajnie niedostępne.
Barbara Nowak, przewodnicząca działającego od niedawna Koła Gospodyń Wiejskich w Olbierzowicach, dodaje, że tego rodzaju uroczystości, pielęgnujące obrzędowość i świąteczne zwyczaje są bardzo pożądane.
– Oprócz wielkanocnego kosza z pisankami, przygotowałyśmy do spróbowania kilka różnych rodzajów kiełbas, mięs, a nawet nalewkę według własnego przepisu – opowiada – Nasze koło nie jest duże. Aktywnie działa w nim dziesięć osób. Spotykamy się w świetlicy, która kiedyś, przez pewien czas, była domem związanej rodzinnie z Olbierzowicami Alicji Majewskiej.
Reprezentacje poszczególnych miejscowości poza kulinariami przygotowały też okolicznościowe prezentacje.